Przegląd nowości

Helena Szubert-Słysz (wspomnienie)

Opublikowano: czwartek, 16, kwiecień 2015 13:28

Świat artystyczny poniósł kolejną stratę. Oto 5 marca 2015 roku zmarła w Krakowie wybitna  Artystka – śpiewaczka i pedagog wokalistyki Helena Szubert-Słysz.

Helena Szubert-S ysz 1

Domeną wokalną Heleny Szubert była opera. Związała się więc z Operą Krakowską, której zresztą pozostała wierna w okresie czynnej działalności artystycznej (1955-1972). Na scenie krakowskiej zaśpiewała 13 głównych partii operowych w około 450 spektaklach (m.in Violetta, Małgorzata, Halka, Liza, Tatiana, Butterfly, Mimi). Recenzenci przedstawień z Jej udziałem pisali zwykle: wyjawiała słuchaczom w najlepszej formie całe piękno realizowanego utworu oraz podkreślali powagę, osobisty wdzięk i urok Artystki. Śpiewała także w Operze Śląskiej (Halka, Butterfly). Ceniono Ją również za interpretacje pieśniarskie. Z wielką ekspresją wykonywała utwory polskich kompozytorów współczesnych, głównie K. Szymanowskiego i S. Wiechowicza.


Ale w swym bogatym repertuarze pieśniarskim miała też pieśni Schuberta, Schumanna, Brahmsa, Wolfa, R. Straussa, Czajkowskiego, Rachmaninowa, Moniuszki, Griega, Mortariego. Recenzje również i tego repertuaru stwierdzały, iż Jej głos brzmiał pięknie, ciepło, a fraza muzyczna była nienaganna. Jedną z ulubionych (najczęściej śpiewanych – około 100 razy) partii operowych Heleny Szubert była Halka w operze St. Moniuszki.

Helena Szubert-S ysz 2

W zachowanym przez Artystkę liściku z 1960 roku, ceniona ongiś solistka Opery Warszawskiej, Janina Tisserant-Parzyńska, pisze: serdecznie Pani gratuluję wykonania dzisiejszej „Halki”. Śpiewa Pani bardzo ładnie z nadzwyczajną czystością intonacji, co sprawia wielkie zadowolenie u muzykalnych słuchaczy. Życzę Pani dalszych sukcesów na scenach  operowych. Także i recenzenci chwalili Artystkę za daleko zaawansowaną technikę wokalną..., piękne, kulturalne śpiewanie..., szczerość muzyczną i sceniczną. 


Praca pedagogiczna Artystki, bez której omówienia Jej sylwetka artystyczna byłaby niepełna, polega, jak to kiedyś trafnie określono na bardzo dokładnej kontynuacji metody włoskiego bel canta, którą reprezentował znakomity pedagog w zakresie metodyki nauczania śpiewu, prof. Włodzimierz Kaczmar (to przecież właśnie on, po pierwszym przesłuchaniu Heleny Szubert, powiedział: to będzie druga Marta Eggerth i to jego klasę wokalną ukończyła Artystka).

Helena Szubert-S ysz 3

Nauczanie śpiewu jest najtrudniejszą pracą, jeśli chodzi o zrealizowanie teorii – mówiła zawsze prof. Helena Szubert-Słyszowa (tytuł profesora otrzymała z rąk Prezydenta RP w 1993 roku). W ciągu swej czterdziestoletniej pracy pedagogicznej (była w tym czasie także prodziekanem i przez 6 kadencji dziekanem Wydziału Wokalnego krakowskiej Akademii) przekazała swoim wychowankom nie tylko ogromny zasób wiedzy teoretycznej i praktycznej, ale także i swe bogate doświadczenie estradowe i sceniczne. Z Jej klasy śpiewu wyszło około 30. tu studentów.


Sama Artystka mile wspomina kilkoro z nich: Barbarę Walczyńską (późniejszego pedagoga krakowskiej AM), Pawła Janowskiego (basa, laureata konkursów im. A. Didura, a także w Atenach i Tuluzie), Bogusława Szynalskiego (barytona Opery Krakowskiej, Poznańskiej, Wrocławskiej, a także pedagoga), Ewę Wolak (laureatkę I nagrody w s'Hertogenbosch w 1992r roku), Mariusza Kwietnia (baryton, który rozpoczął studia u prof. Szubertowej, ukończył je w Warszawie, aktualnie śpiewa m.in. w Metropolitan Opera).

Helena Szubert-S ysz 4

Za swą owocną działalność artystyczną (wokalną i pedagogiczną) Helena Szubert-Słysz otrzymała wiele odznaczeń i nagród, m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1984), Złotą Odznakę „Za pracę społeczną dla miasta Krakowa” (1987), „Zasłużony działacz Kultury” (1974) oraz dwukrotnie indywidualne nagrody Ministra Kultury i Sztuki. Ma również  odznaczenia wojskowe, gdyż w Jej biografii nie brak pięknej karty walki, w szeregach Armii Krajowej, z okupantem hitlerowskim. Małżonkiem Artystki był (zmarły w 2011 roku) popularny tenor Ryszard Słysz, solista Oper we Wrocławiu i w Krakowie.

                                                                                             Jacek Chodorowski