Przegląd nowości

Tryumfalny powrót Zorby

Opublikowano: niedziela, 01, marzec 2020 12:08

W sobotni wieczór – 29 lutego, na scenę Teatru Wielkiego w Łodzi wrócił balet Grek Zorba, do muzyki Mikisa Theodorakisa i choreografii Lorci Massine’a. Przed trzydziestu laty właśnie scena łódzkiego teatru była miejscem jego polskiej premiery, od której tak naprawdę rozpoczęła się jego światowa kariera. Dotychczas obejrzeli go widzowie w trzydziestu krajach.

 

Zorba,Lodz 1

 

Na naszych scenach wystawiono ten balet jeszcze na scenach Teatru Wielkiego w Warszawie i Poznania. Wszystkie polskie premiery Greka Zorby łączy nazwisko Sławomira Pietrasa, w tym czasie ich dyrektora.

 

Zorba,Lodz 2

 

Najnowsza łódzka inscenizacja Greka Zorby będącego opowieścią o pasji życia, która staje się inspiracją dla innych, zyskała nowe opracowanie choreograficzne. Dokonał go oczywiście Lorca Massine, tworząc w porównaniu z pierwotną wersją widowisko o jeszcze wyrazistszej ekspresji i dynamice wykorzystujące technikę tańca współczesnego. Stawiając jednocześnie przed wykonawcami ogrom wymagań w zakresie techniki tańca oraz aktorskich zadań, i to nie tylko dla solistów, ale również corps de ballet.

 


 

Trzeba przyznać, że łódzcy tancerze w pełni sobie z tym poradzili. Znakomite kreacje, pełne świetnie opracowanej ekspresji, stworzyli wykonawcy głównych ról: Joshua Legge (Zorba), Dominik Senator (John), Yuki Itaya (Manolios) oraz panie Laura Korolczuk (Marina) i Alicja Bajorek (Madame Hortense).

 

Zorba,Lodz 3

 

Panowie urzekali wyczuciem rytmu muzyki, dynamicznymi skokami i znakomitym wyczuciem charakteru swoich postaci. Panie liryzmem i zwiewnością. Cały zespół dał popis wrażliwości i zgodności oraz lekkości w realizacji poszczególnych scen.

 

Zorba,Lodz 4

 

Wśród wielu interesujących scen tego przedstawienia najbardziej przypadło mi do gustu wielkie pas de deux Mariny i Johna będące subtelnym obrazem budzącego się w ich sercach uczucia. – finał I aktu. Równie piękna jest scena urojonego ślubu Hortense i Zorby będący spełnieniem pragnień starzejącej się kobiety. Jednak największe wrażenie pozostawia wspaniale opracowany finał, słynny grecki taniec sirtaki. Rozpoczynają go John i Zorba wciągając w stale narastający wir tańca kolejne osoby. Dynamika układów, ekspresja każdego ruchu i świetna ich realizacja dowodzą wielkich możliwości twórczych zespół baletowego Teatru Wielkiego w Łodzi. Premierowy wieczór zakończył się głośną wielominutową owacją na stojąco co skłoniło zespół do czterokrotnego powtórzenia finałowego sirtaki. 

                                                                            Adam Czopek