Przegląd nowości

Marko Letonja nowym szefem Orchestre Philharmonique de Strasbourg

Opublikowano: piątek, 09, listopad 2012 10:08

Orchestre Philharmonique de Strasbourg (OPS) istnieje od 1855 roku i zawdzięcza swoją renomę takim dyrygentom jak Hans Pfitzner, Otto Klemperer, George Szell, Hans Rosbaud, Ernest Bour, Alceo Galliera, Alain Lombard, Theodor Guschlbauer, Jan Latham-Koenig czy Marc Albrecht. Występowali też z nią tak słynni kapelmistrzowie jak Felix Mottl, Edouard Colonne, Paul Paray, Hermann Scherchen, Ernest Ansermet, Charles Munch i Wilhelm Furtwängler, którego Te Deum zostało wykreowane w Strasburgu w 1911 roku. Wielu kompozytorów prowadziło na czele rzeczonej orkiestry wykonanie własnych dzieł: Berlioz, Brahms, Saint-Saëns, Mahler, Richard Strauss, Reger, d’Indy, Boulez, a spośród współczesnych kompozytorów polskich - Lutosławski i Penderecki. Zespół cieszy się też zasłużoną sławą poza granicami Francji, do czego przyczyniają się międzynarodowe tournées (objęły one już między innymi Austrię, Niemcy, Szwajcarię, Wielką Brytanię, Belgię, Holandię, Chorwację, Słowację, Słowenię, Hiszpanię, Włochy, Grecję, Polskę, Japonię, Brazylię i Argentynę), nagrania płytowe i udział w programach telewizyjnych.

Strasburg 1

Ponadto można go było sluchać na prestiżowych festiwalach w Paryżu, Montreux, Asconie, Londynie, Bratysławie, Besançon, Orange, Aix-en-Provence, Montpellier, Saint-Denis, Atenach, Grenadzie czy Ravello. We własnym mieście Orchestre Philharmonique de Strasbourg występuje w trzydziestu koncertach rocznie i bierze udział w produkcjach miejscowej opery, ponadto uczestniczy w międzynarodowym festiwalu muzyki współczesnej Musica i Festival de Musique de Strasbourg. Nagrania płytowe orkiestry, obejmujące głównie repertuar rozciągnięty pomiędzy XVIII i XX wiekiem, zostały wielokrotnie wyróżnione wieloma nagrodami. Na przykład na pewno warto wejść w posiadanie płyt utrwalonych pod dyrekcją Marca Albrechta i pozwalających delektować się interpretacjami Poematów symfonicznych Straussa, Koncertów fortepianowych Dworzaka i Schumanna z udziałem niemieckiego pianisty Martina Helmchena, nie sposób też pominąć albumu z dziełami orkiestrowymi Berga (Drei Orchesterstücke, Sieben Frühe Lieder, Altenberg Lieder) z udziałem Christiane Iven, krążka z kompozycjami Dukasa, Koechlina i Ravela (nagrodzonego w Japonii Diapason d’Or przez magazyn The Record Geijutssu) czy płyty poświęconej Korngoldowi (również nagrodzonej Diapason d’Or i przez Classics Today France). W ostatnich latach zespół ze Strasburga otrzymał Europejską Nagrodę dla Orkiestr Symfonicznych, Prix Claude Rostand (za najlepsze przedstawienie operowe na prowincji: Dialogi karmelitanek), a także specjalne wyróżnienie na Victoires de la musique classique za nagranie płyty z utworami Jean-Louis Agobeta.


We wrześniu bieżącego roku dyrektorem artystycznym Orchestre Philharmonique de Strasbourg został mianowany słoweński kapelmistrz Marko Letonja, który studiował dyrygenturę u Antona Nanuta w Akademii Muzycznej w Lublanie i Otmara Suintera w Akademii Muzycznej w Wiedniu. W latach 1991-2003 zajmował stanowisko dyrektora muzycznego Orkiestry Filharmonicznej Słowenii, a następnie Orkiestry Symfonicznej i Opery w Bazylei. Do tej pory prowadził już koncerty i spektakle w najważniejszych salach i teatrach Europy, a także w Australii czy Nowej Zelandii. Pozostaje też nadal dyrektorem artystycznym Tansmanian Symphony Orchestra. Powiedzmy od razu, że programy tego sezonu w Strasburgu przygotowane przez Letonję przedstawiają się niezwykle imponująco pod względem atrakcyjności pozycji repertuarowych, otwarcia na różne kierunki estetyczne i stylistyczne, a także renomy i talentu biorących udział w koncertach artystów.

Strasburg 5

W zakresie muzyki fortepianowej uwagę przyciąga Cédric Tiberghien, który już wystąpił w Koncercie G-dur Ravela, oraz młody pianista i kompozytor z Chorwacji, którego będzie można usłyszeć najpierw w Koncercie na fortepian i skrzypce n°1 Szostakowicza, następnie w Koncercie n°3 Beethovena, zaś w przyszłym roku w Koncercie fortepianowym Lutosławskiego. Jewgienij Kisin zaprezentuje się w Koncercie op.16 Griega pod dyrekcją Jana Lathama-Koeniga, Francuz Jean-Efflam Bavouzet w Koncercie n°2 Prokofiewa, a chiński artysta Yundi wykaże swój talent podczas recitalu obejmującego utwory Beethovena i Chopina. Jeśli chodzi o smyczkowców, do Strasburga przyjadą między innymi Fanny Clarmagirand (Koncert n°3 Saint-Saënsa), Veronika Eberle (Koncert n°4 Mozarta) i wiolonczelista Marc Coppey (Koncert n°2 Haydna). Atrakcją będzie z pewnością wykonanie Concierto de Aranjuez Joaquino Rodrigo przez holenderskiego gitarzystę Riscado Cordasa.


Trudno przecenić inicjatywę Letonji polegającą na promowaniu młodych muzycznych talentów. W tym sezonie poznamy niemieckiego wiolonczelistę Nicholasa Alstaeda, który zmierzy się z Schelmo: a Hebrew Rhapsody na wiolonczelę i orkiestrę Blocha, chińskiego skrzypka Feng Ninga (Fantazja szkocka Maxa Brucha) i ukraińskiego altowiolistę Maxima Rysanova (Styx Kanczeliego). Ponadto orkiestra zaznaczy pięćdziesiątą rocznicę istnienia zespołu Percussions de Strasbourg, tradycyjnie już nie zabraknie jej też na Festiwalu Musica, na którym zabrzmią w jej wykonaniu dzieła Charlesa Ivesa i Johna Adamsa. Letonja dokona również intrygujących stylistycznych „zderzeń”: dzieł finlandzkich kompozytorów (Aulisa Sallinena i Magnusa Lindberga) z Symfonią n°2 Sibeliusa oraz Atmosfer Ligetiego z dziełami Szostakowicza i Ravela, a przegląd dwudziestowiecznej twórczości zamknie Les Offrandes oubliées Messiaena. Obok repertuaru germańskiego eksplorowana będzie tematyka słowiańska (Szostakowicz, Chaczaturian, Strawiński, Czajkowski, wspomniany wyżej Kanczeli i Rachmaninow) - dzieła tych dwóch ostatnich zabrzmią w kwietniu przyszłego roku pod batutą polskiego dyrygenta Michała Dworzyńskiego.

Strasburg 4

Działalność muzyków orkiestry nie ogranicza się zresztą wyłącznie do koncertów symfonicznych, gdyż biorą oni chętnie udział jako soliści w koncertach kameralnych, co daje im też okazję do prezentowania zróżnicowanych i oryginalnych programów: Szymanowski, Głazunow, Prokofiew, ale także Haendel, Telemann, Marais, Zelenka czy de Ries, Devienne i Cherubini. Wreszcie na zakończenie tego przeglądu trzeba jeszcze wspomnieć o roli jaką Orchestre Philharmonique de Strasbourg - której dyrektorem generalnym jest bardzo jej oddany i dynamiczny Patrick Minard - odgrywa na niwie popularyzacji muzyki w środowiskach szkolnych, studenckich, a nawet dziecięcych (np. Concerts Baby proms) oraz wobec publiczności złożonej z obejmującej różne generacje rodzin.


Pod koniec października miałem okazję uczestniczyć w koncercie prezentującym program złożony z dwóch dzieł, które łączy zabarwione melancholią piękno i świadomość ulotnej natury życia, miłości i sztuki. W pierwszej części Marko Letonja poprowadził dość rzadko umieszczane na afiszu Rendering Franza Schuberta/Luciano Berio, wykonane po raz pierwszy w całości w 1990 roku przez amsterdamski Concertgebouw pod batutą Riccardo Chailly’ego. Przypomnijmy, że chodzi tutaj o dzieło skomponowane przez Berio na podstawie szkiców Symfonii n°10 D-dur pozostawionych przez Schuberta w momencie jego śmierci. Zostały one zidentyfikowane dopiero w 1970 roku, a ich niezwykła i poruszająca wartość polega na tym, że są świadectwem ewolucji języka muzycznego Schuberta, interesującego się wówczas w sposób szczególny problemami kontrapunktu. Oczarowany tymi złożonymi i poruszającymi pięknem dźwiękowym szkicami Berio postanowił nie tyle zrekonstruować całe dzieło (co byłoby przedsięwzięciem pretensjonalnym i z góry skazanym na porażkę), co przywrócić je życiu według własnej wizji i wyobraźni.

Strasburg 2

Próbował on zatem w swojej pracy przywołać dźwiękowy koloryt minionej epoki, ale nie ukrywając w szkicach Schuberta spowodowanych upływem czasu uszczerbków czy braków, podobnie jak to zrobiono na przykład w przypadku odtwarzania fresków Giotta w Asyżu. Ogólnie rzecz ujmując Berio odwołuje się do tego samego składu orkiestry, co Schubert, ale używa dodatkowo nie istniejącej jeszcze w tamtych czasach czelesty, instrumentu służącego tutaj podkreśleniu etapów przejściowych pomiędzy oryginałem Schuberta i tym, co nowego wniósł Berio. Pomiędzy poszczególnymi szkicami Berio wprowadza rodzaj delikatnej materii muzycznej, za każdym razem innej i zmiennej, zawsze wykonywanej piano i jakby z daleka. To delikatne spoiwo muzyczne jest zawsze realizowane właśnie przez czelestę. Marko Letonja interpretuje to zaskakujace dzieło w wyjątkowym skupieniu i z niemalże zegarmistrzowską precyzją. Szczególnie w ostatniej części wydobywa porywającą gęstość polifoniczną i podkreśla wynikającą z pewnej dwuznaczności ekspresję: mamy bowiem wrażenie, że słuchamy muzyki Schuberta, nie zapominając przy tym, że została ona przecież napisana długi czas po jego śmierci. W ten sposób dokonuje się spotkanie pomiędzy przeszłością i czasami nam współczesnymi.


Po przerwie zabrzmiała Das Lied von der Erde (Pieśń o ziemi) Gustawa Malhera, nosząca podtytuł Symfonia na alt, tenor i orkiestrę. Ten niewiele mający wspólnego z formą symfonii, a składający się z sześciu pieśni cykl powstał w oparciu o zbiór liryków poetów chińskich: Fletnia chińska, traktujących o miłości do ludzi, życia i świata, a jednocześnie przesiąkniętych klimatem rozstania i śmierci. Dyskretna oprawa orkiestralna nie wpływa tu w żaden sposób na zubożenie szaty dźwiękowej spowijającej te słynne pieśni, w których siła i przemoc przeplatają się z uczuciami samotności i rozpaczy, pogodny obraz kwitnącej natury i miłość pomiędzy młodymi pannami i kawalerami z bólem i perspektywą konieczności opuszczenia tego świata.

Strasburg 3

Holenderska mezzosopranistka Christianne Stotijn doskonale odnalazła się w zmiennych klimatach i specyficznej aurze dźwiękowej cyklu Mahlera, podobnie zresztą jak nowozelandzki tenor Simon O’Neill, który wszakże czasami trochę rozczarowywał nieco nosowym i jakby uwięzionym głosem. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej części koncertu w pełni panujący nad swoim zespołem Marko Letonja urzekał słuchaczy bezbłędną organizacją przestrzeni dźwiękowej, czytelnym snuciem narracji na wielu zróżnicowanych poziomach, wewnętrzną logiką i spójnością, szlachetnym liryzmem lub przenikającym dramatyzmem. Pod jego sugestywną batutą Orchestre Philharmonique de Strasbourg udowodniła raz jeszcze, że jest zespołem giętkim i zdyscyplinowanym, kreującym zniewalające i przepojone głęboką ekspresją pejzaże sonorystyczne, posiadającym nieprawdopodobną selektywność brzmienia i niebywały zmysł kolektywnej muzykalności. I właśnie dlatego każde spotkanie ze sztuką instrumentalistów ze Strasburga zamienia się w fascynującą przygodę artystyczną. 

                                                                           Leszek Bernat

Autor dziękuje w sposób szczególny pani Viviane Andolfi z biura prasowego za zorganizowanie tej wyprawy muzycznej.