Przegląd nowości

Noc letnia jesienią

Opublikowano: wtorek, 29, listopad 2011 01:00
Aby z muzyki pozostawionej przez Feliksa Mendelssohna zrobić pełnospektaklowy balet Sen nocy letniej trzeba poszukać 50 proc. dodatkowych nut, bo materiał przygotowany przez kompozytora do spektaklu Szekspira wystarczyłby zaledwie do zrobienia jednoaktówki.
 
Image
 
Karol Urbański chciał jednak na scenie Opery Nova w Bydgoszczy zainscenizować widowisko baletowe, które przedstawi możliwie pełny zestaw wątków zapisanych przez wielkiego brytyjskiego dramaturga. Poszukał brakującej muzyki w Symfoniach Mendelssohna i znalazł część II i III w Symfonii Szkockiej, wziął II i III część Symfonii nr.1, część IV Presto z Symfonii Włoskiej, a nawet część drugą z Kantaty Lobesgesang i Uwerturę "Piękna Meluzyna".
 
Image
 
Czas udało się wypełnić romantyczną, nastrojową muzyką, pozostało więc tylko środkami tańca i pantomimy opisać dosyć zawiłą akcję  rozgrywającą się na styku świata realnego i świata elfów, które mogą do każdego przyjść podczas snu.
 

Adaptacja dramatów szekspirowskich jest ulubionym zajęciem twórców. Ileż oper udało się skomponować dzięki nieśmiertelnym pierwowzorom, a każda sceniczna realizacja jest bodźcem do kolejnych prób odczytania sensu dramatów na nowo. Rok temu Opera na Zamku w Szczecinie, a potem Teatr Wielki w Poznaniu przygotowały The Fairy Queen Henry Purcella będącą skrzyżowaniem opery i pantomimy opartej na wątkach ze Snu nocy letniej. Purcell wprowadził do swej opery postaci, których nie ma u Szekspira: Pijanego Poety, bogów, bogiń, pasterzy, chińskich tancerzy, ale i oryginalne dzieło było w tym obecne dzięki takim postaciom, jak królowa elfów Tytania i jej mąż Oberon, dwie pary młodych kochanków - Helena i Demetriusz, oraz Hermia i Lizander - a także rzemieślnicy, którzy przygotowują sztukę o Pyramie i Tyzbe. U Szekspira i w wersji Purcella jest jeszcze hinduski chłopiec, o którego pokłócili się Tytania i Oberon. 

Image

U Karola Urbańskiego chłopca nie ma, natomiast centralną postacią jest Puk (tańczy go fantastycznie Tomasz Gruszecki), który używając kwiatu lubczyka potrafi pomieszać w uczuciach miłosnych tych wszystkich komu podczas snu spadnie na twarz kropla cudownego ziela. I tak najbardziej zabawnym elementem akcji Snu nocy letniej staje się miłość Tytanii do osła, wydarzenie, które ma ogromną ilość przykładów także we współczesności. W balecie Karola Urbańskiego sceny ze Spodkiem zamienionym w osła są okazją do popisów tańca charakterystycznego na pograniczu pantomimy i groteski nie zawsze w najlepszym guście, choć tkacz Spodek w wykonaniu Bogusza Osińskiego z pewnością dobrze wykonał układ zaproponowany przez choreografa. Bardzo nobliwie wypadł natomiast fragment początkowy, w którym widzimy mieszczańską rodzinę Hermii, jej ojca i przyjaciółki. Wszystko zmienia się do niepoznaki, gdy bohaterowie przenoszą się do lasu i tam poddani są działaniom elfów.  W klasycznym tańcu Hermia (Mina Kobayashi) poddawana jest zalotom Lizandra (Tomasz Wojciechowski) i Demetriusza (Mariusz Kowalczyk). Kulminacją spektaklu jest ślub trzech par odbywający się przy dźwiękach pysznego Marsza Weselnego, który orkiestra  Opery Nova pod batutą Jerzego Wołosiuka gra tak jak należy. Balet  kończy się Sceną finałową z oryginalnej muzyki Mendelssohna do komedii Szekspira, z udziałem chóru żeńskiego i dwóch sopranów, w której przywołany jest też motyw znakomitej Uwertury - pierwszego utworu orkiestrowego skomponowanego przez 17. letniego wówczas muzyka. Przyjaciel kompozytora Robert Schumann wytykał Mendelssohnowi, że na finał nie skomponował czegoś zupełnie nowego, tylko zamyka cykl jakby klamrą cytując początek. Spoglądając na scenę Opery Nova w Bydgoszczy i oklaskując spektakl baletowy stworzony przez Karola Urbańskiego wypada powiedzieć, że nawet  Schumann mógł się mylić.

                                                                                 Joanna Tumiłowicz