Przegląd nowości

Le Concert Spirituel i zapomniane requiem Bouteillera

Opublikowano: niedziela, 15, kwiecień 2012 15:53

Działalność zespołu Le Concert Spirituel pod wodzą Hervégo Niqueta to jedno z najciekawszych zjawisk wykonawstwa muzyki dawnej. W tym roku artyści obchodzą jubileusz dwudziestopięciolecia istnienia, w związku z czym czeka ich intensywne tournée oraz kolejne sesje nagraniowe. Będą wykonywać między innymi Teodorę Jerzego Fryderyka Haendela. Od roku 2000 ich jedynym wydawcą jest Glossa. Każda kolejna ich płyta jest dla melomanów nie lada wydarzeniem, bo często zawiera repertuar mało znany lub nieznany w ogóle.

Le Concert Spirituel

W roku 2010 ukazał się bardzo interesujący album, na którym Le Concert Spirituel prezentuje zapomniane utwory francuskiego baroku. Są nimi Missa pro defunctis Pierre’a Bouteillera zwanego „Starszym” (ok. 1655 – ok. 1717) i Stabat Mater (dolorosa) Sébastiena de Brossarda (1655-1730). Obydwa są napisane do tekstów łacińskich.

Pierre Bouteiller pełnił w latach 1687-1698 rolę maître de chapelle w Troyes i Châlons-sur-Marne, czyli był osobą odpowiedzialną za nauczanie muzyki i komponowanie jej na potrzeby Kościoła. Później wyjechał do Paryża, by piastować urząd „mistrza wioli i innych instrumentów muzycznych”. Oprócz wspomnianej mszy za zmarłych, zachowało się trzynaście jego małych motetów na jeden, dwa, trzy lub cztery głosy z towarzyszeniem wiol i basso continuo oraz kilka pieśni. Wiemy także, że Bouteiller skomponował dwa Te Deum, choć niestety te dzieła zaginęły. Pierwsze powstało z okazji narodzin księcia Bretanii Ludwika Burbona (prawnuka Ludwika XIV), niedoszłego następcy tronu francuskiego, który urodził się 8 stycznia 1707 r. Z kolei drugie zostało napisane po podpisaniu pokoju w Ryswick w październiku 1697 r., na mocy którego Francja utraciła – na rzecz Ligi Augsburskiej – Lotaryngię, większość reunionów oraz wcześniej zajęte obszary Niderlandów.

Missa pro defunctis Bouteillera została skomponowana w roku 1693. Jest ona jednym z przejawów francuskiej muzyki religijnej tworzonej przez maîtres de chapelle w epoce, która rozpoczęła się za panowania Ludwika XIV i trwała aż do wybuchu Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Był to okres, w którym król sprawował mecenat nie tylko nad artystami swego dworu, ale też nad artystami prowincjonalnymi.


Stylistycznie, muzyka ta jest daleka od teatralności tragedii lirycznej. Centrum ekspresji w requiem Bouteillera stanowi harmonia – nasycona, bogata i mocno schromatyzowana, co może budzić skojarzenia z muzyką organową. W tym kontekście osobliwie prezentują się dysonujące współbrzmienia pochodów czterodźwiękowych we fragmencie zatytułowanym Elevatio: Pie Jesu.

Utwór jest przeznaczony na pięć głosów mieszanych:

dessus [1] (mniej więcej odpowiednik dzisiejszego sopranu),

hautes-contre (odpowiednik tenoru, śpiewający i z przepony, i falsetem),

tailles (głos sytuujący się między barytonem i tenorem),

basses-tailles (dziś bas baryton),

basses-contre (bas głęboki).

Hervé Niquet zdecydował się wykonać go z towarzyszeniem wyłącznie głosów męskich, zastępując głosy dessus – głosami hautes-tailles, to znaczy odpowiednikami tenorów. Chciał tym samym nawiązać do monastycznej tradycji wykonawczej czasów, w których nie łączono głosów męskich i żeńskich [2]. Dodatkowo Niquet wzmacnia każdy głos wybranym instrumentem. W konsekwencji usłyszymy w omawianej interpretacji następujące głosy:

– czterech śpiewaków hautes-contre i skrzypce basowe o pięciu strunach (tu głos pierwszy, a w zamierzeniu Bouteillera – głos drugi),

– dwóch śpiewaków hautes-tailles i violę da gamba (tu głos drugi, a w zamierzeniu Bouteillera – dessus, czyli głos pierwszy, najwyższy),

– dwóch śpiewaków tailles i wiolonczelę (głos trzeci),

– dwóch śpiewaków basses-tailles i wiolonczelę (głos czwarty),

– dwóch śpiewaków basses i skrzypce basowe (głos piąty).

Poza tym Hervé Niquet przeplata poszczególne części mszy Bouteillera – fragmentami utworów (odtworzonymi w wersji instrumentalnej) współczesnych mu kompozytorów, takich jak Henri Frémart, Marc-Antoine Charpentier, Pierre Hugard czy Louis Le Prince.

Co ciekawe, nie pamiętalibyśmy dziś o Bouteillerze, gdyby nie Sébastien de Brossard, który kolekcjonował i katalogował partytury ówczesnej muzyki francuskiej – religijnej, świeckiej i instrumentalnej. Był on również autorem pierwszego francuskojęzycznego słownika muzycznego, który został wydany w roku 1703. W sporządzonym przez Brossarda katalogu figurują w formie manuskryptu utwory religijne Bouteillera. Dowiadujemy się z niego, że obaj kompozytorzy znali się i darzyli wzajemnie estymą. Zestawienie na jednym krążku mszy za zmarłych Bouteillera ze Stabat Mater Brossarda jest zatem pomysłem ze wszech miar trafionym. Tym bardziej, że stylistyka i nastrój obu utworów są sobie bliskie.

Interpretacja jest, zgodnie z charakterem przedstawianej muzyki, pełna namaszczenia i kontemplacji. Urzeka barwowo; imponuje przede wszystkim zestrojenie głosów, tworzących jakby jeden instrument wykonawczy.

Rejestracji dokonano w paryskim kościele Notre Dame du Liban w lutym 2010 r., którego wnętrze ma wspaniałą akustykę. Inżynierowie dźwięku zadbali o to, by przestrzeń nagrania była możliwie najbliższa jej parametrom, co wzmacnia poczucie autentyczności. W książeczce zamieszczono spis prezentowanych utworów, informacje na temat sesji nagraniowej i wykonawców, czterojęzyczny esej – po angielsku, francusku, niemiecku i hiszpańsku – oraz łacińskie teksty obu dzieł wraz z tłumaczeniem na cztery wymienione języki.

Ta płyta nie jest na raz. Trzeba jej słuchać w ciszy i skupieniu. Najlepiej smakuje wieczorem i w nocy. Polecam!

Maciej Chiżyński (Res Musica)

[1] Wymienię nazwy dawnych głosów francuskich, posługując się liczbą mnogą.

[2] Głosy męskie można było ewentualnie łączyć z głosami chłopięcymi.