Przegląd nowości

Nowości DUXa

Opublikowano: piątek, 11, kwiecień 2014 00:42

Tym razem będzie dużo muzyki „do słuchania”. Będzie pięknie, nastrojowo, ale i radośnie. Płyty wpasowały się w charakter przedświątecznych rozmyślań, ale i budzącej się wiosny. Poniżej krótkie opisy najnowszych wydawnictw.

CD Castrum Doloris

W magnackiej Rzeczpospolitej pochówek osób szlachetnego rodu wiązał się z koniecznością zorganizowania odpowiednio wystawnej ceremonii. Częścią obrzędów żałobnych była ceremonia zwana Castrum Doloris – od nazwy kaplicy lub ołtarza, której częścią był katafalk. Składały się na nią śpiewy i utwory instrumentalne towarzyszące pochówkowi aż do momentu umieszczenia trumny w grobowcu. Większość śpiewów na płycie zostało zaczerpniętych z Processionale Andrzeja Piotrkowczyka wydanego w 1621 roku w Krakowie. Wszystkim przejściom pomiędzy kolejnymi częściami celebracji towarzyszyła odpowiednio dobrana żałobna muzyka instrumentalna – canzony i marsze. Wykonawcy odnaleźli je zarówno w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej, jak i zagranicznych. W obsadzie instrumentalnej zwracają uwagę m.in. kotły i kozły wielkie uważane w tamtej epoce za typowo polskie instrumenty. Na płycie słyszymy prawdziwych znawców muzyki dawnej, od lat parających się jej odkrywaniem i wykonywaniem, co przynosi znakomity efekt autentyczności.

Najnowsza płyta znanej w kraju i zagranicą klawesynistki Urszuli Bartkiewicz przenosi słuchacza w epokę baroku. Zawiera taneczne suity powstałe w tamtych czasach, twórców głównie ze szkoły francuskiej. Barokowi kompozytorzy mieli niemałą władzę nad ludzkimi uczuciami.


Potrafili nimi sterować za pomocą odpowiednich środków technicznych – była to cała ogromna wiedza o retoryce muzycznej. Tańce dworskie, często o rodowodzie ludowym, nie zawsze miały za zadanie wprowadzić tancerzy i obserwatorów w nastrój beztroskiej zabawy. Czasem była to wytworna prezentacja, innym razem służyły rozpędzeniu melancholii, kreowały nastrój pogodnej zadumy. Przypisywano im moc terapeutyczną. Zdaniem klawesynistki, także dziś możemy z niej korzystać. Nietrudno w to uwierzyć słuchając Jej gry – wysmakowanej, wirtuozowskiej, kiedy trzeba lirycznej lub pełnej majestatu. Wyobraźnia sama podsuwa widok tanecznych par, pięknych strojów i wnętrz.

CD Dancing Baroque Music

Płyta zawierająca koncerty klarnetowe Francaix, Mozarta i Podkowy od pierwszego dźwięku wzbudza sympatię i wprowadza pogodny nastrój. Choć ani Mozart, ani Francaix nie byli klarnecistami, a saksofonisa Marek Podkowa po raz pierwszy zmierzył się z materią muzyki klasycznej, potrafili oni doskonale wykorzystać możliwości wyrazowe klarnetu, nie żałując także wykonawcom możliwości popisania się techniką. W zawartych na płycie utworach nie słyszymy jednak owych trudności – pierwsze skojarzenia dotyczą muzyki filmowej, pogodne tematy natychmiast wpadają w ucho i zostają w nim na dłużej. Spora w tym zasługa wykonawców – orkiestra Sinfonietta Cracovia pod batutą Szymona Bywalca brzmi na tej płycie wręcz rewelacyjnie, szczególną uwagę zwraca sekcja instrumentów dętych doskonale stapiająca się z solistą. Soczyste brzmienie w koncertach Francaix i Podkowy i lekkie, prawdziwie wiedeńskie frazowanie w Mozarcie stawiają ją – nie po raz pierwszy – na podium, jako jedną z najlepszych orkiestr kameralnych w Europie.


Roman Licznerski daje prawdziwy popis muzykalności i techniki i aż trudno uwierzyć, że ten laureat licznych konkursów ma za sobą wieloletnią przerwę w graniu, na codzień uprawia inny zawód. Jaki? O tym można przeczytać w ciekawym opisie dołączonym do tej, niewątpliwie urokliwej płyty.

CD Roman Linczerski

Płyta urodzonej w Korei pianistki Won-Sook Hur to recital złożony z utworów Francka, Rachmaninowa, Ravela i koreańskiego kompozytor Geonyonga Lee. Artystka, ciesząca się u znaniem zarówno we własnym kraju jak i zagranicą przedstawia na niej spójne wyrazowo interpretacje, obdarzone rysem surowości prostoty, ale i delikatności. Słuchając Nagrobka Couperina (Le Tombeau de Couperin) Ravela można przypomnieć sobie jego wypowiedź ,,nie chcę, aby moją muzykę interpretowano, wystarczy ją grać”. Nie ma tu miejsca na przerysowania, sentymentalizm, pianistka oddaje ster samej muzyce, w której słychać charakterystyczny styl kompozytora od pierwszych dźwięków. Kompozycja Lee, najbardziej współczesna na płycie nawiązuje do Francji i do cmentarzy, powstała z inspiracji jego letnią wizytą na grobie poety, Baudelaire’a. Innym motywem spajającym w całość utwory na płycie jest powrót do barokowych źródeł muzyki klasycznej – wykształconych wtedy form, jak preludium, chorał, czy fuga, po które sięgnął Franck. W dawne czasy przenosi słuchacza także popularna wywodząca się z portugalskiego tańca, szesnastowieczna melodia La Folia, która posłużyła wielu kompozytorom za kanwę ich utworów – tu w opracowaniu Rachmaninowa. Płyta przemyślana dobrze jej słuchać w całości i skupieniu, aby w pełni docenić konstrukcję formy – całości jak i poszczególnych utworów.

                                                                         (inf. własna)