Przegląd nowości

O obrotach ciał tańcujących

Opublikowano: niedziela, 28, maj 2023 15:12

Od dawna ludzi fascynował teatr kosmiczny ze swoimi aktorami czyli ciałami niebieskimi. Rządzące nim prawa znalazły odzwierciedlenie w surowo przestrzeganej etykiecie chińskiego dworu cesarskiego, a sam władca nosił tytuł „syna Nieba”. Jeszcze przed Kopernikiem mistyk i poeta Dżelaleddin Rumi (Karol Szymanowski wykorzystał jego wiersze w swojej III Symfonii) ustanowił w Konyi ceremonię opartą na astronomicznym tańcu, w którym wirujący wokół swojej osi derwisze, niczym planety wokół słońca, krążą naokoło szejcha, przełożonego ich bractwa.

 

Planeta 1

 

W klasycznym balecie można dopatrzyć się dalekich tego paraleli w obrotowych figurach piruetów oraz zataczanych po okręgu sceny coups jetés. Najnowsza premiera (24 maja  na scenie Teatru Variétè) Cracovii Danza Planety tańcem poruszone (scen., reż. i chor. Romana Agnel) powstała z okazji obchodzonej 550 rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika, ale wolna jest od znamion twórczości okolicznościowej. Jak przystało na widowisko baletowe, obywa się bez słów, ale za sprawą pojawiających się obrazów zamyka się poniekąd pomiędzy aforyzmem Jana Nepomucena Kamińskiego o Koperniku, że „wstrzymał słońce, ruszył Ziemię”a wypowiedzią pierwszego selenonauty Neila Arnstronga, iż „to mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”. Pierwszy ukazuje się z księgą na samym początku, przy częściowo tylko rozsuniętej kurtynie, drugi niebawem, pośród oparów i w skafandrze, ciężko stawiając kroki w zmaganiu się z brakiem wystarczającej grawitacji.

 


 

Do muzyki z tabulatury Jana z Lublina oglądamy układy choreograficzne, w których Urania, muza astronomii, której atrybutem jest astrolabium, inspiruje Kopernika w osobie Gieorgija Andriejczenki do dokonania przewrotu w zakresie poglądów na prawa rządzące układem słonecznym. W konsekwencji pojawiają się personifikacje Ziemi, Księżyca i Słońca (kost. Monika Polak-Luścińska i Elżbieta Wójtowicz-Gularowska).

 

Planeta 2

 

Warto w tym miejscu podkreślić, że pieczołowicie odtworzone przez Romanę Agnel historyczne tańce doby Renesansu nie sprawiają przy tym wrażenia czegoś o czysto muzealnym znaczeniu, lecz wciąż żywej tradycji.W kolejnej odsłonie dołączają do nich tancerze z kulami wyobrażającymi planety i gwiazdy i rozpoczyna się ich sceniczna gra.

 

Planeta 3

 

Punktem kulminacyjnym stało się jednak divertissement z Królem Słońce w roli Febusa, albowiem ten władca czynnie uprawiał sztukę tańca i na potrzeby jego popisów muzykę komponował Jan Chrzciciel Lully (w tym przypadku wykorzystano między innymi chaconne z jego opery Faeton). A zatem przed wcielającą się weń Eweliną Keller stanęły nie lada wyzwania techniczne, z których balerina wywiązała się perfekcyjnie, wzbudzając niekłamany podziw publiczności. Malowniczej oprawy dostarczały przedstawieniu projekcje autorstwa Krzysztofa Antkowiaka, do każdej z czterech części utrzymane w odmiennej tonacji kolorystycznej.

                                                                    Lesław Czapliński