Przegląd nowości

„Manon” Masseneta w La Scali

Opublikowano: piątek, 14, wrzesień 2012 18:11

Manon Juliesa Masseneta określana jako wielki sceniczny przebój powróciła na szacowną scenę La Scali. Dzieło, od paryskiej premiery w roku 1884, w ciągu tylko 20 lat było prezentowane w wielu teatrach blisko 1000 razy, zawsze entuzjastycznie przyjmowane przez publiczność.

 

Manon 4

Krytycy twierdzą, że źródłem niekwestionowanego sukcesu opery Masseneta jest interesujące libretto H. Meilhac i P. Gille na podstawie powieści A. Prevosta (opowieść o obezwładniającej namiętności, zamiłowaniu do luksusu, które lekkomyślną dziewczynę prowadzi ku śmierci). A przede wszystkim muzyka – niezwykle melodyjna, z błyskotliwymi partiami solowymi. Massenet swoje dzieło tworzył, co ciekawe, w wielu miejscach: nastroju, atmosfery szukał między innymi w Hadze, w mieszkaniu, w którym ponad 100 lat wcześniej ksiądz Prevost pisał historię Manon.


Po śmierci kompozytora (1912) większość teatrów „odwróciła się” od Manon. Massenetowi i jego dziełu zarzucano zbytni, wręcz przestarzały sentymentalizm. Krytycy piętnowali operę za nadmiar romantycznych melodii. Koniec XX wieku to renesans inscenizacji oper tego kompozytora, ale trzeba też dodać, że o Manon nigdy nie zapominała mediolańska La Scala.

Manon 3

Manon 2

Wystawiła ją już w rok po paryskiej premierze, a obecna realizacja jest 15 w historii teatru. Powstała w koprodukcji z równie znakomitymi scenami: Royal Opera House, Covent Garden, Metropolitan Opera, Theatre Capitole Tuluza.


Teatro alla Scala prezentuje inscenizację Manon w zgodzie z duchem epoki, w której rozgrywa się akcja dzieła. W tradycyjnych dekoracjach (scenografia Chantal Thomas) i kostiumach ( autorstwa reżysera spektaklu Laurenta Pelly) rozgrywa się dramat namiętności.

Manon 6

Manon 5

W wypełnionej po brzegi widowni (przed kasami długie kolejki z nadzieją wyczekujących na szansę kupienia biletów „last minute”) rozbrzmiewała muzyka Masseneta, początkowo niezwykle liryczna, później pełna napięcia. Orkiestrą dyrygował włoski mistrz batuty Fabio Luigi, który po sukcesach między innymi w Metropolitan Opera i Operze Wiedeńskiej tymi spektaklami debiutował w La Scali. Debiut okazał się niezwykle udany, gdyż w przyszłym roku dyrygent powróci do Mediolanu i poprowadzi Don Carlo G. Verdiego.


Tytułowa, niezwykle błyskotliwa partia opery daje sopranistce ogromną szansę na popisanie się wirtuozerią. Chętnie mierzyły się z nią najwybitniejsze śpiewaczki jak Edyta Gruberova, Renee Fleming, Natalie Dessay i Anna Netrebko (znakomity występ z Piotrem Beczałą w MET). Z wielkim aplauzem publiczności w La Scali spotkał się popis w tej partii albańskiej sopranistki Ermoneli Jaho.

Manon 1

W niezwykle sentymentalnej arii Adieu, notre petite table artystka do głębi poruszyła widownię. Na jej występ melomani oczekiwali z dużym zainteresowaniem, ponieważ śpiewaczka mieszkająca od lat w Nowym Jorku często występuje w MET i na wielu innych prestiżowych scenach świata, a szczególnie ceniona jest za znakomite i niezapomniane kreacje Violetty w Traviacie. W Mediolanie zachwyciła publiczność interpretacją roli Manon. Należy również docenić występ amerykańskiego tenora Matthew Polenzaniego w partii kawalera Des Grieux.

                                                                 Elżbieta Szczucka