Przegląd nowości

Subiektywny kalejdoskop pianistyki światowej – Hélène Grimaud (45)

Opublikowano: środa, 21, luty 2018 07:53

Muzyk koncertujący nieustannie podróżuje. Bardzo często spędza więcej godzin na lotniskach i w samolotach niż przy instrumencie. Występ publiczny jest znacznie krótszy niż czas poświęcony na podróż do miejsca koncertu. Możliwości podróżowania w dzisiejszych czasach pozwalają przemieszczać się pomiędzy kontynentami w sposób szybki i coraz bardziej wygodny.

Helene Grimaud 1

Nie można jednak porównywać podróży sporadycznej, na przykład raz do roku, z nieustannym pokonywaniem dziesiątek i setek tysięcy kilometrów miesięcznie. Z nieustannym przemieszczaniem się, gdzie miejsce w samolocie, autokarze, pociągu czy też w samochodzie, to przestrzeń życiowa na długie miesiące, niekiedy lata. Szybkość przemieszczania się oraz udogodnienia w postaci internetu i telefonii komórkowej zrewolucjonizowała życie na całym świecie. Również branża muzyczna przeszła gruntowną przemianę.


Podróże koncertowe zmieniły swoje oblicze bezpowrotnie. Jest to prawdziwy raj dla muzyków koncertujących. Są to osoby, które nie potrafią żyć zarówno bez muzyki i koncertowania, jak również bez podróżowania. To właśnie w ciągłej podróży odnajdują się najlepiej. Niekiedy znacznie lepiej niż w domu. Domu z którego niekiedy rezygnują całkowicie, gdyż ponad 300 dni w roku spędzają w podróżach. Ich podejście do muzyki, do koncertowania, do podróżowania, jest bardzo wyjątkowe. Odejmując czynnik podróży, codzienne zajęcia muzyka koncertującego praktycznie nie różnią się od zajęć każdego innego muzyka. Z tą tylko różnicą, że uczą się nowych utworów w autokarze, poznają nowe nagrania w taksówce, jedzą śniadania w hotelach, spotykają się z przyjaciółmi na lotniskach, a lekcje udzielają w kulisach sal koncertowych.

Helene Grimaud 2

Po latach samoloty i obsługa stają się naturalnym środowiskiem ich funkcjonowania, a hotele i sale koncertowe miejscami dobrze znanymi. Wracają do nich jak do domu, jak w odwiedziny do dobrych znajomych. Skupieni na muzyce, na samodoskonaleniu, na wypoczynku, na codziennych zajęciach. Dla muzyków koncertujących dzień bez występu wydaje się dniem tak samo wyjątkowym, jak dla muzyka występującego co jakiś czas. Historia dostarcza wielu przykładów takich muzyków. Jest to ich codzienny rytm, znają swoje potrzeby i bardzo szybko wykorzystują każdą chwilę na pracę, wypoczynek, sen, regenerację,  zwiedzanie, jedzenie, sport. Nie jest to li tylko kwestia dyscypliny i samozaparcia. Przez lata wypracowali oni sobie taki sposób funkcjonowania. Czują się jak ryba w wodzie nieustannie podróżując. Jak nomadzi krążą po świecie. Tęsknotę za rodziną bardzo często zastępują podróżami z bliskimi. Poza tym cały ich materialny bagaż życiowy ograniczyli do jednej czy dwóch walizek. Jadąc na koncert uspokajają się, mają czas dla siebie, a na wiele spraw mogą spojrzeć z dystansu. Wydaje się, że pianistka Hélène Grimaud doskonale odnajduje się w życiu koncertującego muzyka. Większość dni w roku spędza w drodze. Nie umniejsza to w żadnym razie poziomu jej występów. Ba! Można odnieść wrażenie, że z każdym następnym występem pianistka rozwija skrzydła. Oczywiście bywają i gorsze dni, gorsze momenty, jednak radość z muzykowania i życia w drodze spływa spod palców Hélène Grimaud przy każdym dźwięku. Jej występy są niezwykle przemyślane, zawsze jednak z odrobiną szaleństwa i spontanicznych uniesień. Rzecz niezwykła i bardzo wyczekiwana przez publiczność na całym świecie. Hélène Grimaud. Pianistka koncertująca.

                                                                    Szymon Kowalski, pianista