Przegląd nowości

Joanna d'Arc we Wrocławiu

Opublikowano: poniedziałek, 12, marzec 2012 17:27

Tragedia historii „dziewicy orleańskiej”, opowiedziana przez Schillera, inspirowała wielu kompozytorów XIX wieku. Opery poświęcili jej Giovanni Pacini, Michael William Balfe, Johann Vesque von Pöttingen, Piotr Czajkowski. Temat podjął też Giuseppe Verdi. Bardzo młody jeszcze kompozytor (31 lat), pisał swą Joannę d'Arc pospiesznie, choć na raty. Pokazana po raz pierwszy w La Scali w 1845 roku została przyjęta dobrze, ale o triumfie trudno było mówić. Miała opera ta później wiele inscenizacji, lecz żaden teatr operowy nie włączył jej do swego stałego repertuaru. Znawca opery, autor wielkiego przewodnika operowego, Piotr Kamiński pisał: „Joanna d'Arc” należy do Verdiowskich rarytasów, wznawia się ją tylko z rzadka, zwykle by sprawić przyjemność primadonnie (Katia Ricciarelli, Montserrat Caballé, Margaret Price, June Anderson). Już więc wymienienie samych tylko nazwisk śpiewaczek święcących w niej triumfy, świadczy o trudnościach partii tytułowej i konieczności uzupełnienia pozostałych solistów (tenor i baryton) zdolnych dorównać swym artystycznym poziomem bohaterce tytułowej.

Joanna

Słuchając ostatnio opublikowanego nagrania płytowego Joanny d'Arc, dokonanego w 2011 roku w Operze Wrocławskiej (DUX 0846/0847), można się przekonać, iż udało się dyrektor Opery Wrocławskiej, Ewie Michnik, powierzyć główne partie wyrównanemu zespołowi solistów, dysponujących odpowiednimi głosami oraz interpretacją wykonywanych ról. Ta opera Verdiego rzeczywiście nie należy do jego wielkich osiągnięć, przecież jednak muzyka jej, od uwertury poczynając, zawiera sporo interesujących, a nawet mistrzowskich (np. finały, szczególnie II aktu) momentów. Dotyczy to także arii poszczególnych protagonistów opery i ich duetów. Postaci muzycznie są bowiem dobrze zaprezentowane.

 


Nie zawiedli wykonawcy. Bardzo pięknie śpiewa Anna Lichorowicz (Joanna). Głos artystki brzmi ładnie i sprawnie. Jest przy tym dostatecznie silny i nośny. Swoje dwie duże arie (modlitwę – sen Sempre all'alba oraz sentymentalną O fatidica foresta) wykonuje z pełnym zrozumieniem stanów odtwarzanej postaci, podkreślając emocje niuansami głosowymi. Śpiewaczka jest bardzo naturalna w interpretacji. Nicolay Dorozhkin (Carlo) znany w Europie rosyjski tenor, swe bogate możliwości głosowe ujawnia już w Prologu opery (cabaletta Pondo é letal) brawurowo osiągając wysokie dźwięki. Swą interpretacją zaś przekonuje, iż potrafi być zdecydowany i konsekwentny. Popis pięknego śpiewu oraz pełnej dramatyzmu interpretacji daje baryton, Mariusz Godlewski (Giacomo, ojciec Joanny). Jego rola jest dwuznaczna: najpierw podejrzliwy, nieufny i bezwzględny (aria Franco son io), w krytycznym momencie nielojalny i nieczuły (Spema al vecchio) i wreszcie, zrozumiawszy swój błąd (finałowy duet Or del padre benedetta) po prostu po ludzku nieszczęśliwy i załamany. Mariusz Godlewski dysponuje barytonem lirycznym o pięknej barwie, aksamitnym brzmieniu i szerokim „Verdiowskim” wolumenie.

Wysoki poziom muzyczny nagrania zapewnia dyr. Ewa Michnik wydobywając z partytury wszystkie jej niuanse i wyjątkową śpiewność melodyki Verdiego. Orkiestrę Opery Wrocławskiej prowadzi z dramatycznym nerwem.

Giovanna d'Arco Verdiego, to kolejna cenna pozycja w dorobku fonograficznym Opery Wrocławskiej.

                                                                  Jacek Chodorowski