Przegląd nowości

Towarzysz Oniegin

Opublikowano: wtorek, 01, listopad 2016 10:36

Nie będę się skupiała nad drobną przeróbką fabuły Eugeniusza Oniegina w Teatrze Wielkim w Łodzi, która jak zwykle wzbudzi kontrowersje u miłośników tego gatunku. Reżyser Paweł Szkotak wiedział co robi i chciał, aby cały III Akt opery rozgrywał się w atmosferze porewolucyjnej w Rosji.

Oniegin,Lodz 9

Inna sprawa, czy udało mu się wiarygodnie przestawić libretto stworzone pierwotnie na podstawie poematu Aleksandra Siergiejewicza Puszkina, na nowe, socjalistyczne tory. Wcale nie było to takie trudne. Oniegin już od pierwszej sceny, a nawet wcześniej ubrany jest w tę samą prawie czarną bluzę mundurową i ciężkie, niezbyt czyste buciory, jak gdyby nigdy nie był prawdziwym ziemianinem i młodym elegantem, ale rdzennym towarzyszem partyjnym, kolegą generała NKWD Griemina.


Tłumaczenie rosyjskiego libretta wyświetlane na tablicy nad sceną zostało poddane cenzurze, znikły więc słowa obce klasowo, nie pasujące do nowej rzeczywistości Kraju Rad. Tylko śpiewacy starali się niczego nie zmieniać w stosunku do oryginału. Zmieniać? Żarty. W drukowanym programie zamieszczono aż cztery różniące się od siebie tłumaczenia słynnego listu Tatiany do Oniegina, a więc mamy wersję Leo Belmonta z 1925 roku, Adama Ważyka z 1977, Feliksa Netza z 1993 i Andrzej Sycza z 1995.

Oniegin,Lodz 10

Czyli wszystko to jest licentia poetica. Szkoda jednak, że twórcy przedstawienia nie usunęli licznych, drobnych w sumie niedopatrzeń i usterek, które trochę psują całość spektaklu.

Oniegin,Lodz 11

Muzycznie było to bardzo poprawne, gdyby jednak dyrygent Wojciech Rodek sprawdził przed premierą czy waltornista ma nastrojony instrument, obyło by się bez fałszów. Na scenie zbudowano sympatycznie wyglądającą dekorację nawiązującą do tradycyjnego stylu rosyjskiego budownictwa wiejskiego, ale kiedy ściany domku Łarinych otwierają się, to okno dzieli się na dwie części, bo umieszczono je symetrycznie na środku. Przed domem zbudowano z desek podium dla baletu po to, aby pod nim ukryć staw wypełniony wodą. Kiedy jednak zaczynają się tańce, to buty dudnią tak mocno, że zagłuszają muzykę.


Panie z baletu i chóru mają jasne suknie do ziemi, ale są one z prześwitującego materiału i przecięte z przodu do samego pasa, więc każdej widać majtki. Kieliszek, który Leński w gniewie rzuca za siebie spada na ziemię z typowo plastikowym chrobotem. 

Oniegin,Lodz 12

Solista z chóru, który w I akcie zaczyna ładnym głosem pieśń wieśniaków ma pięknie utrzymaną, naturalną brodę, później zamienia się w gościa z tzw. towarzystwa na przyjęciu u Łarinych, a wreszcie w III akcie, jako przedstawiciel rewolucyjnego proletariatu nadal ma taką samą wypielęgnowaną, równiutko ufryzowaną brodę, bo nikt mu nie powiedział, że należy się trochę poczochrać. Takich drobiazgów dałoby się pewnie znaleźć więcej, ale przecież w operze najważniejsi są śpiewacy, a tych Teatr Wielki w Łodzi ma pod dostatkiem.


Stanisław Kuflyuk nie pierwszy raz kreuje postać Oniegina, i robi to znakomicie, jest po prostu najlepszym z całej obsady. Dorota Wójcik z godnym podziwu zapałem występuje w kolejnej bardzo trudnej roli, ale jako Tatiana niekiedy staje się zbyt ostra głosowo, chociaż w roli komunistycznej generałowej jest to całkiem na miejscu. Wśród pań znakomicie sprawdziła się Jadwiga Postrożna jako Łarina oraz Olga Maroszek jako niania Filipiewna.

Oniegin,Lodz 13

Obie świetnie operują swymi mezzosopranami i stworzyły przekonujące postacie. Trochę słabiej wyszło natomiast Bernadettcie Grabias, jako Oldze, choć udało jej się wcielić we wdzięczną postać młodej dziewczyny. Nieźle wypadł głosowo Krzysztof Marciniak w roli nieco chamowatego Francuza Triqueta. Grzegorz Szostak pokazał w roli Griemina soczyste doły, więc na widowni, jeszcze przed końcem jego arii, rozległy się oklaski.

Oniegin,Lodz 14

Dobry głos i szkołę zaprezentował sekundant Leńskiego Andrzej Staniewski. A sam Leński wizerunkowo przypominał Piotra Beczałę, głosowo jednak miał problemy. Albo był za wysoko, albo nie dociągał, piana śpiewał prawie białym głosem, a górne fermaty wypychał. Nie czuło się satysfakcji, gdy został zastrzelony, ale wzruszenia swoją sztucznością sceniczną nie wzbudził.


Scenografia Bruno Schwengla była udana, (poza nieprzewidzianymi efektami akustycznymi drewnianego podium), a niekiedy po prostu z oszczędności namalowana na płótnie, jak np. kopia przechowywanego w Galerii Trietiakowskiej projektu specjalnej trybuny dla Włodzimierza Lenina autorstwa El Lissitzky’ego z 1920 roku. Mocno musiała popracować nad choreografią Iwona Runowska, której kazano przerobić Poloneza z III aktu i Ecossaise na jakieś brutalne wygibasy bolszewików połączone z aktami terroru. Jedynym zwycięzcą bez skazy pozostał Dawid Jarząb, kierownik chóru, którzy brzmiał czysto i soczyście.

Oniegin,Lodz 15

Do premiery dołączono wydarzenie plastyczne, wernisaż wystawy dwóch malarzy polskiego pochodzenia z Białorusi, z bliskiego nam geograficznie i uczuciowo Grodna. Wacław Sporski jest ojcem Alexa Sporskiego. Obaj artyści wyjaśnili, że malują w tej samej pracowni, co tłumaczy trochę dlaczego obrazy syna są podobne do ojcowskich. Jedno co pewne, jest to sztuka na wysokim poziomie warsztatowym, imponująca dojrzałym rzemiosłem malarskim. Stylistycznie obrazy zmierzają w stronę surrealizmu, czasami przypominają Marca Chagalla, w innym miejscu Jerzego Dudę Gracza. Podobieństwo stylistyczne rodzi pytania. Czy ojciec nie pomaga synowi? Nie da się tego wykluczyć. Jednak po bliższej analizie płócien można zauważyć, że Wacław Sporski chętnie maluje ludzi i woli kolorystykę chłodną, zaś Alex zwierzęta i chętnie operuje barwami ciepłymi, a także dał ciekawe wizerunki instrumentów muzycznych – skrzypiec i gitary.


Zdaniem kierownictwa Teatru Wielkiego w Łodzi wystawa malarstwa dobrze komunikuje się z przedstawieniem operowym.

Oniegin,Lodz 16

Wypada zgodzić się z tą opinią i bardzo poprzeć tę inicjatywę, gdyż przestrzenie teatrów i filharmonii są jakby stworzone do pokazywania sztuk wizualnych, a i publiczność chętnie w czasie przerwy odwiedzi interesującą wystawę.

                                                                    Joanna Tumiłowicz