Przegląd nowości

Romuald Spychalski w nagraniach

Opublikowano: niedziela, 15, wrzesień 2013 12:06

To zapewne przypadek, ale bardzo atrakcyjny i potrzebny. Oto bowiem w jednym prawie czasie ukazały się dwa wydawnictwa dokumentujące sztukę wokalną jednego z najpiękniejszych naszych głosów tenorowych drugiej połowy XX wieku, Romualda Spychalskiego. Sylwetkę artystyczną śpiewaka przedstawił Adam Czopek w cyklu „Legendy polskiej wokalistyki” (Muzyka21 nr 8, sierpień 2013), a utrwalony głos artysty przypomniała na płycie CD Firma Teddy Records Classicks (TRCD/C 104, wyd. 2013). Przed szczegółowym omówieniem nagrania, przypomnijmy zatem przebieg artystycznej drogi śpiewaka, w dużym oczywiście skrócie.

CD Spychalski

Romuald Spychalski urodził się w 1928 roku w Kłodawie. Wykształcony w Łodzi, w klasie prof. Marii Sobolewskiej, związał się najpierw z łódzką Rozgłośnią Polskiego Radia, a od 1951 do 1955 z Operą Śląską w Bytomiu. Na jej scenie zadebiutował w partii Stefana w „Strasznym dworze” Moniuszki. W Bytomiu śpiewał m.in. także partie Dzidziego w „Hrabinie”. Gra sceniczna przemyślana i w szczegółach trafnie ujęta – napisał jeden z wczesnych recenzentów o interpretacji tej właśnie partii. W roku 1955 artysta zostaje solistą Teatru Wielkiego w Łodzi (do 1967 roku noszącego nazwę Opera Łódzka), w którym debiutował również partią Stefana w operze Moniuszki, występując jeszcze gościnnie w 1954 roku. Młody artysta bardzo szybko stał się i ozdobą sceny i faworytem łódzkiej publiczności. Swój repertuar budował systematycznie i właściwie. Od lekkich, bardzo lirycznych partii operowych (m.in. Casanova w operze Różyckiego, Książę w „Rusałce”, Ernesto w „Don Pasquale”, Nemorina w „Napoju miłosnym” czy Alfredo w „Traviacie”) do znacznie „mocniejszych” (m.in. Pinkerton, Jontek, Cavaradossi, Canio). Recenzenci pisali: Sugestywnie partię tytułową (Casanova) kreował świetny, młody tenor Romuald Spychalski – nie ma dziś tak idealnego odtwórcy tego bohatera (Trybuna, 27.04. 1996 - przypomnienie premiery z 1961) oraz Romuald Spychalski, który kreował rolę Jontka dysponuje wspaniałym głosem, dźwięcznym jak dzwon i doskonałą dykcją.


Również pod względem aktorskim świetnie prezentuje się na scenie (Ruch Muzyczny nr16/15.08.1958). Cały czas doskonali też swój warsztat, także w La Scali (stypendium w sezonie 1963-1964). Artysta, solistą Teatru Wielkiego w Łodzi pozostawał praktycznie do zakończenia kariery scenicznej w 1980 roku. W okresie łódzkich występów gościł na wielu scenach polskich i zagranicznych. W latach 1961-1972 ściśle współpracował z Operetką Warszawską. Zadebiutował w niej jako Adam w „Ptaszniku z Tyrolu” śpiewając obok Wandy Polańskiej i Stefana Witasa. W wywiadzie z artystą Renata Sas napisała: Jeśli szukać wzoru amanta wykreowanego na scenie operowej, to trzeba przywołać nazwisko Romualda Spychalskiego (Express Ilustrowany, 12.02.1998).

Awizowana na początku tego artykułu płyta artysty nosi tytuł „Romuald Spychalski – arie, duety, pieśni, piosenki” i zawiera 21 utworów z bogatego i wszechstronnego repertuaru śpiewaka. Bo też Romuald Spychalski to śpiewak o niezwykle szerokich możliwościach odtwórczych, wokalnych i aktorskich. W przypadku tego artysty mieliśmy do czynienia nie tylko z pięknym i dobrze ustawionym głosem o wyrównanym brzmieniu, świetną emisją, ale też z nieprzeciętnym temperamentem scenicznym i aktorskim (A. Czopek), Warto podkreślić znakomite warunki głosowe tego tenora oparte o dobrą technikę wokalną i rutynę sceniczną (J. Cegiełła, 1961). Omawiana płyta potwierdza te opinie (głównie w zakresie jego możliwości wokalnych). Płytę przygotował syn artysty, Romuald Junior, również śpiewak – tenor. Utwory zamieszczone na płycie zostały zarejestrowane w latach 50-tych, 60-tych i 70-tych ubiegłego stulecia. Wydawca płyty, Teddy Records, przygotował ich publikację bardzo starannie, „poprawiając je w miarę możliwości technicznych z dobrym skutkiem. Romuald Spychalski stosunkowo dużo nagrywał. Przede wszystkim z orkiestrami Henryka Debicha i Stefana Rachonia. Do dziś zachowały się tylko te nagrania, które zostały umieszczone na płycie (Orkiestra PR i TV w Łodzi, dyr. Henryk Debich (poz. 1-19 i 21 – przyp. JCh.). Ukazują one Romualda Spychalskiego jako śpiewaka wszechstronnego. Od piosenki poprzez musical, operetkę aż do ciężkich arii operowych (Romuald Spychalski Junior, komentarz do CD). Spośród arii operowych na omawianym krążku znajdziemy nagranie słynnej arii Cania z „Pajaców” (wykonanie budzące podziw), arii Janka z opery Żeleńskiego oraz arii Stanisława z opery „Verbum nobile” (tę barytonową w oryginale arię artysta wykonuje z radosnym romantycznym wdziękiem). Słuchamy także kilku arii z operetek: „Graj cyganie” z „Hrabiny Maricy”, z „Paganiniego” i „Fryderyki” Lehára (ulubiona aria śpiewaka, nagrana „na żywo”), pieśni z musicalu „Miłość szejka” M. Lidy, a także kilku pieśni: „Granada”, „Na ust koralu” „Occhi turchini” L. Denzy, „Sei tu Maria” De Curtisa, „Penso” Tostiego, „Tarantella Toscana” Winklera i z repertuaru Jana Kiepury: „Tobie śpiewam tę pieśń” Spoliansky'ego, „Brunteki, blondynki”, „Pokochaj mnie” (obydwie R. Stolza) i dwu pięknych piosenek „Bajki” i „Śpiąca laguna”. Nagrane są także trzy duety: z „Traviaty” Verdiego (z nieżyjącą już Zofią Rudnicką), operetki „Swobodny wiatr” Dunajewskiego (z nieżyjącą również Krystyną Nyc-Wronko) i z „Zemsty nietoperza” J. Straussa (z małżonką, Izabellą Nawe). W sumie 80 minut znakomitej wokalistyki!

Po ukazaniu się płyty Romuald Spychalski powiedział: Dla mnie ta płyta jest bezcenna. Myślę, że dla wszystkich miłośników pięknych głosów i pięknego śpiewu – także.

                                                                                Jacek Chodorowski