Przegląd nowości

Prymat sztuki nad ideologią

Opublikowano: piątek, 02, grudzień 2022 17:28

W krakowskim Międzynarodowym Centrum Kultury oglądać można wystawę prac Małgorzaty Mirgi-Tas Wędrujące obrazy (1 grudnia 2022-5 marca 2023) niczym kiedyś cygańskie tabory. Ale już w tym wydawałoby się moim zgoła niewinnym i neutralnym porównaniu kryje się szkopuł, ponieważ w zamierzeniu organizatorów i samej artystki całe przedsięwzięcie służyć ma przezwyciężaniu obiegowych opinii na temat tej społeczności, narosłych w kulturze i sztuce, w tym za sprawą instytucji muzealnych, a mających stanowić przejaw politycznej i cywilizacyjnej kolonizacji.

 

Wedrujące obrazy 1

 

Poczynając od samego języka, w którym jakoby stygmatyzujące mają być określenia Cyganie i cygański. Nie miałbym nic przeciwko wymiennemu stosowaniu jako synonimów Romowie i romski, gdyby ich zakres znaczeniowy nie był węższy od poprzednio wspomnianych, wykluczając ze wspólnoty Sintich, pozostających skądinąd w konflikcie z pierwszymi.

 

Wedrujące obrazy 2

 

Przejawem falsyfikującej stereotypizacji i uprzedmiotowienia ma być folkloryzacja, sprowadzenie do malowniczości, o czym zaświadczyć mają zgromadzone w pierwszej sali przedstawienia malarskie i graficzne na przestrzeni kilku wieków, choć dotyczy to również literatury i teatru, żeby przywołać Carmen Prospera Meriméego i Georges'a Bizeta, Chatę za wsią Ignacego Józefa Kraszewskiego i Manru Ignacego Jana Paderewskiego czy Cyganów Aleksandra Puszkina i Aleko Siergieja Rachmaninowa. Aczkolwiek zjawisko to dotyczy również innych grup jak Górali z parzenicami i ciupagami, jodłujących Tyrolczyków, Bawarczyków w skórzanych spodenkach, Szkotów w kiltach czy Meksykanów w sombrerach. Taki jest mechanizm akulturacji poprzez uproszczenie. Inną formą krzywdzących przeświadczeń miało być przedstawianie tej społeczności jako "bezdomnych nomadów" (cytat z umieszczonego na ścianie komentarza), ale dwie sale dalej zarzuca się komunistycznym władzom presję na stałe osiedlanie się.


Należy zatem na coś się zdecydować: czy koczowniczy tryb życia to tylko wymysł kulturowych kolonizatorów, czy też kondycja, która zapewniła niezależność i przetrwanie, oparcie się procesom asymilacyjnym. Z drugiej strony gdyby nie zmiana sposobu zamieszkania, nie dokonałaby się emancypacja tej mniejszości, nie powstałaby jej inteligencja, do której przecież zalicza się sama Małgorzata Mirga-Tas. 

 

Wedrujące obrazy 3

 

W kontekście historycznym słuszniej byłoby mówić o dyskryminacji (zakaz przebywania na określonych terenach czy wstępu do niektórych miast) oraz prześladowaniach (na przykład w związku z oskarżeniami o czarostwo). Całkowicie pomija się natomiast kategorię patriarchalnych relacji, decydujących o upośledzonej pozycji kobiet oraz jednostki względem wspólnoty (przykład Papuszy). Na szczęście jednak utrzymane w różnorodnej technice prace Małgorzaty Mirgi-Tad same bronią się o wiele lepiej od kuratorskich komentarzy.

 

Wedrujące obrazy 4

 

To najczęściej kolaże, łączące wizerunki malarskie z materiałami posiadającymi wcześniej utylitarne zastosowanie. To właśnie one najczęściej nadają przestrzenną fakturę powstałym w ten sposób obiektom. Na przykład realny różaniec przyczepiony do ręki płasko wyobrażonej kobiety, przymocowane do płaszczyzny obrazu karty do gry czy motylek z koronki. Część z nich posiada quasi-użytkowy charakter jak trójskrzydlne parawany. Szczególnie interesująca wydaje się konfrontacja osiemnastowiecznych grafik Jeana Callota z ich przekomponowanymi ujęciami artystki (w literaturze i teatrze tego rodzaju procedurę określa się mianem „przepisania“), choć, poza barwą, kompozycyjnie niewiele się one różnią od swoich monochromatycznych pierwowzorów. To także instalacja polegająca na symultanicznym zestawieniu młodego Cygana z filmu Władysława Ślesickiego, przybywającego do Krakowa w związku z budową Nowej Huty, oraz podążającej jego śladami pół wieku później Małgorzaty Mirgi-Tas w materiale nakręconym wraz z Krzysztofem Skoniecznym (reprodukuję ujęcia na tle Feniksa przy Basztowej).

                                                                                Lesław Czapliński