Przegląd nowości

„Le Mage” Jules Masseneta wreszcie w formie płytowej

Opublikowano: piątek, 29, listopad 2013 21:15

Le Palazzetto Bru Zane - Centrum francuskiej muzyki romantycznej to instytucja, której powołaniem jest odkrywanie wciąż jeszcze niedostatecznie poznanej spuścizny muzycznej Francji dziewiętnastego wieku, szczególnie obejmującej okres od 1780 do 1920 roku.

Le Mage

Rzeczone centrum, ma swoją siedzibę w Wenecji, w specjalnie w tym celu odrestaurowanym pałacu z 1695 roku. Podstawowymi zadaniami Le Palazzetto Bru Zane, łączącego ambicje artystyczne z naukowym podejściem, są prace badawcze, wydawanie partytur i książek, dokonywanie nagrań dyskograficznych, organizowanie i międzynarodowa promocja wydarzeń koncertowych, wspieranie projektów pedagogicznych.


 

Nic dziwnego, że koncertowe wykonanie opery Jules Masseneta Le Mage (Mag) do libretta poety Jeana Richepina, jakie miało miejsce w Saint-Etienne w listopadzie zeszłego roku, oraz projekt utrwalenia tej realizacji w formie płytowej zyskały pełne wsparcie weneckiej placówki. Tym bardziej, że Opéra Théâtre Saint-Etienne, na której czele stoi obecnie Vincent Bergeot, uważana jest za jeden z najbardziej dynamicznych teatrów regionalnych we Francji. Szefem artystycznym tutejszego chóru i orkiestry symfonicznej jest młody i nieprzeciętnie uzdolniony dyrygent Laurent Campellone. Korzystając ze świetnych warunków pracy w tym dysponującym własnymi pracowniami dekoracji i kostiumów teatrze, stara się on koncentrować swoją działalność właśnie na francuskim repertuarze romantycznym i buduje swoją politykę artystyczną w ten sposób, aby jak najczęściej rehabilitować zapomniane dzieła operowe z tego okresu. Jak zatem widać połączenie wysiłków dwóch wzmiankowanych wyżej instytucji musiało przynieść interesujące rezultaty.

Należy podkreślić, że dziwnym zrządzeniem losu Mag pozostaje jedną z najmniej znanych oper Masseneta. Nie ma jej realizacji scenicznych i do tej pory nikt się też nie podjął dokonania nagrania płytowego. Mamy tu niewątpliwie do czynienia z sytuacją zaskakującą i głęboko niesprawiedliwą, którą jednak można chociaż częściowo wytłumaczyć - bo nie usprawiedliwić - splotem niekorzystnych okoliczności. Po pierwsze parę miesięcy przed premierą Maga podniosły się głosy żądające wystawienia zamiast niej pięcioaktowej opery Salammbô Ernesta Reyera do libretta Camille’a du Locle’a. Pomimo tego, że ta ostra polemika nie przyniosła oczekiwanego rezultatu, nie pozostała ona bez wpływu na reakcję niektórych krytyków wobec dzieła Masseneta. Sprawa następna: otóż zaraz po prapremierze Maga wierny Massenetowi wydawca Georges Hartmann zbankrutował, zaś stojący na czele Opery Paryskiej Eugène Ritt i Pedro Gailhard, którzy liczyli na prestiż kompozytora, aby złagodzić formułowane pod ich adresem krytyki, nie utrzymali się na swoich stanowiskach. Zaś zastępujący ich Eugène Bertrand skierował całe siły i środki na wprowadzenie do repertuaru dzieł Wagnera.

Choć Massenet nie odrzucał w Magu wagnerowskich idei i zasad, to nie zamierzał podążać śladami niemieckiego twórcy i szukał inspiracji w rozmaitych źródłach, starając się je stale odnawiać. Nie znaczy to, że nie doszukamy się tu żadnych wagnerowskich wpływów (na przykład wykorzystanie motywów), wszakże Massenet wpisał się w tradycję francuską, do której zresztą Wagner też się w niektórych aspektach odwoływał. Niezależnie jednak od tej „wielostylowości” omawianej opery, trzeba podkreślić, że nosi ona niezwykle charakterystyczne cechy estetyki francuskiego kompozytora, a jego język melodyczny jest od razu bez trudu rozpoznawalny, zwłaszcza w scenach miłosnych. Partie wokalne pozostają w ścisłej harmonii z prozodią języka francuskiego i świadczą o niewyczerpanej inspiracji Masseneta. Dlatego przywrócenie Maga na sale koncertowe i sceny operowe jest konieczne do lepszego poznania i zrozumienia całej twórczości tego pochodzącego właśnie z Saint-Etienne muzyka.


Ponieważ dzieło to zostało napisane dla Opery Paryskiej, kompozytor musiał w swojej pracy dostosować się do narzuconych z góry reguł i wstawić parę obowiązkowych w gatunku grand opéra scen. I chociaż mógł być skrytykowany za artystyczne wstecznictwo i niezrozumienie wagnerowskiej rewolucji, poddał się owym wymaganiom bez najmniejszych nawet oporów. Dlatego w pięcioaktowym Magu jest tradycyjny balet, sceny zbiorowe w stylu concertato i liczne fragmenty chóralne podparte rozbudowaną orkiestrą, wzbogaconą mocną grupą instrumentów dętych i perkusją. Przy okazji omówienia koncertowego wykonania opery w Saint-Etienne (opublikowanej na tych łamach 9 listopada 2012 roku) pisałem o jej warstwie muzycznej, libretcie i trudnościach ze skompletowaniem odpowiedniej obsady wykonawczej ze względu na wyjątkowo wygórowane wymagania wokalne. Chwaliłem też poziom muzyczny tej realizacji, która na wypuszczonym teraz na rynek nagraniu odsłania jeszcze więcej swoich walorów, z których niektóre mogły się wymknąć mojej uwadze podczas koncertu.

Sopranistka Catherine Hunhold bezbłędnie się sprawdza w partii Anahity, podobnie jak mezzosopranistka Kate Aldrich w roli Varedhy. Nie zawodzą też baryton Marcel Vanaud jako Król Iranu, tenor Julien Dran w roli Więźnia Turańskiego i Wodza Irańskiego czy baryton Florian Sempey jako Wódz Turański i Herold. Na omawianym krążku jeszcze lepiej niż w trakcie koncertu brzmi gęsto nasycony baryton kanadyjskiego artysty Jean-François Lapointe’a, natomiast Luca Lombardo w roli Zarâstry ma doskonałą okazję pokazać zalety swego ładnie prowadzonego tenora. Wszakże najcenniejszą wartością płyty jest fantastyczna i odznaczająca się niesłychaną plastycznością interpretacja Laurenta Campellone, dynamiczna i ekspresyjna, a zarazem niemalże zmysłowa, wrażliwa i subtelnie wydobywająca wszelkie detale i smaczki tej zasługującej na przywrócenie życiu scenicznemu partytury. Orkiestra Symfoniczna Saint-Etienne Loire po raz kolejny godnie wypełniła swą misję propagowania dzieł Julesa Masseneta.

Na zakończenie wspomnijmy jeszcze, że płyta została wydana łącznie z bardzo cenną pozycją książkową, zawierającą frapujące dociekliwością i wysokim poziomem merytorycznym szkice. Poruszane w nich tematy to: sylwetka artystyczna Julesa Masseneta pióra Arthura Pougina, „Mag: całkowicie uzasadniona rezurekcja” (Jean-Christophe Branger), „Absolutna iluzja prawdy” (Michela Niccolai), „Mag: opera nitschejska?” (Laurent Campellone). Nie zabrakło też fragmentów wspomnień samego kompozytora, libretta czy zdjęć z sesji nagraniowych. Cała pozycja jest niewątpliwie niezwykle atrakcyjną i pożyteczną inicjatywą, która powinna wzbudzić zainteresowanie każdego melomana, a w szczególności miłośnika muzyki francuskiej.

                                                                                Leszek Bernat