Przegląd nowości

100 lat Matyldo!

Opublikowano: czwartek, 20, kwiecień 2023 10:35

Matylda Paszczenko jest aktorką i wykładowcą w łódzkiej filmówce. Monodram Bileterka w jej wykonaniu powstał w ramach Sceny Inicjatyw Aktorskich ProScenium na Małej Scenie Teatru im. Stefana Jaracza. Tutaj udział Matyldy zyskał określenie „renesansowy”. Nie tylko przetłumaczyła sztukę czeskiego dramaturga Arnošta Goldflama, ale sama siebie wyreżyserowała, ubrała i wymyśliła scenografię.

 

Bileterka 1

 

Jednak aktorstwo jest jej najważniejszą bronią. Umiejętnymi zabiegami wchodzi w kontakt z widzami, dzieli ich na grupy i podgrupy, potrafi wzbudzić drobne niesnaski, chwyta się nawet ogranych tricków w stylu – czy jest na sali lekarz? Nie wszystko co robi na scenie jest fair, bo np. „palenie książek” źle się kojarzy. Publiczność też z trudem trawi próby wyciągania poszczególnych widzów na deski sceny, czy choćby zbiórkę pieniędzy, jako bakszyszu dla „kierowniczki widowni”. Niektórzy siadają w dalszych rzędach, aby nie wpaść w łapy takiej osoby. Ale tutaj zastosowano chwyt mylący – publiczność przychodzi na spektakl (film) o parze zakochanych, a okazuje się, że był to tylko pretekst do swoistego treningu, który nie wiadomo jak się skończy.


Na początku jest całkiem przyzwoicie nakręcony czarno-biały film o młodej parze, która ma się jakby ku sobie. A potem się okazuje, że to blaga. Wspomniana bileterka kpi sobie z zakochanych, bo najwyraźniej jej nikt nie kocha. Jest sama i mści się za ten stan na całym świecie.

 

Bileterka 2

 

Twierdzi, że każdemu, komu przerywa kupon biletu, jest w stanie wtargnąć do głębi i poznać ukryte zalety, wady, obawy i pragnienia. Można się takiej osoby zacząć bać, a magia teatru powoduje, że wierzymy iż Matylda jest takim niezwykłym medium. To się dzieje naprawdę. Jeśli ktoś odkryje komiczność tej sceny i zaśmieje się zostaje „wywołany do tablicy”, jak w sennych koszmarach o latach spędzonych w szkole.

 

Bileterka 3

 

Widziałam osobę, która się poddała i wyszła. Ale większość, zgodnie z zasadami psychologii tłumu podporządkowała się fikcji. Na sugestię, iż bileterka ma dziś urodziny zaczyna się, z początku nieśmiałe, ale potem zbiorowe Sto lat! Jesteśmy raczej w naszej zbiorowości, czy mówiąc górnolotnie – wspólnocie – oportunistami. Dobry kompozytor, Jacek Grudzień, twórca oprawy do licznych spektakli teatralnych i filmów, nie spoczął na laurach i w finale dodał nagranie wesołej czeskiej piosenki biesiadnej. Tak, mieliście rację, to była czeska komedia, a nie koszmar.

                                                                         Joanna Tumiłowicz