Przegląd nowości

Spotkanie u Delfiny

Opublikowano: środa, 21, październik 2015 19:39

W warszawskiej Galerii Delfiny doszło do artystycznego spotkania plastyków polskich i francuskich, któremu nadano dwujęzyczną nazwę Tu i teraz – Ici et maintenant.

Nimfetka

Siły były wyrównane, bo zaprezentowano prace dziewięciu francuskich i dziesięciu polskich twórców, z tym, że autorce o pseudonimie Missadline pozwolono na wyeksponowanie trzech linorytów niewielkich rozmiarów – które przedstawiają dosyć frywolne spotkanie polskiego króla Stanisława Leszczyńskiego z Siostrami Makaroników.


Przy okazji było to odwołanie do nazwy pracowni znajdującej się w Nancy przy ulicy Rue des Seurs Macarons. Tytuł wystawy – spotkania dawał dużą swobodę doboru prac wychodząc z założenia, że każdy artysta inaczej odbiera teraźniejszość, która prócz potraktowania dosłownego może być dla jednych spojrzeniem w przeszłość, a dla innych projekcją przyszłych spraw. W istocie mieliśmy tutaj wielką rożnorodność stylów i technik plastycznych, które można zakwalifikować co najmniej do tuzina „izmów”. Nie ma potrzeby wymieniania wszystkich prac i wszystkich autorów. Mnie osobiście zainteresowała serigrafia ciekawa od strony formalnej, podzielona na segmenty historia-komiks bez tekstu pt. Nimfetka Adeline Abegg. Duże zainteresowanie budziła praca Barbary Pszczółkoiwskiej-Kasten pt. Przestrzenie czasu wykonana dosyć niecodzienną techniką, usypana z piasku (kupowanego ponoć w sklepach zoologicznych) i utwardzonego klejem, zdecydowanie abstrakcyjna, zawierająca jednak jakąś tajemnicę.

Wystawie towarzyszył katalog zawierający fotografie wszystkich eksponowanych prac z krótkimi notkami biograficznymi. Choć wydrukowany na dobrym papierze w niewielkim stopniu oddaje charakter wystawianych obrazów. Bardzo ciekawa kompozycyjnie i wyrazowo praca Doroty Grynczel zlewa się tutaj w niewyraźną granatowo-czarną plamę, wyrafinowany technicznie obraz Anny Alicji Trochim, który zmienia swój wygląd w zależności od kąta patrzenia wypadł nieco banalnie. Nawet zbudowana z haftu praca Siglo założycielki Galerii Delfiny Krasickiej wygląda jak deseń jakieś tkaniny. Katalog trzeba więc uznać tylko za przewodnik po wystawie, bez obejrzenia której spotkanie polsko-francuskie stałoby się zaledwie czymś jak lizanie ciastka przez szybę.

                                                                       Joanna Tumiłowicz