Przegląd nowości

W pułapce obsesji

Opublikowano: środa, 21, grudzień 2011 18:39

Światowa prapremiera opery Zygmunta Krauzego Pułapka odbyła się 17 grudnia w Operze Wrocławskiej. Przedstawienie prowadził bardzo sprawnie Tomasz Szreder, a dzieło jest z pewnością niełatwe, wymagające wyobraźni i uwagi, w którym muzyka orkiestrowa wzbogacona była o takie specyficzne instrumenty jak rozstrojone pianino czy akordeon i dodatkowo przeplatana fragmentami z taśmy.
 
 
Te nietypowe efekty dźwiękowe bardzo dobrze oddawały mroczną, choć zarazem nieco  groteskową atmosferę dzieła.
 

 
Libretto opracował kompozytor wraz ze znanym twórcą teatralnym Grzegorzem Jarzyną na podstawie dramatu Tadeusza Różewicza. Jest to opowieść o Franzu Kafce, o jego lękach i obsesjach, ale także o tragicznych losach rodziny, która już po śmierci autora Procesu, stała się jedną z wielu ofiar holokaustu.
 
 
Autorzy inscenizacji, a zwłaszcza Ewelina Pietrowiak, która odpowiadała za reżyserię i scenografię opery, potrafili w sposób dość przejrzysty i wizualnie przejmujący zaprezentować wszystkie wątki tej historii, z której część dzieje się w wyobraźni sennej, część jest wspomnieniem z dzieciństwa, a część proroczym widzeniem.
 
 
W warstwie wizualnej dobrze współgrały ze sobą kostiumy zaprojektowane przez Małgorzatę Słoniowską wyraźnie nawiązujące do stylu mody lat 20. i projekcje wideo przygotowane przez Krzysztofa Pańtaka, uformowane na słodko-gorzkie obrazy z ówczesnego kina niemego.
 
{mospagebreak}

Wartością samą w sobie byli wykonawcy - śpiewacy, a kompozytor przewidział tutaj liczną, składającą się z 16 postaci, obsadę solistów. Najpoważniejsze zadanie wokalno-aktorskie przypadło odtwórcy roli Franza, którą wykreował baryton Mariusz Godlewski, swobodnie operujący dobrze brzmiącym głosem w całej skali.

W jego otoczeniu pojawia się wiele postaci kobiecych, w tym trzy siostry - tu rewelacyjna Ottla w wykonaniu Aleksandry Kubas, niania - Dorota Dutkowska, matka - Elżbieta Kaczmarzyk-Jańczak, dwie narzeczone; Felicja - bardzo dobra wokalnie Joanna Moskowicz i Greta - Katarzyna Haras. Istotne zadania wokalno-aktorskie mieli również ojciec - Wiktor Gorelikow, i przyjaciel Max - świetnie dysponowany wokalnie i niezawodny aktorsko Jacek Jaskuła.

Nie można tutaj pominąć zawsze wzbudzającej duże poruszenie na widowni roli dziecięcej - małego Franza wykreował ją z ogromnym talentem Marek Łykowski.


Co do samej konstrukcji partii wokalnych opery Pułapka można mieć pewne zastrzeżenia, bowiem nie wszystkie recytatywy zasługiwały na odśpiewanie, część z nich mogła zostać z powodzeniem wypowiedziana lub  podana w formie melodeklamacji (Sprechgesang), jak to zresztą miało miejsce w scenie u fryzjera.

Zgodnie z ideą Arnolda Schoenberga śpiewa się dopiero wtedy, gdy już nie można się wypowiedzieć słowami.

Te korekty jednak pojawią się być może w kolejnych inscenizacjach dzieła. W każdym razie nowa opera Zygmunta Krauzego doczekała się  we Wrocławiu bardzo solidnej, a zarazem nowatorskiej inscenizacji, dającej pojęcie o potencjale artystycznym dolnośląskiej kompanii operowej.

                                                                                   Joanna Tumiłowicz