GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościWywiad przed transmisją z MET
Strona 6 z 8
Z tego co opowiadasz, ta historia także nadawałaby się na film… No dobrze, wszystkie trzy opery, które do tej pory skomponowałeś, wydają się dość mroczne, można powiedzieć – psychologiczne. Czy tego typu emocje i treści najlepiej nadają się do opery? Jak u Schoenberga, Szostakowicza czy Brittena…
Myślę, że są to po prostu historie, które mnie kręcą, wydają się dramaturgicznie ciekawsze...
A myślałeś o skomponowaniu jakiejś opery komicznej?
O nie, w tym byłbym bardzo słaby!
Porozmawiajmy jednak o samej „Marnie”. Jaki jest jej skład, na jakie głosy została rozpisana, jaka jest jej dramaturgia, gdzie jest punkt kulminacyjny?
Użyłem bardzo tradycyjnej orkiestry, jest też sporo perkusji. Każda postać na scenie ma swojego „bliźniaka” na dole, czyli w orkiestrze. Tytułowa Marnie często łączy się z obojem, Mark z puzonem, Terry z wytłumioną trąbką... W ten sposób orkiestra odgrywa znacznie bardziej dynamiczną rolę w dramacie. Jest też czterech solistów, którzy śpiewają w stylu muzyki dawnej, reprezentując przeszłe osobowości Marnie. Jeśli chodzi o elementy dramaturgii, pod koniec aktu pierwszego jest scena brutalnej i dość intensywnej przemocy seksualnej, z kolei w akcie w drugim pojawia się wielkie objawienie, po którym następuje wyzwolenie – moment, który uważam za punkt szczytowy całej opery. Ale tak jak w przypadku Brittena, są także i inne momenty i sceny, które powinny oczarowywać…
Jak wyglądała twoja współpraca z librecistą? Miałeś swoje uwagi do tekstu czy przyjąłeś libretto tak jak zostało napisane?
To było wspaniałe doświadczenie, Nick jest wielkim profesjonalistą. Bardzo szybko nakreślił całą opowieść, co od samego początku pozwoliło na wyjątkowo dynamiczną i twórczą współpracę. Jeśli coś mi nie pasowało, to zazwyczaj miało to związek z długością wersów. Lubię, kiedy wypowiadane słowa i zdania w dialogach są po prostu naturalne, z kolei refreny mogą być bardziej poetyckie. Cały czas nad tym pracowaliśmy, a ja w kółko zadawałam pytania typu „Czy możemy powiedzieć and zamiast with?”. Nick był w tym świetny.
Światowa premiera tej opery odbyła się w ENO w 2017 roku. Jak została odebrana przez publiczność i krytyków?
Zdawało się, że wszystkim się podoba! Nie mam jednak pojęcia jakie były recenzje, nie czytam ich od lat… Jedno co mnie cały czas frustrowało to fakt, że wielu widzów wydawało się przekonanych – bez względu na to, jak często mówiłem o tym w radiu czy gazetach – że robimy operę na podstawie filmu, czego oczywiście nie robiliśmy. A porównanie opery z filmem jest bardzo trudne, szczególnie z kinem Hitchcocka, który jest bez wątpienia najlepszy. To frustrujące. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |