Przegląd nowości

„Amatorki” – tytuł „od czapy”

Opublikowano: czwartek, 09, kwiecień 2020 15:44

Spektakl pt. Amatorki, którego tytuł nie oddaje istoty przedstawienia, miał premierę w Teatrze Wybrzeże dawno, bo osiem lat temu. Dziś został wstawiony do repertuaru on line, który możemy obejrzeć w naszej zarażonej wirusami rzeczywistości. Nie jest to zbyt piękne nagranie, raczej materiał dokumentacyjny, z nieciekawą pracą kamery i fatalnie nagranym dźwiękiem, na którym najgłośniej słychać śmiech pewnej pani.

 

Amatorki 1

 

Możliwe, że jest to głos reżyserki przedstawienia Eweliny Marciniak, bo właśnie reżyserzy podczas spektakli premierowych starają się zainicjować w pewnych miejscach reakcję publiczności i śmieją się głośno, czasem zbyt głośno, robią przysłowiową klakę. Amatorki są adaptacją prozy austriackiej Noblistki, a zarazem skandalistki Elfriede Jelinek. Naszej Oldze Tokarczuk daleko do seksualnego rozbuchania Jelinkowego, a szkoda.

 

Amatorki 2

 

W historiach dwóch młodych par i jednej starszej parze męsko-damskiej, wszystkie z austriackiej prowincji, życie płciowe odgrywa zasadniczą rolę. Nasi aktorzy, zgodnie z zabiegami dramaturgicznymi Michała Buszewicza, muszą się dostosować do norm obowiązujących w teatrach Zachodu, więc pokazują nieco nagości. Ale golizna nie jest specjalnie seksualna, jak niektórym by się mogło zdawać, to tylko obwoluta tematu życia narzeczeńsko-małżeńskiego. Istotną częścią dramaturgii jest zachowanie partnerów względem siebie, żeńska uległość i kokieteria oraz męska arogancja, pogarda i przemoc.


I właśnie te mechanizmy ukazuje w całej rozciągłości spektakl Marciniak/Jelinek. Jedna z młodych kobiet zadowala się posiadaniem dziecka, którego nie lubi, druga woli pewną stabilność materialną. Obie poszukują szczęścia w swoim nieszczęściu i wreszcie trafiają na ścieżkę patologii, prostytucję. Gdzie więc spełnia się sens hasła – amatorki?

 

Amatorki 3

 

Właśnie we wspomnianej końcówce. Spektakl Eweliny Marciniak jest jednak o wiele bardziej interesującym zjawiskiem artystycznym, poprzez użyte techniki teatralne. W tym widać rękę dramaturga, scenografa, „oprawcy” muzycznego. Ważną rolę odgrywają w spektaklu wstawki muzyczne, jakby epizody z jakiegoś klubu lub dyskoteki, w których wykonawcy tańczą, rytmicznie podrygują, ale także wykonują dosyć sprawnie popularne układy taneczne obmyślone przez Dominikę Knapik.

 

Amatorki 4

 

One stanowią jakby wizualne przedłużenie wypowiadanych kwestii, ale używają języka telewizyjnej rozrywki niższej jakości. Wstawki taneczne i dosyć bogaty arsenał ruchów, gestów i zagrań to współczesny język migowy prowincjonalnej społeczności, efekt kompletnej pauperyzacji i homogenizacji kultury popularnej. Odruchy seksualne odgrywają w tym zasadniczą rolę i właśnie to stanowi o wizualnej atrakcyjności Amatorek. Spektakl przez wiele lat nie schodził z afisza Teatru Wybrzeże, ale my w sieciowej wersji oglądamy tylko namiastkę, choć i ona daje pojęcie o talentach twórców przedstawienia.

                                                          Joanna Tumiłowicz