Olga Maroszek i Julia Laskowska przychodzą do nas z muzyką, jakiej nie usłyszymy na estradzie ani w radiu, bo z powodu okrutnej wojny nie ma dla niej miejsca w instytucjach publicznych. Firma Acte Prealable, która funkcjonuje artystycznie na obrzeżach wszelkiego mainstreamu, wybiera pozycje nieznane, zapomniane, albo wykluczone.
Płyta nagrana przez mezzosopranistkę, a właściwie kontralt z towarzyszeniem fortepianu ma specjalną, nastrojową oprawę wizualną oddającą charakter prezentowanych utworów. Zdjęcie okładkowe symbolizuje zimową wędrówkę muzyków w nieokreślonej przeszłości, w środku zdjęcia obu artystek ucharakteryzowanych na lata 20. w Rosji (a może ZSRR?) stanowią rodzaj zagadki. Jest jeszcze wewnętrzna wyklejka pudełka CD, która zawiera zdjęcia tradycyjnych hiszpańskich mozaik wykonanych przez Olgę Maroszek w Andaluzji – to też rodzaj zagadki, której wyjaśnieniem jest nagrany repertuar. Płycie nadano nazwę Tęsknota duszy i wypełniły ją pieśni, a w zasadzie romanse kompozytorów rosyjskich: Dymitra Kabalewskiego, Piotra Czajkowskiego, Dymitra Szostakowicza i Sergiusza Rachmaninowa. Losy tych twórców były rozmaite. Mniej lub bardziej tragiczne, łącznie z ucieczką z ojczyzny, ale w kwestii romansów, specyficznej rosyjskiej formy wokalnej, wszyscy czuli tak samo.
Wybór nie jest przypadkowy, chodziło o zestaw dający „poczucie nieustającej tęsknoty za czymś, co nigdy nie miało miejsca i prawdopodobnie nie może się wydarzyć, a jednak nawiedza nas, pozostawiając w niespokojnym niespełnieniu". Tak właśnie Olga Maroszek stara się zinterpretować podróż przez rozmaite światy, którą melancholijnie odbywa z pianistką Julią Laskowską.
Najpierw zagłębiamy się w świat angielskiego renesansu, bo słuchamy 10 Sonetów miłosnych Szekspira, w ujęciu kompozytorskim Kabalewskiego. Te całkowicie tradycyjnie napisane, melodyjne pieśni, w oryginale śpiewane przez głos basowy, mają tę cechę, że trudno je zakwalifikować, pod względem zawartości tekstowej do poezji kierowanej do kobiety, czy też do mężczyzny. Nie ma natomiast takich wątpliwości w przypadku dwóch pieśni Czajkowskiego. Zwłaszcza dynamiczna, taneczna Pieśń Cyganki ma wyraźnie określonego adresata. Swoistą rewelacją wokalno-aktorską jest 6 Pieśni hiszpańskich op. 100 Dymitra Szostakowicza. Tutaj walory niskiego głosu Olgi Maroszek są najlepiej wykorzystane, a także jej muzyczny temperament i wyobraźnia uczyniła z tych utworów główny punkt popisu. Nie byłoby zaskoczeniem, gdyby to wykonanie wywoływało ciarki u słuchaczy. Recital tęsknych pieśni zamykają cztery utwory Rachmaninowa, wśród nich słynna pieśń Gruzinki oparta na orientalnym motywie melodycznym z zawartą tu zachętą do wokalizy. Partia fortepianu, niekiedy traktowana wirtuozowsko, jest także wartością podnoszącą jakość całego nagrania.
Joanna Tumiłowicz