GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościKonkurs Wieniawskiego - podsumowanie III etapu przesłuchań
Strona 2 z 2
Z kolei Soyoung Yoon pokazała Mozarta przywodzącego na myśl głównego bohatera z kultowego "Amadeusza" Miloša Formana; z jednej strony przyodzianego w elegancko skrojony frak, z drugiej zaś - bezpośredniego i figlarnego. Soczysty i aksamitny dźwięk oraz bliska ideału intonacja z pewnością dodały jej kreacji uroku, ale... cały występ okazał się nazbyt poprawny, by już teraz mówić o jej ostatecznym zwycięstwie. Czy wiolinistka zaskoczy nas czymś nowym w finale? Mam nadzieję, że tak. Cieszę się z faktu, że tym razem nie popsuł się wyjątkowy stradivarius "Rode" z 1722 roku - jego niepowtarzalność polega na tym, że ma hebanową podstrunnicę oraz boczek inkrustowany kością słoniową - którego tymczasowym właścicielem jest Erzhan Kulibaev. Przypomnijmy, że muzyk miał w II etapie kłopoty z żeberkiem, ale nie mógł naprawić instrumentu u lutnika, ponieważ, zgodnie z umową, nikt poza nim nie może go dotknąć. Mozart w wydaniu Kulibaeva był bardzo dobry, jednakowoż nie wprowadzał w stan uniesienia. Podziwiałem w nim szlachetność i delikatność, chociaż... pod płaszczem dążenia do perfekcji trudno mi było zatracić się w pięknie muzyki.
Najmocniejszym polskim akcentem III etapu był występ Aleksandry Kuls, która w Mozarcie (Koncert G-dur KV 216) odnalazła wszędy obecną śpiewność. "Wyśpiewana" była nawet kadencja (pióra Dawida Ojstracha). Szkoda, że nie usłyszymy jej w finale; zwłaszcza, że przygotowała koncert Brahmsa, którego koniec końców nikt w tym roku nie wykona. Nie mogę także odżałować Emmy Steele, która ma bardzo silną osobowość. Zaskoczyła mnie w Symfonii Concertante umiejętnością dialogowania z partią altówki. Z Michałem Bryłą (altówka) stworzyła prawdziwie miłosny duet. Niestety, pięknej estradowej "kochance" zabrakło szczypty intonacyjnej precyzji i sądzę, że głównie to zaważyło na jej niewejściu do finału. Myślę, że warto jeszcze zwrócić uwagę na siedemnastoletnią Koreankę Ji - Yoon Lee. Co prawda jej Mozart nie był wczoraj najlepszy (ponoć na próbie zagrała o niebo lepiej), ale udowodniła wysoką klasę w II etapie. Czy wróci do Poznania za pięć lat, tak, jak teraz uczynił to Stefan Tarara? Czas pokaże. Maciej Chiżyński (Res Musica) |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |