GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościTańce miłości, tańce śmierci
Strona 2 z 3
Partneruje jej młodziutki Denis Rodkin, po którym nie widać choćby cienia wysiłku, ale sympatia Carmen kieruje się wkrótce na torreadora, ubranego w biały paradny uniform Michaiła Łobuchina. To doświadczony tancerz, który swe trudne ewolucje pokonuje bezbłędną techniką. Tylko w postaci Carmen nie można rozdzielić warstwy technicznej i kreacji. U niej jest monolit tańca, łącznie ze śmiercią pod nożem Don Josego. Cała akcja odbywa się jakby na arenie walki byków, co jest ciekawym pomysłem scenograficznym Borisa Messerera. Tam odbywa się także scena kuszenia, znakomicie rozegrana choreograficznie. Doskonałym pomysłem jest też stworzenie wieloznacznej postaci Losu realizowaną przez Olgę Marczenkową. To jest kwintesencja kilku pojęć, śmierci, wróżby, byka, który też wchodzi w grę bez nadziei na zwycięstwo.
Jest też w opracowaniu muzycznym Szczedrina taki tajemniczy fragment, w który nagle urywa się wiodąca melodia arii Torreadora i orkiestra gra piano pizzicato tylko akompaniament. Robi się dziwnie cicho i tylko dwudzielny rytm, jak bicie skołatanego serca, towarzyszy tancerzom. Ten fragment najbardziej się udał autorowi aranżacji, którą poprowadził od pulpitu dyrygenckiego Paweł Sorokin. Pietruszka otwiera dla nas zupełnie inny świat. Z Hiszpanii przenosimy się do dawnej Rosji, choć nie tak dawnej, jak w balecie Święto wiosny. Tradycyjny jarmark w Petersburgu odbywa się w dekoracji Marko Japelja przypominającej ogromne matrioszki, jakby to były buddyjskie stupy. Z wnętrza tej figury wychodzi Czarodziej, charakterystyczny i demoniczny Wiaczesław Łopatin i inicjuje pokaz swoich marionetek. Po chwili wychodzą z matrioszki trzy zwielokrotnione postaci: Pietruszki, Baleriny i Maura. Mimo, iż tytułowym bohaterem jest Pietruszka (zdrobnienie od imienia Pietia – Piotr) nasza uwaga jest rozproszona. Tancerz Denis Sawin nie dominuje nad pozostałymi lalkami, a tym bardziej nad Czarodziejem. Radosny żywiołowy tłum jarmarku co chwilę przykrywa istotę dramatu miłosnego Pietruszki, który zakochał się w Balerinie. Także jego śmierć z rąk zazdrosnego Maura (czyżby aluzja do Otella) ginie w tle popisów zespołu baletowego. Koncentrujemy więc uwagę na znakomitej modernistycznej muzyce Igora Strawińskiego. Wspaniałe, na pograniczu genialności prowadzenie ludowych melodii w orkiestrze. Dyrygował Pietruszką inny kapelmistrz niż w Carmen-Suicie – Paweł Kliniczew. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |