Przegląd nowości

Odeszła Jadwiga Dzikówna-Miller

Opublikowano: wtorek, 13, czerwiec 2017 14:12

3 czerwca 2017 w Warszawie, w niecały miesiąc po swoich 92 urodzinach odeszła wybitna polska śpiewaczka operowa Jadwiga Dzikówna, a właściwie Jadwiga Dzikówna-Miller. Urodziła się 10 maja 1925 r w Warszawie, śpiew studiowała u Wacława Brzezińskiego i Adeli Comte-Wilgockiej.

Jadwiga Dzikowna 2

Debiutowała w 1948 roku w Operze Wrocławskiej partią Micaeli w Carmen a od 1949 była solistką najpierw Filharmonii i Opery Warszawskiej, a potem, po zmianie nazwy i siedziby – Teatru Wielkiego w Warszawie. Zaśpiewała ponad 30 ról operowych, była niezapomniana Halką, Micaëlą, Tatianą, Małgorzatą, Madama Butterfly, Hanną czy Mimi.


Zaśpiewała setki ról oratoryjnych, pieśni (również prawykonania) jak również piosenki z lżejszego repertuaru. Była stałą partnerką sceniczną Andrzeja Hiolskiego, Bogdana Paprockiego, Bernarda Ładysza, Krystyny Szczepańskiej, Marii Fołtyn, występowała wraz z Wandą Wiłkomirską. Śpiewała pod batutą Waleriana Bierdiajewa, Witolda Rowickiego, Tadeusza Bairda, Jana Krenza, Jerzego Katlewicza. Często występowała na zagranicznych scenach, odnosząc duże sukcesy w Moskwie, Leningradzie, Kijowie, Bukareszcie, Sofii, Ankarze. Karierę oficjalnie zakończyła w 1978 partią Micaëli w Carmen na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie i zajęła się pracą pedagogiczną. Była wokalnym pedagogiem w Operetce Warszawskiej oraz w Filharmonii Narodowej. Udzielała też prywatnych lekcji.

Jadwiga Dzikowna 3

Poznaliśmy się z Jadwigą w 1985 roku i to ona została moim pierwszym wokalnym pedagogiem. Wtedy rozpoczęła się nasza przyjaźń, która trwała do jej ostatnich dni. To za jej namową pojechałem na studia do Bułgarii i dzięki jej właściwym uwagom wokalnym i stabilnemu początkowi mojej techniki wokalnej śpiewam od 25 lat na scenach niemal wszystkich kontynentów. Do ostatnich jej dni byłem też pod jej stałą kontrolą wokalną, miała niesamowicie czułe ucho i potrafiła skorygować nawet najmniej zauważalne niuanse. W wieku 90 lat pokazywała głosem trudniejsze fragmenty, a głos jej wciąż brzmiał wyjątkowo świeżo. Uwielbiałem spotkania u niej w domu, na Saskiej Kępie, gdzie przy kawie i domowych wypiekach potrafiła opowiadać godzinami niekończące się historie z jej życia zarówno operowego, jak i prywatnego ze słynnym poczuciem humoru.


Opowiadała też pięknie o miłości swojego życia, Małżonku Krzysztofie Millerze, który odszedł 11 lat przed nią. Wtedy bardzo podupadło jej poczucie humoru, ale do ostatnich dni była w świetnej formie umysłowej, niestety coraz gorzej było jej się poruszać.

Jadwiga Dzikowna 1

Odeszła bodaj jedna z ostatnich, z pokolenia śpiewaków, którzy zaczynali swoje kariery w latach 40 XX w. a mnie bardzo będzie brakowało spotkań z nią, długich rozmów, również telefonicznych oraz sesji wokalnych. Odeszła wspaniała Kobieta, Artystka i bardzo bliski mi człowiek.

Żegnaj Jadziu…

                                                                               Marcin Bronikowski

Pogrzeb odbędzie się 14 czerwca w Warszawie o 13:20 na Bródnie, w kościele drewnianym