Przegląd nowości

Bolączki na scenie pod muzykę

Opublikowano: wtorek, 20, grudzień 2022 15:15

Dwa spektakle po prawej stronie Wisły wydają się być próbami wprowadzenia drażliwych tematów na scenę. W Teatrze Powszechnym Dobrobyt w realizacji węgierskiego artysty Arpada Schillinga jest krytyką współczesnych fetyszów, zaś Na zdrowie w Teatrze Mała Warszawa, adaptacja brytyjskiego ambitnego filmu The Party autorstwa Sally Potter, stanowi wręcz katalog aktualnych bolączek rozwiniętych demokratycznych społeczności.

 

Dobrobyt 1

 

Jedno i drugie sięga po środki dosyć drastyczne, choć zróżnicowane gatunkowo, od wysublimowanych po popularne. W jednym i drugim przypadku muzyka stanowi nastrojowe tło rozgrywających się wydarzeń. Dobrobyt wskazuje tylko jeden z powszechnych miraży masowej wyobraźni, czyli weekend w luksusowym hotelu z basenem, SPA, sauną, mini-barem itd.

 

Dobrobyt 2

 

Aby klientom było dobrze, a złudzenie dobrobytu okazało się pełne, wypoczynkowi towarzyszy muzyka symfoniczna, od romantyzmu po barok. Gdy dochodzi do orgietki warstwa dźwiękowa zmienia się w awangardowy kawałek na perkusję. W przedstawieniu Na zdrowie też nie brak szokujących sytuacji, a gdy wydaje się, iż jeden z bohaterów umiera, dla podtrzymania ducha inny uczestnik przyjęcia włącza płytę z Requiem Mozarta. To oczywiście celowe qui pro quo i wywołuje śmiech na sali. Płytę trzeba zmienić i wtedy z „winyla” leci czardasz. Robi się weselej. Wcześniej słyszymy typowe boogie woogie w stylu Elvisa Presleya. W fabułę obu utworów wprowadzają nas właśnie mniej lub bardziej eleganckie „party”. 


Jedno w super-hotelu, drugie w wypasionym apartamencie przyszłej pani minister zdrowia. Amplituda rozważań uczestników tu i tam wydaje się bardzo podobna – każdy myśli głównie o sobie. We współczesnych realiach wydaje się to być normą. Czynienie innym szkody, bólu, krzywdy nie wywołuje moralnych odruchów wstydu, ani zwykłej refleksji. Smutne, ale chętnie się z tego śmiejemy, bo teatr bez śmiechu wydaje się martwy.

 

Na zdrowie 1

 

Muzyka natomiast służy jako drogowskaz, podpowiedź i jeszcze wyznacznik tempa akcji. W sztuce Dobrobyt za oprawę dźwiękową odpowiada Marcell Dargay, absolwent kompozycji Liszt University of Music w Budapeszcie, a obecnie wykładowca teorii muzyki i widać, że dobrze zna swój fach.

 

Na zdrowie 2

 

Spektakl z Małej Warszawy pod tym względem jest „mniej wypasiony” i tu zapewne takimi drobiazgami zajmuje się doświadczony aktor a także reżyser spektaklu Marcin Hycnar, nota bene świetny Mozart w nie tak dawno fetowanym Amadeuszu w Teatrze Dramatycznym. Na marginesie – zupełnym nieporozumieniem jest organowe Preludium chorałowe Jana Sebastiana Bacha, jako ilustracja do programu Telewizji Trwam w nowej premierze komedyjki Berek, czyli upiór w moherze – też w Małej Warszawie. Oczywiście bez dobrych aktorów nie udałaby się ani wywrotowo wyrafinowana smutna komedia Dobrobyt, ani sprowadzona do tragikomicznej farsy a pozbawiona politycznych kontekstów sztuka Na zdrowie. I tu i tam trzeba było zgromadzić siedmioosobową obsadę. Teatr to magia, a siódemka to magiczna liczba.

                                                                   Joanna Tumiłowicz