Przegląd nowości

Era profesora Sz.

Opublikowano: niedziela, 24, listopad 2013 17:26

Już po raz piąty zorganizowano w Warszawie festiwal poświęcony wybitnemu multi-twórcy Bogusławowi Schaefferowi. Jego działalność artystyczna, naukowa i literacka wymyka się wszelkim regułom. W zasadzie prof. Bogusław Schaeffer jest kompozytorem, ale międzynarodowy rozgłos ugruntował jako dramaturg. Świetne są jego prace publicystyczne i encyklopedyczne, a do tego realizuje się jako pedagog, uczy kompozycji w kraju i za granicą. Chętnie też występuje na estradzie jako pianista-improwizator o niezwykłej wyobraźni dźwiękowej, choć kiedyś uczył się gry na skrzypcach. Partytury swoich utworów prezentuje na wystawach jako interesujące grafiki-kolaże, zresztą jego utwory dramatyczne to także kompozycje tworzone według prawideł muzyki.

Schaffer,afisz

V. Era Schaeffera miała w istocie jubileuszowy charakter, bo przypadła na 65-lecie pracy twórczej Pana Profesora. Następna, za rok odnotuje 85. urodziny Mistrza, ale wszystko to są tylko preteksty, aby podkreślić znaczenie, jakie dla kultury ma niezwykła osobowość tego artysty i myśliciela. Trudno dziś znaleźć twórcę bardziej płodnego, może tacy bywali przed setkami lat, ale dziś Schaeffer jest chyba rekordzistą co do ilości napisanej muzyki, bo katalog jego dzieł obejmuje ponad 600 pozycji, do tego napisał ponad 40 sztuk teatralnych. Sam zdradza tajniki pracy – ma dwa biurka, przy jednym pisze muzykę, przy drugim utwory dla teatru. Jego tydzień ma 14 dni, ponieważ w środku każdego dnia ucina sobie drzemkę, a po niej znów przystępuje do pracy.


Tegoroczny festiwal składał się z trzech wydarzeń. Pierwszym była wystawa grafik i partytur zorganizowana w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej wzbogacona o performance artystyczny i panel dyskusyjny. Drugim wydarzeniem była projekcja pierwszego polskiego filmu niemego z 1917 roku pt. Tajemnica pokoju 100 do której, na wzór Schaeffera muzykę na żywo tworzyli Michał Urbaniak oraz DJ Lutto Lento (Lubomir Grzelak) i Filip Lech. Pewną zagadką było w jaki sposób sterowane elektronicznie dźwięki z płyt Schaeffera połączyły się z emocjonalnymi improwizacjami skrzypcowymi Michała Urbaniaka, który grał na elektronicznym instrumencie skonstruowanym według jego własnego pomysłu.

Boguslaw Schaeffer

Jedno jest pewne - sympatyczna staroświecka komedia obyczajowa niedawno odnaleziona w archiwach holenderskich zyskała dzięki oprawie muzycznej wymiar wręcz kosmiczny. Finałem V. Ery Schaeffera było widowisko multimedialne z udziałem aktorów, muzyków, tancerzy oraz Orkiestry Polskiego Radia Amadeus pod dyrekcją Agnieszki Duczmal. Impreza odbywała się w Centralnym Basenie Artystycznym i była składanką złożoną z rozmaitych elementów, m.in. aktorskiego happeningu zawierającego fragmenty niektórych sztuk Mistrza, improwizacji instrumentalno-wokalnych, popisów DJ-skich i ogólnego chaosu, jaki przy takich okazjach wprowadza reżyser przedstawienia Maciej Sobociński. Nie zabrakło też solowych minirecitali akordeonisty Marcina Wyrostka z zespołem Tango Corazon oraz skrzypka jazzowego Michała Urbaniaka. Wśród kilkunastu wykonawców multimedialnego widowiska znaleźli się też artyści z Maroka, Indii, Grecji. Warto dodać, że organizatorem i producentem Festiwali Era Schaeffera jest Fundacja Przyjaciół Sztuk „Aurea Porta” z Konstancina-Jeziornej, która w zasadzie zajmuje się głównie promocją twórczości Bogusława Schaeffera, rozumiejąc, że dorobek tego artysty ma znaczenie wykraczające poza wszelkie ramy czasowe, geograficzne, intelektualne, a nawet humorystyczne.

                                                                     Joanna Tumiłowicz