GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościMaria Fołtyn. Życie z Moniuszką
Strona 2 z 2
Od siebie dodam, że fotografa i świadków tych zdarzeń nigdy nie spotkałem. Podtrzymując się od dalszego syczenia opartym na faktach i prawdzie operowym jadem, z ulgą przystępuję – uzupełniając Adama Czopka – do wyliczania zalet jego bohaterki. Potrafiła być człowiekiem serdecznym, gościnnym, często pomagającym w potrzebie. Zjednywała sobie otoczenie spontanicznością, bezpośredniością, czasem nawet dowcipem. Jej kult dla Moniuszki przewyższał nawet admirację Janiny Korolewicz-Waydowej, która przed śmiercią wołała: „Postawcie Moniuszce pomnik w Warszawie!”. Wzorowo programowała i kierowała Festiwalami Moniuszkowskimi w Kudowie Zdroju. Gdyby nie jej upór nie zaistniałby Konkurs Moniuszkowski w Warszawie. Mniej owocna była promocja tego wszystkiego w świecie. Wprawdzie reżyserowana przez nią Halka była arcydziełem w porównaniu z wypocinami Passiniego i Trelińskiego, ale jej prezentacje za granicą były jednorazowe i ulotne.
Na polecenie ówczesnego ministra kultury, pożyczyłem do Halki na Kubę komplet dekoracji i kostiumów z Opery Wrocławskiej. Po powrocie zażądałem zwrotu, na co „wdowa po Moniuszce” z ogniem w oczach krzyknęła „Nie masz Boga w sercu! Po ostatnim spektaklu zebrałam hawański zespół i w podziękowaniu pozwoliłam im pójść w tych kostiumach do domu, bo tam jest nędza i nie mają w co się ubrać!”.
Po kilkunastu latach będąc w Hawanie odwiedziłem naszego ambasadora. – Czy Pan wie dyrektorze, że jeszcze teraz spotykamy na ulicach Hawany sędziwych amatorów rumu, odzianych w stroje góralskie? – opowiadał rozbawiony.
Mnóstwo innych zalet Marii Fołtyn pomieścił Adam Czopek w swej dobrze napisanej, rzetelnej, ale i krytycznej książce. Gdybym opowiedział mu tę historię z kostiumami na Kubie, byłbym dodatkowo zacytowany, przelicytowując Bogusława Kaczyńskiego i zwiększając dystans do Bogdana Paprockiego.
Po jej śmierci, wielu z nas na ziemi i w zaświatach powiedziało sobie: Była nieprzewidywalna, nieznośna, szalona i niebezpieczna. Ale była częścią życia każdego z nas…
Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |