Przegląd nowości

Nowa płyta Anity Maszczyk

Opublikowano: poniedziałek, 19, marzec 2012 14:24

Po jednym z występów gliwickiej śpiewaczki, Anity Maszczyk, napisano: urocza, pełna wdzięku i doskonała głosowo. I takie pochwały towarzyszą jej właściwie od początku kariery wokalnej, to znaczy od 2000 roku, gdy tuż po studiach rozpoczęła pracę we Wrocławskim Teatrze Muzycznym, a współpracę z Filharmoniami w Wałbrzychu, Opolu i Łodzi. W roku następnym została, i pozostaje nadal, solistką Gliwickiego Teatru Muzycznego. Znakomicie przyjęła się w tym Teatrze, podejmuje w nim z powodzeniem repertuar operowy, operetkowy i musicalowy, szybko stając się ulubienicą publiczności.

Maszczyk

Na przełomie lat 2011/2012 ukazała sie debiutancka płyta Anity Maszczyk zatytułowana Intermezzo (DUX 0845). Artystka zaprezentowała na niej swój nieprzeciętny talent i szerokie możliwości repertuarowe. Z towarzyszeniem orkiestry Sinfonietta Bydgoska pod dyrekcja Macieja Niesiołowskiego śpiewa 12 arii i pieśni. Brawurowo wykonuje szczególnie kuplety Adeli z Zemsty nietoperza (po jej debiucie w tej partii napisano, iż z tą rolą już niedługo będzie mogła pokazać się w Europie oraz najeżoną trudnościami technicznymi arię Kunegundy z musicalu Kandyd Bernsteina. Delikatnie i pięknie prowadzonym głosem interpretuje Dreaming of you do muzyki Pietra Mascagniego (intermezzo symfoniczne z opery Cavalleria rusticana). Jest to chyba pierwsze nagranie tej transkrypcji przez polskiego śpiewaka (znana jest interpretacja tego utworu przez José Carrerasa). Swobodnie i błyskotliwie zaśpiewane są również i pozostałe utwory, szczególnie arie operetkowe (Wesoła wdówka, Paganini, Bal w Savoy'u) oraz pieśni Słowik Alabiewa, Jaskółka Eve dell'Aqua i Czardasz Grothego. Zwłaszcza romans Alabiewa (w transkrypcji na sopran koloraturowy z orkiestrą dokonanej przez Michała Glinkę) wymaga od wykonawczyni wirtuozowskiej wręcz techniki wokalnej, którą Anita Maszczyk może imponować.

Wszyscy wykonawcy tej płyty grają i śpiewają z klasyczną dokładnością oraz z niezwykłą pasją i radością.

                                                       Jacek Chodorowski