GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościOdeszła Izabella Nawe-Spychalska
Strona 3 z 5
Okres pracy w łódzkim Teatrze Wielkim miał dla niej również wymiar czysto osobisty. Poznała tam cenionego tenora Romualda Spychalskiego, który z czasem został jej mężem. Zanim jednak tak się stało razem śpiewali najpierw w premierze Zemsty nietoperza, Orfeusza w piekle później Cosi fan tutte, w której byli parą narzeczonych, co szybko przeszło na ich prywatne życie. W 1970 roku wyjechała na gościnne występy do Berlina, a niewiele późnej na 26 sezonów została solistką Staatsoper Unter den Linden, gdzie cieszyła się ogromną popularnością. Debiutowała podobnie jak w Łodzi rolą Gildy. W przedstawieniu opery „Rigoletto” w Deutsche Staatsoper wyróżniła się w partii Gildy Izabella Nawe, śpiewaczka koloraturowa z Teatru Wielkiego w Łodzi. Zaprezentowała ona godną podziwu błyskotliwą technikę, czystą koloraturę, kunszt we frazowaniu melodii. Ta młoda artystka predysponowana do śpiewu koloraturowego jest nieprzeciętnie muzykalna, a jej kreację aktorską cechuje młodzieńcza świeżość, uroda i wdzięk. – napisano 18 listopada w berlińskiej National Zeitung po berlińskim debiucie pani Nawe. I tu wypada podkreślić, że partię Gildy śpiewała po polsku, a życzliwość dyrekcji berlińskiej Staatsoper poszła tak daleko, że pozwolono jej śpiewać tę partię po polsku przez niemal równy rok, aż do momentu kiedy dobrze opanowała język niemiecki. Debiut szybko zaowocował konkretnymi propozycjami stałego kontraktu i objęcia kolejnych partii, Noriny w Don Pasquale, Królowej Nocy w Czarodziejskim flecie, Rozyny w Cyruliku sewilskim, Zerbinetty w Ariadnie na Naxos oraz Zofii w Kawalerze z różą R. Straussa. Nie bez racji nazywano ją w Berlinie „polskim słowikiem”. Pierwszą berlińską premierą z jej udziałem był Falstaff Verdiego, w którym śpiewała partię Anusi (26 grudzień 1971). W Berlinie podjęła też studia uzupełniające u Dagmar Friewald-Lange. Czasami jednak znajdowała czas by wystąpić przed polską publicznością. W 1983 roku podziwiano ją w Teatrze Wielkim w Warszawie jako „świetną pod każdym względem” Olimpię w Opowieściach Hoffmanna.W 1988 roku pojawiała się jako tytułowa Łucja w operze Donizettiego. To po tym przedstawieniu otrzymała list od zachwyconego melomana.... Pani interpretacja wokalno-aktorska pozwoliła mi dopiero teraz zrozumieć głębię tej arii. To było znakomite! Zapomniałem, że jestem w teatrze.W jej interpretacjach podziwiano piękne brzmienie głosu, wzorową stylowość, koloraturową wirtuozerię i pewność oraz swobodę w atakowaniu najwyższych dźwięków. Wszystko to podparte było wielką kulturą muzyczną, aktorskim talentem i osobistym wdziękiem. Oczywiście gościnnie występowała na stołecznej scenie znacznie częściej, do 1991 roku była jej solistką. Najczęściej oklaskiwana była jako Konstancja w Uprowadzeniu z seraju oraz Łucja i Gilda. W sumie zaśpiewała na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie 45 spektakli Oczywiście wróciła też gościnnie na łódzką scenę operową. Najpierw jako Gilda, a w styczniu 1985 roku, zaśpiewała partię Łucji. Na szczęście berliński angaż został tak skonstruowany by nie przeszkadzał jej występować gościnnie na najważniejszych niemieckich scenach. W Monachium śpiewała Rozynę, po której jeden z recenzentów napisał krótko: Brawurowa Rozyna o extra koloraturze, w Hamburgu podziwiano ją u boku Pavarottiego w Rigoletcie, Hannover, Wiesbaden oraz w Lizbonie, Lozannie, Florencja, Wenecji, Bolonii, Paryżu, Brukseli, Tokio. Częste występy na tych prestiżowych scenach dały jej okazję współpracy z czołówką reżyserów operowych z Jean Pierre-Ponnele, Ruth Berghaus i Harry Kupferem, na czele. W San Francisco Opera debiutowała partią Gildy pod batutą Kazimierza Korda, który również po raz pierwszy dyrygował przedstawieniem w tym teatrze. W Brukseli była pierwszym polskim sopranem koloraturowym jaki tutaj wystąpił po wojnie. Zaśpiewała na tej scenie, z wielkim sukcesem, partię Królowej Nocy w Czarodziejskim flecie, której rolę zaśpiewała również w Tokio. Wyjazd do Japonii odbyła jako solistka Opery Berlińskiej, z którą występowała również w Bolonii. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |