Przegląd nowości

Śpiewające drewno na szczytach

Opublikowano: niedziela, 11, wrzesień 2016 15:01

Ostatnie wieczory z muzyką na szczytach w Zakopanem zagarnęły w sporej mierze instrumenty dęte drewniane i od razu wymienię największe indywidualności, którymi dane mi się było zachwycić – rewelacyjny oboista Arkadiusz Krupa i wspaniała klarnecistka Shirley Brill.

Muzyka na Szczytach 19

Występowali oni w różnych koncertach z odmiennymi programami, ale zdecydowanie wybijali się swym artyzmem wykonania i muzykalnością.

Muzyka na Szczytach 20

Zacznę jednak od relacji z wieczoru, który wypełnił swoją muzyką złożoną z kompozycji węgierskich, amerykańskich, polskich i tureckich  kwintet dęty – LutosAir Quintet.


Jak się dowiedzieliśmy, na nieocenionym spotkaniu w Klubie rozmów na szczytach w Willi pod Jedlami zaprojektowanej przez samego Stanisława Witkiewicza, kwintetów dętych jest w Polsce tylko kilka. Tym większe szczęście, że jeden z nich dotarł na ten festiwal, tym bardziej, że instrumenty dęte nie należą bezpośrednio do tradycji podhalańskiego muzykowania. Lutos Air Quintet powstał w setną rocznicę urodzin Witolda Lutosławskiego. Złożony jest z muzyków wrocławskich na co dzień grających w Filharmonii i to stanowi o jego charakterze. Są to muzycy doskonale ze sobą współpracujący, precyzyjni i czujni, choć w zespole bez dyrygenta jakby pozbawieni siły przekonywania, radości nie mówiąc już o szaleństwie. Na program koncertu wybrali kompozycje z różnych epok i o odmiennym ciężarze gatunkowym. Fantastycznie wypadły Bagatele Gyorgy Ligetiego. Nieźle się słuchało zawierającej etniczne odniesienia kompozycji Fazila Say, ale Kwintet dęty Davida Maslanki i Kwintet Tadeusza Szeligowskiego należały do typowych „wypełniaczy”, w których ważniejsze są muzyczna forma i użyte motywy od artystycznego wyrazu. W samym kwintecie, na który złożyli się Jan Krzeszowiec – flet, Wojciech Marena – obój, Maciej Dobosz –klarnet, Alicja Kieruzalska – fagot i Mateusz Feliński – waltornia wybijały się instrumenty „basowe”, fagot i waltornia i gdy przychodziło im grać unisono pozostali uczestnicy kwintetu „wypadali” z ogólnego brzmienia, w czym być może swój udział miała akustyka Kośioła św. Krzyża w Zakopanem. 

Muzyka na Szczytach 21

Kolejny koncert odbywał się po raz pierwszy w małym, drewnianym kościółku Matki Boskiej Częstochowskiej na Pęksowym Brzyzku pozwolił rozkoszować się brzmieniem instrumentów dętych drewnianych – fletem, a zwłaszcza obojem. W tym wnętrzu doskonale słyszalna była także klasyczna gitara, bez jakiegokolwiek wzmocnienia, a grał na niej nie byle jaki wirtuoz – Michał Nagy. Znów można było trochę utyskiwać na to, że wykonawcy włączyli do programu kompozycje lepsze i gorsze.


Np. Sonata Es-dur Johanna Joachima Quantza nie wytrzymywała konkurencji z Promenadami Bohuslava Martinu granymi przez Magdalenę Di Blasi – flet, Joannę Konarzewską – skrzypce i Paulinę Tkaczyk – klawesyn. Podobnie Jean Baptiste De Gant nie dorównywał Domenico Scarlattiemu, w których to kompozycjach zachwycili Arkadiusz Krupa i Michał Nagy. Ponieważ ten duet wykonywał wyłącznie transkrypcje bardzo znanych kompozycji na ten nietypowy zestaw – obój i gitarę, więc na bis artyści wybrali utwór w klimacie brazylijskim.

Muzyka na Szczytach 22

Wieczór rozpoczął się jednak muzyką przyjemną i w jakimś sensie „festiwalową” – Interludiami Jacquesa Iberta, a zakończył Entr’Actem także Iberta, co stanowiło doskonałą klamrę do tego bardzo klimatycznego koncertu. Pora wreszcie wspomnieć o wydarzeniu muzycznym związanym z wykonaniem Kwartetu na koniec czasu Oliviera Messiaena, który powstał w obozie jenieckim w Goerlitz. Po raz pierwszy wykonali go wspólnie: izraelska klarnecistka Shirley Brill, skrzypaczka Izabella Szałaj-Zimak, wiolonczelista Michał Pepol (oboje ze słynnego Royal String Quartet) oraz pianista Jonathan Aner. Ta propozycja repertuarowa została znakomicie obudowana wiedzą historyczną i muzykologiczną podczas południowego Klubu Rozmów na Szczytach. Dr Jerzy Stankiewicz omówił swoje związki z kompozytorem, opisał też okoliczności powstania nie znanego w Polsce filmu dokumentalnego Urok niemożliwości, który przybliżał twórczość tego francuskiego kompozytora. Wieczorne wykonanie Kwartetu na koniec czasu było przeżyciem wstrząsającym. Cudowne głosy ptaków wydobywane z instrumentów przez skrzypaczkę i klarnecistkę wprowadzały nas w nastrój niezwykłości, a pełne religijnego niemal skupienia sekwencje grane przez klarnet solo, które z początku rozpływały się w niebycie i powoli zyskiwały na sile po drodze wielokrotnie zmieniając barwę, były zawieszone między bytem a niebytem.


Na długo też pozostaną w pamięci ostatnie takty utworu w których Izabella Szałaj-Zimak sięgała najwyższymi tonami skrzypiec w sfery nie tylko tatrzańskich szczytów, ale o wiele wyżej.

Muzyka na Szczytach 23

Finał VIII Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Kameralnej Muzyka na Szczytach należał do smyczkowców z Royal String Quartet.

Muzyka na Szczytach 24

Zagrali oni wybór z Kunst der Fuge Jana Sebastiana Bacha, kwartet fis-moll Dymitra Szostakowicza oraz słynną Große Fuge op. 133 Ludwiga van Beethovena. Taki program na zakończenie festiwalu był prawdziwym zwieńczeniem święta muzyki pod tatrzańskimi szczytami.

                                                                                          Joanna Tumiłowicz