Przegląd nowości

Orchestre Philharmonique de Radio France: „Tristan i Izolda”

Opublikowano: niedziela, 21, październik 2012 20:27

13 października w paryskiej Sali Pleyela miało miejsce wyjątkowe wydarzenie artystyczne w postaci koncertowego wykonania Tristana i Izoldy Richarda Wagnera. Zważywszy na kryzys ekonomiczny i wysokie koszty produkcji operowych, taka forma przedstawiania publiczności dzieł z repertuaru sztuki lirycznej staje się coraz bardziej popularnym zwyczajem.

Mikko Franck

Trzeba też uczciwie powiedzieć, że koncertowe realizacje zyskują wielu zwolenników z tego powodu, że często czują się oni głęboko rozczarowani nadużyciami niektórych reżyserów, których prowokujące lub kompletnie nietrafione wizje dzieł operowych są w stanie odstraszyć nawet najbardziej wyrozumiałych melomanów. Niezależnie jednak od opini, jaką można mieć na ten temat, nie sposób nie przyznać, że koncertowe wykonania pozwalają nam na pełne skupienie się na warstwie muzycznej opery, szczególnie jeśli jest ona realizowana na odpowiednio wysokim poziomie. A tak właśnie się stało w przypadku wspomnianego arcydzieła Wagnera, które zachwyciło publiczność - szczelnie wypełniającą słynną paryską salę - za sprawą Orchestre Philharmonique i Choeur de Radio France oraz bezbłędnie dobranego zespołu solistów.


Wieczór ten miał poprowadzić tytularny szef rzeczonej orkiestry Myung-Whun Chung, ale ze względu na poważny wypadek, jakiemu uległ jego syn, koreański maestro został w ostatniej chwili zastąpiony przez fińskiego dyrygenta Mikko Francka. Pomimo młodego wieku (33 lata) ten wykształcony w Helsinkach, a następnie w Nowym Jorku, Izraelu i Szwecji muzyk zajmował już eksponowane stanowisko szefa Orkiestry Symfonicznej Radia Szwedzkiego oraz Orkiestr Narodowych Belgii i Finlandii, był też dyrektorem artystycznym Opery Narodowej Finlandii, a w tym roku zadebiutował w nowojorskiej Metropolitan Opera.

Nina Stemme

Na przygotowanie Tristana i Izoldy miał zaledwie trzy dni, ale to, co zaprezentował słuchaczom w Paryżu, zasługuje na najwyższe uznanie. Pod jego batutą Orchestre Philharmonique de Radio France elektryzowała dramatycznym powiewem, spójnym brzmieniem wszystkich grup instrumentalnych, przejrzystością i porywającym, a w dodatku stale podtrzymującym ciagłość dyskursu muzycznego, frazowaniem. Na szczególne wyróżnienie zasługują towarzyszące Królowi Markowi, pełne wyczucia interwencje klarnetu basowego (Didier Pernoit) oraz liryczne brzmienie rożka angielskiego (Stéphane Suchanek), dochodzące z jednego z balkonów. Bardzo tu oczekiwana szwedzka sopranistka Nina Stemme udowodniła po raz kolejny, że jest aktualnie najlepszą Izoldą, jaką sobie tylko można wyobrazić. Swoboda śpiewu, bezpośredniość i niesamowite zaangażowanie w rolę, a także imponująca sprawność techniczna w połączeniu z niebywałą muzykalnością zatykają dech w piersiach.


Również Sarah Connolly w partii Brangeny wzbudza ogromne uznanie soczyście nasyconym głosem i plastycznością fraz, a oprócz niej pełną satysfakcję sprawiają Detlef Roth w roli Gornewala, Pascal Bourgeois jako Młody Marynarz, Richard Berkeley-Steele wcielający się w przyjaciela Tristana - Melota, a zwłaszcza ujmujący szlachetnym głosem (szkoda tylko, że barytonowym, a nie jak wymaga tego partytura - basowym) Peter Rose, nadający postaci zdradzonego Króla Marka wstrząsająco ludzki wymiar.

Richard Berkeley-Stelle

Zaś Tristan Christiana Franza nie poraża ani mocą, ani spodziewaną głębią swego jakby niekiedy już zmęczonego tenora, natomiast przekonuje umiejętnością poruszającego charakteryzowania tytułowego bohatera za pomocą różnicowania barw wokalnych. Ponadto pochwały należą się świetnie przygotowanemu przez Matthiasa Brauera Choeur de Radio France, skutecznie przyczyniającemu się do kreowania odpowiednich klimatów i atmosfer. Celnym pomysłem było wyświetlanie nad estradą tekstu libretta, co pozwoliło dokładnie śledzić akcję opery i tym pełniej przeżywać treść Wagnerowskiego dramatu. To niecodzienne przedsięwzięcie muzyczne spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem wzruszonej publiczności, która nagrodziła wszystkich artystów gromkimi i długo trwającymi owacjami. Mieliśmy tu zatem do czynienia z godnym rozpoczęciem organizowanych w Paryżu uroczystości związanych z dwusetną rocznicą urodzin Wagnera.

                                                                Leszek Bernat