Przegląd nowości

Max Emanuel Cenčić i Philippe Jaroussky zachwycają w duetach!

Opublikowano: sobota, 26, styczeń 2013 15:26

To jedna z najpiękniejszych płyt z wokalną muzyką barokową, jakie kiedykolwiek dane mi było usłyszeć! Max Emanuel Cenčić i Philippe Jaroussky, dwaj wielcy falseciści naszych czasów, po raz pierwszy spotkali się w duetach. W roli akompaniatora towarzyszy im nie byle kto, bo członkowie zespołu Les Arts Florissants, których prowadzi od klawesynu i organów William Christie.

Jaroussky i Cencic

Krążek ukazał się pod szyldem wytwórni Virgin Classics pod koniec roku 2011. Usłyszymy na nim duety kameralne, kantaty na dwa głosy i kantaty na głos solo takich kompozytorów jak Giovanni Bononcini, Francesco Mancini, Francesco Bartolomeo Conti, Nicola Porpora, Benedetto Marcello oraz Alessandro Scarlatti. Wszyscy oni pochodzili z Półwyspu Apenińskiego i tworzyli na przełomie wieków XVII i XVIII, w epoce dojrzałego baroku. Niektóre z zamieszczonych na płycie utworów to światowe premiery fonograficzne.


Pisane przede wszystkim z myślą o kastratach – na soprany i alty – prezentowane kantaty charakteryzują się typowym dla bel canta podziałem na arie (lub tzw. duety) i recytatywy, jak również wyrafinowaną acz intensywną ekspresją, wirtuozerią oraz delikatnym i pełnym słodyczy ujęciem przebiegu linii melodycznej. Nierzadko przygotowywane przez amatorów zainspirowanych modną wówczas tematyką pastoralną, libretta tych kantat odwołują się z reguły do uczuć, a w szczególności do trudów i przyjemności, które nierozłącznie związane są z zakochaniem. Sielanka pasterzy i pasterek zostaje zresztą nie tylko przywołana w warstwie werbalnej, znajduje bowiem także swe odzwierciedlenie w muzyce. Sztandarowym przykładem takiej „realistycznej” programowości jest aria na dwa głosy z kantaty Quando veggo un’usignolo (Kiedy widzę słowika) Contiego, w której śpiew tytułowego ptaka daje się słyszeć od początku do końca – tak w partii skrzypiec czy organów (piękne, pastelowe wysokie dźwięki imitujące brzmienie fletu prostego), jak i w kunsztownych melizmatach.

Warto pamiętać, że pomimo błahej treści, utwory te wykonywane były w tzw. akademiach, czyli miejscach, w których gromadzili się arystokraci, inteligenci, myśliciele i artyści – od poetów po kompozytorów biorących nierzadko udział w prawykonaniu swoich dzieł. Z jednej strony, popularność kantaty mogła być w owym czasie konsekwencją tego, że Stolica Apostolska wydała zakaz publicznego śpiewania przedstawicielkom płci pięknej, wobec czego zaprzestano w Rzymie wystawiania oper. Z drugiej strony, gatunek ten zdobył uznanie dzięki swej zwięzłości (często lapidarności) i formalnej prostocie, pozwalającej na przygotowanie nowych utworów w krótkim czasie, czego domagała się spragniona muzycznych wrażeń arystokracja.

Jeśli chodzi o aspekt wykonawczy, Cenčić i Jaroussky nie pozostawiają cienia wątpliwości co do tego, że są dziś najlepszymi falsecistami. Są jak ogień i woda. Cenčić, którego alt do złudzenia przypomina głos kobiecy, nie ma sobie równych pod względem umiejętności technicznych i interpretacyjnych. Świetnie zna barokowe figury retoryczne, doskonale odczytuje afekty, buduje przekonujące kulminacje, a skomplikowane fioritury wykonuje z lekkością i imponującą precyzją. Jaroussky natomiast urzeka sopranem o nietuzinkowej barwie – cudownie gładkim, pełnym zniewalającej słodyczy, miękkim i nierozwibrowanym. Połączenie dwóch odmiennych osobowości obu wokalistów okazuje się zadziwiająco trafne, dzięki czemu słuchacz ani na chwilę się nie nudzi. Dodatkowym atutem omawianych interpretacji jest wspaniale realizowana partia basso continuo. W niewielkiej obsadzie instrumentów słyszymy dwoje skrzypiec, wiolonczelę, teorbę bądź lutnię oraz klawesyn lub organy. Prowadzeni przez Christiego muzycy tworzą kreację wyjątkową, w której zachwyca subtelność dialogowania z solistami, bezpretensjonalność i naturalność frazowania oraz wysmakowana paleta odcieni kolorystycznych.

Do albumu dołączona jest bogato ilustrowana broszura z komentarzem i tekstami prezentowanych utworów wraz z tłumaczeniami na angielski, francuski oraz niemiecki. Płyta jest pozycją obowiązkową dla każdego szanującego się melomana!

                                                                  Maciej Chiżyński (Res Musica)