GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościMyliłem się!
Strona 2 z 2
Przyjąłem zaproszenie dyr. Iwony Pasińskiej, aby omówić program obchodów pięćdziesięciolecia, ale nie tylko. Do dziś żyje i cieszy się dobrym zdrowiem niemal cała czołówka solistów inaugurujących przed pół wiekiem Polski Teatr Tańca – Balet Poznański. Ludzie ci powinni być przedstawieni do odznaczeń. O tym rozmawialiśmy, ale nie tylko. W wydawnictwie jubileuszowym należy opisać nasze początki (co obiecałem), a w przyszłym sezonie w tej nowej, pięknej siedzibie gromadzić będziemy baletomanów i środowisko ludzi tańca, aby wspominać nie tylko pięćdziesięcioletnie, ale stuletnie losy poznańskiej sztuki z pod znaku Terpsychory. Po zakończeniu rozmowy, dyr. Pasińska zaproponowała, abym zobaczył zaczynający się właśnie za chwilę spektakl zatytułowany Czterdzieści.
Oho! To jeszcze jeden z serii dziwacznych tytułów lansowanych od dawna przez Wycichowską, a kontynuowanych przez jej nadspodziewanie dynamiczną następczynię. Przyznaję, dobrych kilka lat unikałem tego, co usiłował prezentować Polski Teatr Tańca. Ale z drugiej strony kusiło mnie zajrzenie, czym ratowała się zwiędła artystycznie Wycichowska (bo Czterdzieści powstało jeszcze za jej rządów) oraz jakość tanecznej grupy Pasińskiej po 6 latach od zmiany. Na wszelki wypadek zapytałem (jak to czynili niektórzy sponsorzy), ile to potrwa? Dowiedziawszy się, że tylko godzinę bez przerwy, postanowiłem przekonać się, jak daleko obie następczynie Conrada Drzewieckiego oddaliły się od przyświecających mu ideałów teatru tańca. Jakże się myliłem!
Spektakl (oczywiście poza tytułem) okazał się istotnym pogłębieniem współczesnego sensu tanecznej teatralności. Zamiast grupy mało sprawnych wykonawców, zastałem świetnie wyszkolony zespół, tańczący w skrajnie zróżnicowanych technikach dance moderne z elementami aktorstwa, posługujący się - gdy trzeba - mówieniem tekstu, a nawet akrobatyką, pracujący na scenie z maksymalnym zaangażowaniem i wiarą w to, co robią. Towarzyszył temu interesujący collage muzyczny, doskonały montaż ruchu, świateł i tempa akcji oraz narracja z odniesieniem do polskich realiów mimo, że spektakl stworzył (reżyseria, choreografia, scenografia i teksty) norweski artysta Jo Strømger, człowiek wybitny, sens teatru tańca rozumiejący dogłębniej i wszechstronniej, niż my od lat usiłujący to pojąć w Polsce.
Był to codzienny, 63. z kolei spektakl tego tytułu. Po zakończeniu komplet publiczności różnego wieku i kondycji zgotował wykonawcom owację na stojąco. A ja wychodząc z PTT w trosce o jego losy po Drzewieckim, powiedziałem do siebie: Myliłem się! Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |