Przegląd nowości

„The Importance of Being Earnest” Barry’ego w Opéra de Nancy

Opublikowano: środa, 27, marzec 2013 15:39

Gerald Barry urodził się w irlandzkim Clarecastle w 1952 roku i po studiach w University College w Dublinie kontynuował naukę muzyki w Amsterdamie i Kolonii. Podczas pobytu w Niemczech pobierał nauki u Karlheinza Stockhausena i Mauricio Kagela, a pierwsze samodzielne sukcesy odniósł w roku 1979. Wiele jego dzieł powstało na zamówienie BBC, a wśród nich Kozły hiszpańskie, wykonane przez Orkiestrę z Ulster podczas londyńskich Promsów w 1988 roku (a w Rosji - Orkiestrę Teatru Maryjskiego w 2007 roku), Podbój Irlandii i Dzień dla BBC Symphony Orchestra, Wieczny powrót według Nitzschego na głos i orkiestrę i Hard D dla duńskiej Orkiestry z Voharding.

The Importance of Being Earnest 4

Pierwszą operą Barry’ego była The Intelligence Park, wykonana w 1990 roku na Festiwalu Alemida, a drugą - The Triumph of Beauty and Deceit, zaprezentowana na Festiwalu Alderburgh w 2002 roku, a następnie w Londynie, w ramach Berliner Festwochen, pod dyrekcją Thomasa Adésa. W tym roku jest przewidziana nowa inscenizacja tej drugiej opery w Badisches Staatstheater w Karlsruhe. Z kolei opera The Bitter Tears of Petra von Kant została wykreowana w 2005 roku w English National Opera, a trzy lata później pokazana w Operze Bazylejskiej. Zaś jednoaktówka La plus forte - według sztuki Strindberga - powstała w 2007 roku na zamówienie Radio France w ramach urządzanego przez tę stację Festiwalu Présences, a jej wykonawczynią była wybitna Barbara Hanningan. Warto jeszcze wymienić takie dzieła Barry’ego jak Wiener Blut, Dead March i Beethoven (napisane dla Birmingham Contemporary Music Group), God Save The Queen i Feldmans Six-Penny Editions (powstałe dla London Sinfonietta) czy liczne utwory kameralne, na przykład wykreowany niedawno kwartet First Sorrow. Piątą z kolei operą irlandzkiego kompozytora jest The Importance of Being Earnest, napisana dla Los Angeles Philharmonic i Barbican Center of London, która w najbliższym czasie zostanie pokazana w Irlandii i w Nowym Jorku.


 

Zanim to jednak nastąpi, po tę ze wszech miar ciekawą partyturę sięgnęła - ku dużej radości widzów - francuska Opéra de Nancy, prezentując jej pierwszą na świecie realizację sceniczną (wprawdzie dwa lata temu dzieło to było wykreowane w Los Angeles, ale w wersji koncertowej). Otóż opera komiczna w trzech aktach (z podtytułem: frywolna komedia dla poważnych ludzi) The Importance of Being Earnest powstała w oparciu o noszącą ten sam tytuł sztukę Oscara Wilde’a (polski tytuł: „Bądźmy poważni na serio”), której akcja osadzona jest w schyłkowym, niezwykle purytańskim okresie epoki wiktoriańskiej i której bohaterami są dwaj bogaci młodzieńcy, John Worthing i Algernon Moncrieff, oraz wymyślona przez nich postać Ernesta, za którego, w zależności od sytuacji, każdy z owych młodzieńców się podaje. Wilde prowadzi tutaj swoistą grę z językiem, której celem jest pokazanie absurdalności zachowań wszystkich protagonistów, a także obnażenie besensowności tworzonych przez nich sytuacji i w ten sposób zwrócenie naszej uwagi na grzechy, słabości, dziwactwa, tudzież hipokryzję i powszechne tchórzostwo gatunku ludzkiego.

The Importance of Being Earnest 2

 

Redagując na podstawie tego tekstu libretto do swojej opery, Barry zachował wszystkie „sprężyny” wyrafinowanego humoru i ironii, pokazując zarazem, iż wbrew pierwszemu wrażeniu ów lekki ton narracji jest podszyty podtekstem o bardziej poważnym i wręcz wywołującym niepokój tonie. Ponieważ niezwykle istotnym elementem w sztuce Wilde’a jest jedzenie, którego znaczenie Barry podtrzymał w operze, reżyser Sam Brown i jego scenografka (a zarazem autorka kostiumów) Annemarie Woods wypełniają przestrzeń sceniczną ogromną, trzypoziomową podstawką na ciasto. Jej centralną osią są kręcone schody, po których wbiegają i schodzą poszczególne postacie, co pozwala nadać całemu przedstawieniu odpowiednią dynamikę. Wspomniane jedzenie i sam akt jego spożywania stają się tutaj czynnikami napędzającymi akcję, są głównym nośnikiem treści rzeczonej opery.


 

Można właściwie powiedzieć, że wszyscy bohaterowie definiują się poprzez swój stosunek do konsumcji, a ich nienasycony apetyt na żarcie idzie w parze z apetytem na pieniądze i seks, stając się najważniejszą cechą charakteryzującą pewną klasę społeczną, która chciałaby posiadać wciąż więcej i więcej... Występujące w tym przedstawieniu rekwizyty, a także kostiumy, wskazują na to, że reżyser umieszcza akcję opery w czasach ekonomicznego kryzysu, następującego tuż po zakończeniu pierwszej wojny światowej, co z moralnego punktu widzenia czyni bulimiczne skłonności protagonistów jeszcze bardziej skandalicznymi i nagannymi. Dodajmy też, że noszone przez nich stroje mają na celu podszywanie się pod grupę społeczną, do której ich właściciele nie należą. W ten sposób sugerują one ambicję bycia kimś innym niż się jest naprawdę.

The Importance of Being Earnest 1

Wszakże Sam Brown dba o to, aby jego inscenizacja posiadała wszelkie znamiona opery komicznej, toteż uwydatnia śmieszne cechy każdej postaci, mnoży wyszukane gagi, smakowite nieporozumienia i zabawne pomyłki, a temu wszystkiemu nadaje precyzyjnie ustalony rytm, wciągający nas bez reszty i nie pozostawiający widzowi ani jednej chwili wytchnienia. Gwendolen (mezzosopranistka Wendy Dawn Thompson) i Cecily (Ida Falk Winland - sopran) prowadzą swoje konwersacje przy pomocy megafonu, jesteśmy świadkami seansu tłuczenia dziesiątków talerzy, dokonywanego w zawrotnym i ściśle zaplanowanym tempie, słyszymy strzały z pistoletu oraz dziwaczne, osiągane za pomocą przemyślnych maszyn dźwięki, przytupywania, parodie operowych wokaliz itd. itp. Wydaje się, że wyobraźnia reżysera jest w zakresie wymyślania oryginalnych sytuacji doprawdy niewyczerpana. Jednak ogromny podziw budzi przede wszystkim kreatywność dźwiękowa Geralda Barry’ego, który wykorzystuje najrozmaitsze techniki kompozytorskie w celu odsłonięcia wieloznacznych warstw tekstu Wilde’a i wprowadzenia do nich własnego, bardzo osobistego komentarza. Kiedy na przykład Lady Braknell (w świetnej kreacji basa (!) Alana Ewinga) wybucha gniewem, zaczyna śpiewać po niemiecku, a ta zmiana języka w połączeniu z basowym głosem doskonale charakteryzuje psychologiczny profil bohaterki.


 

Mamy tu też do czynienia z rozległą serią stylizacji, w którą Barry wplata najróżniejsze nawiązania do folkloru czy ulubionej przez kompozytora IX Symfonii Beethovena, a wszystkie te elementy funkcjonują jako siła napędowa, wzmacniająca oddźwięk każdej ze scen. Można zatem powiedzieć, że specyficzny język teatralny Wilde’a znajduje tutaj swoje pełne i intrygujące odzwierciedlenie w fascynującej warstwie dźwiękowej. Trzeba też natychmiast dodać, że zmierzenie się z tą niezwykle złożoną i skomplikowaną partyturą stanowi dla wszystkich wykonawców - solistów, orkiestry i szefa - nie lada wyzwanie, zwłaszcza pod względem wspomnianych już wyżej stale się zmieniających i precyzyjnie na siebie zazębiających pulsacji rytmicznych.

The Importance of Being Earnest 3

Otóż wszyscy uczestnicy tej pierwszej realizacji scenicznej The Importance of Being Earnest wywiązują się ze swych nadzwyczaj ryzykownych zadań bez najmniejszego zarzutu, porywając przekonaną publiczność nie tylko najwyższej próby profesjonalizmem, ale także zaangażowaniem i udzielającym się entuzjazmem. Oprócz wymienionych już solistów salwy śmiechu wywołują także tenor Chad Shelton w roli Johna Worthinga i baryton Phillip Addis jako Algernon Moncrieff oraz obsadzeni w drugoplanowych, ale przecież świetnie napisanych, emplois: mezzosopranistka Diana Montague (Miss Prism), baryton José Luis Barreto (Lane) i aktor Steven Beard (Wielebny Kanon Ornat). Zbiorowym bohaterem opery jest bez przerwy aktywny i zadziwiająco sprawny w wymyślonych przez Lorenę Randi komicznych układach choreograficznych chór. Stojący na czele Orchestre symphonique et lyrique de Nancy młody amerykański dyrygent Tito Muňoz po mistrzowsku uzyskuje precyzję nawet najdrobniejszych figur rytmicznych, wydobywa intrygujące zestawienia brzmieniowe i uwydatnia matematycznie konstruowane struktury, nadając zarazem całemu wykonaniu niemalże instynktowną ekspresję i pozwalającą zapomnieć o ogromie włożonej w przygotowanie tego przedstawienia pracy spontaniczność. Jak widać dyrektor Opéra de Nancy Laurent Spielmann potrafi udowodnić, że nawet tradycyjnie nastawionej publiczności można z powodzeniem proponować współczesne kreacje, pod warunkiem, iż posiadają one rzeczywiste walory artystyczne i że są wystawiane na tak świetnym jak omawiana produkcja poziomie.

                                                                         Leszek Bernat