Przegląd nowości

Schaeffer i emocje po recenzji

Opublikowano: piątek, 10, lipiec 2020 08:34

Po publikacji mojego tekstu Wyjść poza składankę – Schaeffer Puzzle Play 2020 odezwały się głosy podważające moją wiedzę na temat tego wybitnego autora, muzyka, myśliciela, artysty. Otóż spieszę poinformować, że jako muzyk przepracowałam 18 lat w Filharmonii Narodowej. Miałam okazję poznać twórczość muzyczną, dramaturgiczną i teoretyczną Profesora, a także jego osobiście. Złożył On nawet swój autograf na szkicowym portrecie, jaki przy okazji spotkań wykonałam. Nie jest prawdą, że Bogusław Schaeffer nie udzielał wywiadów prasowych. Mam w swoich zbiorach kilka takich publikacji. Oczywiście moja recenzja miała na celu spowodowanie jakiejś reakcji, bo śledząc od lat imprezy pt. Era Schaeffera doznawałam uczucia deja vu.

 

Schaeffer 1

 

Wciąż powtarzał się schemat wypełniający program spotkania ze sztuką Pana Bogusława. Więc kiedy zobaczyłam wersję on line pod nazwą Schaeffer Puzzle Play 2020 postanowiłam coś o tym napisać. Żartobliwie podpowiedziałam reżyserowi Maciejowi Sobocińskiemu kilka scenariuszy, które mogłyby uatrakcyjnić performans. Nikt nie lubi być pouczanym, ale warto czasami odświeżyć myślenie i zmienić utartą drogę. W sztuce jest tak, że zbyt długie kroczenie tym samym szlakiem tylko dlatego, że się sprawdził prowadzi do zmęczenia, a nawet zniechęcenia. Nie twierdzę, że pomysł by zamiast składanki zrobić rodzaj teleturnieju jest rewelacyjny, ale wiedza o teatrze i muzyce współczesnej u przeciętnego odbiorcy internetowego jest po prostu bardzo słaba albo zerowa, więc konkurs może się stać rodzajem przedsięwzięcia popularyzującego lub edukacyjnego. A ponieważ emisja performansu przypadła na czas kampanii wyborczej wyobraziłam sobie, że przeprowadzenie analogicznego show związanego ze Sztuką (a nie polityką jak mi sugerowano) też mogłoby ożywić percepcję.


Wprowadzenie tematyki teatru i muzyki, którą są przepełnione dzieła Bogusława Schaeffera, do sali Sejmowej (w której nota bene nie porusza się tego typu kwestii) też mogłoby ubarwić program mający na celu popularyzację i uprzystępnienie dzieła naszego Twórcy. Decydenci niestety omijają sale teatralne i koncertowe, więc ukazanie ich w takiej nietypowej roli miałoby nie tylko dla nich walor motywacyjny. Jest mnóstwo możliwości stworzenia czegoś sensowniejszego niż zwykła składanka, aby pokazać niezwykłość materii, w której „rzeźbił" Profesor.

 

Schaeffer 2

 

Dekoracje z opery „Halka" (a przecież to właśnie Schaeffer jako jeden z niewielu kompozytorów na wiele lat przed rokiem 2019 pisał z zachwytem o Stanisławie Moniuszce) mogłyby być takim nośnikiem treści ważkich i podejmowanych ze swadą i humorem. Oczywiście pomysły można mnożyć, bo człowiek, którego okrzyczano polskim Leonardem zasługiwałby na coś więcej, niż składankowe koncerty ze wstawkami aktorskimi. Wiem, że wytyczenie nowej drogi jest trudniejsze, ale i bardziej fascynujące. Zmorą naszej kultury stało się poklepywanie po plecach i gratulacje paru znajomych reżysera. A my jesteśmy karmieni przez media szmirą w przyjemnym opakowaniu. To dziś stało się normą wielkich imprez z tłumami publiczności, a tymczasem Bogusław Schaeffer był twórcą wymagającym, wybitnie inteligentnym i wyrafinowanym. Zapewne uśmiałby się z tego zamieszania, które powstało po emisji programu w Internecie. I bardzo dobrze. Mieliśmy twórcę tak wybitnego i wszechstronnego, nie pozwólmy, aby po jego odejściu przestano o nim mówić i spierać się o Niego.

                                                                         Joanna Tumiłowicz