Przegląd nowości

Janina Romańska

Opublikowano: poniedziałek, 14, lipiec 2014 18:45

Dom Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie odwiedziłem w maju 2013 roku: spotkałem się z Janiną Romańską – byłą solistką Opery Wrocławskiej, która jako jedna z pierwszych uczestniczyła w tworzeniu życia muzycznego we Wrocławiu po 1945 roku. Podczas naszego spotkania Janina Romańska podkreślała, że jest jedyną żyjącą artystką, która pamięta początki dzisiejszej Opery Wrocławskiej. Chciałem ponownie odwiedzić artystkę dokładnie rok później i raz jeszcze porozmawiać o Wrocławiu, który pokochała, przyjeżdżając na Dolny Śląsk z powojennej Warszawy. Nie zdążyłem – Janina Romańska zmarła 16 kwietnia 2014, w środę przed Wielkanocą.

Janina Romanska 1

Artystka urodziła się w Warszawie w roku 1927, walczyła w Powstaniu Warszawskim, po wojnie wyjechała ze stolicy i przyjechała na – polski już – Dolny Śląsk do Jeleniej Góry. W gazecie przeczytała ogłoszenie, że Stanisław Drabik, który organizował życie operowe w zniszczonym Wrocławiu, poszukuje artystów do zespołu chóru. Janina Romańska, jak sama opowiadała, pojechała na przesłuchanie i dostała angaż: rozpoczęła pracę w marcu 1946 roku – śpiewała w „Madame Butterfly” Giacomo Pucciniego.


W roku 1951 wyjechała do studia operowego przy operze w Gdańsku, gdzie od 1953 roku pracowała jako solistka. W 1955 powróciła jednak do Opery Wrocławskiej, której poświęciła całe swoje późniejsze życie artystyczne.

Janina Romanska 2

Na scenie przy ulicy Świdnickiej śpiewała wiele pierwszoplanowych partii mezzosopranowych m.in. Amneris w „Aidzie” i Azucenę w „Trubadurze” Giuseppe Verdiego, tytułową „Carmen” Georgesa Bizeta, Marynę w „Borysie Godunowie” Modesta Musorgskiego i Jadwigę w „Strasznym dworze” Stanisława Moniuszki. Występowała także w „Rigoletto” Giuseppe Verdiego, „Giocondzie” Amilcare Ponchiellego, „Kniaziu Igorze” Aleksandra Borodina, „Starej baśni” Władysława Żeleńskiego i „Manru” Ignacego Jana Paderewskiego. Wystąpiła w prawie 30 premierach.

Janina Romanska 3

Po zakończeniu pracy w Operze Wrocławskiej Janina Romańska przeniosła się z mężem do Krakowa. Ostatnie lata życia spędziła jednak w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, gdzie – jak podkreślała – czuła się bardzo dobrze. Z powodów zdrowotnych nie mogła przyjechać na jubileusz 65-lecia polskiej sceny operowej we Wrocławiu, podczas którego została uhonorowana przez Rafała Dutkiewicza medalem pamiątkowym „Merito de Wratislavia – Zasłużony dla Wrocławia”. Janina Romańska powiedziała mi, że kocha Wrocław, ale gdyby miała jeszcze gdzieś pojechać, wybrałaby Paryż. Tam też pewnie teraz jest.

                                                                     Mateusz Wiśniewski