Przegląd nowości

Kolejne nowości firmy DUX

Opublikowano: niedziela, 30, sierpień 2015 16:48

Kolejne nowości firmy DUX, to dwa wyjątkowo ciekawe nagrania płytowe: „Eine Jugendfreundschaft. Lieder”, i  druga „Requiem” W. A. Mozarta.

CD Ludwig Thuille, Richard Strauss Lieder

Zatrzymajmy się dłużej najpierw przy pierwszej płycie (DUX 1217). Zawiera ona recital pieśni dwu kompozytorów: doskonale znanego Richarda Straussa (1864-1949) i zupełnie nieznanego, rzadko wykonywanego kompozytora tyrolskiego, Ludwiga Thuille (1861-1907). Thuille jest autorem m. in. kilku oper i 40 pieśni. Inspiracją do zaprezentowania kilkunastu z nich była młodzieńcza przyjaźń obu kompozytorów w połączeniu z kompozycjami Straussa mniej więcej z tego samego okresu ich twórczości.


Takie zestawienie nie ma jednak w żadnym wypadku próby podkreślenia różnicy między „geniuszem a mistrzem pomniejszego kalibru”. Obaj  kompozytorzy wykorzystywali do swych utworów podobne teksty literackie różniące się estetyka muzyczną. Strauss preferował jednak „wysoką pozycję głosu i długie wartości rytmiczne” (R. D. Golianek). Pieśni Thuilliego bliższe są zaś tradycji Hugona Wolfa, jak zauważa G. Fornari w buklecie płyty. Myślę, że omawiane nagranie jest pierwszą w dziejach fonografii prezentacją tego kompozytora i jest pozycją cenną i ciekawą. Drugą zaletą płyty są wykonawcy repertuaru muzycznego. Sopranistka Sabina von Walther debiutem w mediolańskiej La Scali (Asterio w operze Salieriego „L'Eurona Riconosciuta” pod dyr. R. Mutiego) zyskała wielkie i zasłużone uznanie. Kolejne występy (pod dyr. Z. Mehty) we Florencji potwierdziły walory tej śpiewaczki. Ukoronowaniem występów artystki stała się bawarska nagroda promocji sztuki w 2005 roku. Artystka, obok szerokiego repertuaru operowego (Blanka w „Dialogach Karmelitanek”, Pamina, Adina, Fiordiligi, Micaëla, Gilda, Eurydyka, Hrabina w „Weselu Figara”, Freia w „Złocie Renu”), podejmuje z powodzeniem interpretację pieśni, będąc laureatką licznych konkursów na ich wykonawstwo (m.in. „Pieśni Schuberta” w Wiedniu oraz „Schubert i muzyka XX wieku” w Grazu). W repertuarze pieśniarskim preferuje muzykę współczesną. Artystka jest bardzo popularna we Włoszech i Niemczech. Warto dodać, iż w 1988 roku ukończyła Wiedeński Uniwersytet  Muzyczny w klasie Polki, prof. Heleny Łazarskiej. Sabina von Walther dysponuje naturalnym pięknym głosem, doskonale prowadzonym, nośnym w brzmieniu, swobodnym na całej szerokości skali. W nagranych pieśniach towarzyszy jej austriacki pianista Helmut Deutsch, jeden z najwyżej cenionych dziś akompaniatorów (akompaniował m.in. Fassbaender, Cotrubas. Bumbry). Swą grą potrafi wpisać się w klimat odtwarzanego utworu i znakomicie współbrzmieć ze śpiewaczką.

Drugie nagranie, choć zapis pochodzi z 1998 roku, upublicznione zostało dopiero w ubiegłym roku. Jest to „Requiem” W. A. Mozarta. Nagranie to początkowo wydano w niewielkim nakładzie z ograniczonym zasięgiem. Było ono znakomicie oceniane i stanowiło promocję polskich artystów: Olga Pasiecznik (sopran), Anna Lubańska (mezzosopran), Krzysztof Szmyt (tenor), Krzysztof Borysiewicz (bas), Łukasz Hodur (puzon), Chór i Orkiestra „Sinfonia Amabile”, dyrygent Piotr Wajrak (DUX 1210). Powstanie ostatniego, nie ukończonego zresztą, dzieła Mozarta owiane jest mgłą wydarzeń tajemniczych, na kanwie których powstało szereg znaków zapytania i badań historycznych. Janusz Łętowski, nie żyjący już autor wielu książek o operze, kompozytorach, śpiewakach i nagraniach płytowych podaje następującą wersję narodzin tego dzieła: w 1791 roku zmarła nagle piękna i młoda narzeczona hrabiego Wallsegga (bogatego i zdolnego muzyka), który postanowił uczcić jej pamięć kupieniem utworu żałobnego, ale w taki sposób, by móc prezentować go jako swoje dzieło.


Wybór padł na Mozarta, a kompozytor przyjął zamówienie i jego warunki. Niestety, Mozart zmarł nie ukończywszy kompozycji „Requiem”. Dokończył ją uczeń Mozarta, Franz Süssmayer, a hrabia Wallsegg dwa lata później sam nią zadyrygował. Co do samej muzyki krytycy i muzykolodzy są podzieleni. „Requiem” nie jest dziełem ani skończonym, ani doskonałym” – pisał Stefan Jarociński.

CD Mozart Requiem

A Stanisław Haraschin tak utwór ocenił: „Piękna jest muzyka „Requiem” – klasycznie zrównoważona, ale pełna przy tym uczucia i dramatycznego wyrazu”. Centralną rolę odgrywa w tym dziele chór i jego interpretacja muzyki decyduje o jakości wykonania. Chór w omawianym wykonaniu wywiązał się dobrze ze swych zadań wokalnych. Na pewno uczynili to też soliści wydobywając ze swych niewielkich zresztą partii wzruszenie i pewną „modlitewność”. Chór natomiast dodał do swej interpretacji burzliwy akompaniament, koloryt brzmieniowy, mistrzostwo ogólnej koncepcji, szlifowanie szczegółów, zwartość i majestatyczność. Płyta warta przynajmniej wysłuchania.

                                                                              Jacek Chodorowski