GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościChochołem w Wilsona
Strona 3 z 3
Znaleźć tutaj można również kilka pomysłów organizujących dźwięki wykorzystywanych wcześniej w klasyce (i rozrywce), jak choćby wspinanie się po dźwiękach gamy i spadanie, aby w kolejnej próbie osiągnąć jeden stopień wyżej. Trick taki spożytkował ku zaskoczeniu słuchaczy, wywołując początkowo zupełne niezrozumienie, Ludwig van Beethoven w Finale swojej Pierwszej Symfonii.
Innym pomysłem są specyficzne dialogi instrumentów, pojawia się tu np. wielokrotnie powtarzany klaster smyczków w niskim rejestrze przerywany nerwowo uderzeniem w bęben, jak gdyby ktoś brutalnie kwitował czyjeś skargi. W ogóle kompozycja Szymańskiego, której najbliżej stylistycznie do „post-Lutosławskiego”, zawiera wiele takich struktur, które przywodzą ma myśl swobodną improwizację czy też stosowaną przez autora Paroles tissées technikę aleatoryzmu kontrolowanego. Nie zabrakło w dziele charakterystycznych dla Szymańskiego zabaw stylizacyjnych. Jako kulminację emocjonalną Fourteen Points można uznać „niby-cytat” kody z trudnej do identyfikacji symfonii romantycznej. Jest również rodzaj parafrazy jakiegoś barokowego kanonu lub fugi rozłożonej w czasie, zaś w finale utworu, już po ekspozycji tematu Chochoła, pojawia się marszowy rytm przechodzący na jednej wysokości przez różne grupy instrumentów, wzbogacany figuracjami „ptasich” odzywek fletów i innych instrumentów dętych. Marsz stopniowo się wycisza aż do zupełnego PPPP. Tak kończy się okolicznościowa i „eksportowa” kompozycja Pawła Szymańskiego, która mogłaby zapewne w przyszłości stanowić ciekawy materiał edukacyjny pokazujący sprawność wykorzystania rozmaitych efektów orkiestrowych. Joanna Tumiłowicz |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |