Przegląd nowości

Mikołajki u Iuventusów

Opublikowano: niedziela, 07, grudzień 2014 17:21

Jak ważna jest edukacja muzyczna można się było przekonać na mikołajkowym koncercie Sinfonii Iuventus. Kompozycja Piotra Mossa z tekstem francuskiego pisarza, z którym kompozytor od pewnego czasu blisko współpracuje – Jean-Louis Bauera Ptak Ugui jest znakomitym przykładem wprowadzenia młodocianej publiczności do świadomego słuchania orkiestr symfonicznych, prezentuje nie tylko wybrane instrumenty, oraz całe grupy (sekcje) wykonawców, ale również rozmaite sposoby wydobywania dźwięków, nie stroniąc od tych najbardziej wyrafinowanych, stosowanych przez twórców awangardowych, do których Piotr Moss mógłby się niekiedy zaliczać.

Sinfonia Iuventus 436-7

Dodatkowo jego baśń o pra-ptaku, pterodaktylu Ugui stwarzała nieograniczone możliwości kreacji rozmaitych dźwięków i brzmień owego tajemniczego stwora i otaczającej go przyrody. I jeszcze na dodatek, ponieważ drugi ważnym bohaterem baśni jest orkiestra symfoniczna w pełnym składzie pojawiają się w kompozycji przetworzone urywki z popularnego repertuaru koncertowego, nazwane przez tłumacza francuskiego tekstu Krzysztofa Lipkę Hit – Paradą.


Pojawia się z tuzin cytatów m.in. z V. Beethovena, Habanery z Carmen Bizeta, Eine kleine i Symfonii g-moll Mozarta, Jeziora łabędziego Czajkowskiego, jest też coś z Brahmsa, ale reminiscencje muzyczne ukryte są także głębiej, bo np. do zilustrowania tragicznej śmierci muzykologa (potężna igła od gramofonu przebiła mu serce) pojawiają się w orkiestrze reminiscencje słynnego marsza żałobnego dla Zygfryda Ryszarda Wagnera z tetralogii Pierścień Nibelunga.

Sinfonia Iuventus 436-8

Jest też parodia, a może tylko echo różnych prądów w muzyce współczesnej, od minimalizmu do aleatoryzmu i sonoryzmu, choć przecież cała kompozycja Piotra Mossa jest w idealny sposób postmodernistyczna.

Sinfonia Iuventus 436-4

W tym przypadku postmodernizm należy rozumieć trochę bardziej „płasko”, jako muzykę w postmodernistycznym świecie, wywodzącą się z wielości kultur i środowisk, z których wywodzili się i korzystali współcześni  kompozytorzy.


Kilka słów o wykonawcach – kompozycja pedagogiczna może służyć także znakomicie szlifowaniu formy młodzieżowej orkiestry, bo jest tutaj sporo do grania, trzeba zachować żelazną dyscyplinę, aby nie wypaść z tej zmieniającej się jak w kalejdoskopie mozaiki stylów i rytmów, a i znalazło się miejsce dla popisów solowych, nie mówiąc już o aktorskich i wokalnych, bo przecież to bajka z bogatym katalogiem rozmaitych perypetii pozamuzycznych, jak odejście załamanego i sfrustrowanego dyrygenta – kompozytora, a potem jego triumfalny powrót na łono zespołu, który omal się nie rozleciał. Te wszystkie perypetie zostały barwnie opisane przez aktora Wiktora Zborowskiego, który z iście solistyczną maestrią własnym głosem naśladował też wspólnie z orkiestrą m.in. odgłos zepsutej płyty, a w tym wszystkim pomagał mu dzielnie dyrygent Zygmunt Rychert, od czasu do czasu podśpiewując i odgrywając pocieszne pantomimy.

Sinfonia Iuventus 436-5

Efekt okazał się znakomity, tym bardziej, że organizatorzy tej mikołajkowej imprezy rozpisali przy okazji konkurs rysunkowy dla dzieci – chodzi o przełożenie wrażeń muzycznych na papier – zapowiedzieli też kontynuowanie wykonywania innych muzycznych baśni w przyszłości, co jest ze wszech miast potrzebne i godne pochwały.

                                                                    Joanna Tumiłowicz