Przegląd nowości

„Kopciuszek” Wolf-Ferrariego w Opéra du Rhin w Strasburgu

Opublikowano: środa, 13, styczeń 2016 18:27

Przyjmująca każdego roku ośmiu wokalistów i dwóch pianistów Opéra Studio, działająca przy Opéra national du Rhin w Strasburgu, jest jedną z nielicznych struktur we Francji, które pomagają młodym artystom pokonać trudny dystans pomiędzy latami muzycznego kształcenia i profesjonalną działalnością w świecie spektaklu.

Kopciuszek,Strasburg 1

W funkcjonującym pod dyrekcją Vincenta Monteila Studio muzyczna młodzież zdobywa doświadczenie poprzez udział w prowadzonych przez znanych artystów-pedagogów klasach mistrzowskich, różnego typu zajęciach wprowadzających w problematykę współczesnej sceny lirycznej, wreszcie poprzez uczestniczenie w starannie przygotowanych koncertach i innego typu manifestacjach muzycznych. Wszakże podstawą kształcenia jest udział w dwóch spektaklach operowych na sezon, przy czym jeden z nich szykuje się z przeznaczeniem dla młodej widowni. I tak oto złożona głównie ze szkolnych grup publiczność została w tym roku zaproszona na realizację (po raz pierwszy we Francji) baśni muzycznej Ermanno Wolf-Ferrariego: Cendrillon  (Kopciuszek).


Przypomnijmy, że chodzi tutaj o jednego z kompozytorów włoskich, których dzieła były najczęściej wykonywane przed pierwszą wojną światową (zwłaszcza  komedia muzyczna Czterech gburów), toteż tym bardziej dziwi uparte pomijanie jego twórczości przez wiele teatrów operowych, chociaż wydaje się, że ta sytuacja powoli ulega zmianie.

Kopciuszek,Strasburg 2

Od czasu do czasu w repertuarze pojawia się jednoaktowe intermezzo Tajemnica Zuzanny, ale na przykład już mało gdzie można usłyszeć muzykę kameralną -  instrumentalną i wokalną - wspomnianego kompozytora.

Kopciuszek,Strasburg 3

Urodzony w 1876 roku w Wenecji (ojciec Niemiec, a matka Włoszka) Wolf-Ferrari zaczął bardzo wcześnie uczyć się gry na fortepianie, jednak w rzeczywistości pasjonował się głównie - tak jak jego ojciec - malarstwem, które studiował w Wenecji i Rzymie. Dopiero kiedy przeprowadził się do Niemiec, a konkretnie do Monachium, coraz więcej czasu poświęcał studiowaniu muzyki (pod kierunkiem Josefa Rheinbergera), mając już na celu zostanie kompozytorem. 


Pierwsze utwory pisał w latach 1890, a w wieku lat dziewiętnastu opuścił konserwatorium i powrócił do rodzinnej Wenecji, gdzie objął stanowisko dyrygenta chóru. Tam też miał okazję poznać tak wielkich artystów jak Verdi i Boito. Pierwsze dwie opery, jakie wyszły spod ręki Wolfa-Ferrariego, pozostały na etapie projektu i nigdy nie doczekały się scenicznej realizacji. Sytuacja ta miała ulec zmianie w roku 1900, dzięki zamówieniu, jakie złożył mu teatr La Fenice, dotyczącemu napisania opery z okazji karnawału. Wszakże powstały w tych okolicznościach i utrzymany w tradycji dziewiętnastowiecznych baśni muzycznych Kopciuszek, do zainspirowanego tekstem Perraulta libretta Marii Pezze-Pascolato, poniósł sporą porażkę, co wręcz doprowadziło kompozytora do depresji i jego ponownego wyjazdu do Monachium. Tam przygotował nową wersję swej muzycznej baśni, której wystawienie w Bremie spotkało się tym razem z dużym sukcesem. Pomimo tego w roku 1937 Wolf-Ferrari przygotował jeszcze trzecią, niemiecką wersję dzieła, tym razem do libretta Franza Rau, które porzuca pierwowzór Perraulta na rzecz braci Grimm. Oznacza to, że charakter opowiadanej historii nabiera bardziej ponurych, ciemnych i wypełnionych przemocą cech, co zresztą nie wydaje się wywierać większego wrażenia na współczesnej widowni dziecięcej.

Kopciuszek,Strasburg 4

W Strasburgu pokazana została właśnie ta trzecia wersja Kopciuszka, w przygotowanej przez wspomnianego wyżej Vincenta Monteila adaptacji francuskiej i muzycznej aranżacji Douglasa Victora Browna. Ten ostatni przewidział do realizacji „przepracowanej” partytury kameralną, bo zaledwie dziewięcioosobową orkiestrę. Warstwa muzyczna - nad której kształtowaniem czuwa sam Vincent Monteil - otrzymuje w ten sposób bardziej przejrzystą fakturę, dodatkowo uwydatniającą związki łączące język dźwiękowy Wolfa-Ferrariego ze stylem Rossiniego, Mozarta, a także Verdiego.Na życzenie realizatorów spektaklu oryginalna partytura zostaje zresztą wzbogacona o szeroką paletę dodatkowych dźwięków, a chodzi tu o nagrania ulicznych hałasów, zniekształcone głosy, dochodzące z adapteru dźwięki zniszczonej płyty, a także zgrzyty poruszanych przez jednego z protagonistów strun gitary elektrycznej.


Wprowadzenie tych „obcych” dźwięków ma ścisły związek z wizją inscenizacyjną Marie-Eve Signeyrole, która osadziła treść opery we współczesnym kontekście, to znaczy w okresie Zimnej Wojny, w realiach Berlina z lat sześćdziesiątych minionego wieku. Francuską reżyserkę zainspirowała prawdziwa historia miłości dwójki nastolatków żyjących po przeciwnych stronach muru berlińskiego. Ona mieszka w Berlinie Wschodnim, on w Zachodnim, co doprowadza do bolesnej separacji, z którą młodzi kochankowie nie mogą i nie chcą się pogodzić. Chłopak angażuje się zatem w szalone przedsięwzięcie drążenia podziemnego tunelu, poprzez który dziewczyna będzie mogła wydostać się do wolnego świata i połączyć z ukochanym człowiekiem.

Kopciuszek,Strasburg 5

Taka transpozycja jest o tyle uzasadniona, że Kopciuszek również opowiada historię nastolatków cierpiących z powodu samotności. Spójność przedstawienia w Strasburgu jest uzyskiwana za pomocą przemyślnie skonstruowanej przez Fabiena Teigné scenografii, wykorzystującej obracające się wokół własnej osi dekoracje, co pozwala na różnicowanie miejsc i klimatów, bez zakłócania ciągłości narracji dramaturgicznej.


Temu samemu służą frapująco prowadzone projekcje wideo, o dużej sile ekspresji. Ona to oczywiście Kopciuszek, a on – Książę, zaś głównym motywem inscenizacji jest przestrzeń dojrzewającego nastolatka, symbolizowana tutaj poprzez pokój: miejsce sekretów i smutków, pierwszych miłości, ale też i pierwszych kryzysów samotności. Wszakże Marie-Eve Signeyrole unika dosłowności, toteż do końca nie jesteśmy pewni, czy opowiadana historia jest prawdziwa czy nie, czy jesteśmy w realnym życiu czy w fantazmach Kopciuszka lub Księcia.

Kopciuszek,Strasburg 6

Mocną stroną przedstawienia jest solidne przygotowanie reprezentującej wysoki i już profesjonalny poziom obsady z Opéra Studio, z występującą w roli tytułowej włoską sopranistką Franceską Sorteni na czele.

Kopciuszek,Strasburg 7

Każdy z solistów wzbudza uznanie walorami wokalnymi i zaangażowaniem scenicznym, natomiast uwagę przybysza z Polski przyciąga występ wykształconego w Akademii Muzycznej w Katowicach i dysponującego soczyście brzmiącym barytonem Jarosława Kitali, imponującego również muzykalnością i swobodą aktorską. Początkowo miałem obawy, czy ta ciekawie pomyślana, ale dość trudna pod względem interpretacyjnym realizacja nadaje się do pokazania publiczności dziecięcej, ale entuzjastyczne reakcje młodych odbiorców rozwiały moje wątpliwości.

                                                                              Leszek Bernat