Przegląd nowości

Dźwięk w kształt się przyoblekający

Opublikowano: sobota, 19, listopad 2022 19:12

Z okazji święta narodowego Austrii, rocznicy ogłoszenia neutralności kraju, staraniem Konsulatu Generalnego w Krakowie odbył się 26 października koncert w Filharmonii Krakowskiej. Dla mnie posiadał on dodatkowo wydźwięk natury sentymentalnej, ponieważ troje występujących artystów: wiolonczelista Erich Oskar Hütter, gitarzysta Armin Egger i tancerka Tanja Schmid związani są z Grazem. A w stolicy Styrii jesienią 1914 roku znalazły się prababcia i babcia ze strony mojej mamy, ewakuowane przed zajęciem Lwowa przez Rosjan.

 

Swieto Austrii 1

 

Z opowieści rodzinnych zapamiętałem epizod, kiedy w miejscowej Operze przerwano przedstawienie z udziałem sławnej Marii Jeritzy, aby przekazać wiadomość, że padła twierdza Przemyśl. I w zapadłej po tym ciszy rozległy się rozdzierające łkania, ponieważ na widowni wiele było kobiet, które miały tam synów, braci i mężów. A historia tak się układa, że teraz znowu Lwów zagrożony jest przez Rosjan. Centralnym punktem programu była I Suita na wiolonczelę solo G-dur BWV 1007 Johanna Sebastiana Bacha zagrana nośnym dźwiękiem i przy skupieniu się na zarysowaniu jej całościowej formy. Stąd nie odczuwałem potrzeby uzupełnienia przebiegu o czynnik wizualizacji, mimo że jej materiałem wyjściowym były ówczesne tańce. Nie odwołując się do nich, Tanja Schmid starała się za pomocą gestu i ruchu po estradzie przetransponować akcję muzyczną na choreograficzną.

 

Swieto Austrii 2

 

Z utworem Bacha kunsztownie zestawiono słynną Arię i taniec z V Suity Heitora Villi Lobosa. Do wiolonczeli jako instrumentu melodycznego w charakterze akompaniamentu dołączyła gitara, zastępując w tej roli tradycyjny fortepian. Wyłącznie na nią przetransponowano Hommage à Chopin Aleksandra Tansmana. Ponownie w duecie zagrano Czyny poety Philippa Glassa, nietypowe dla tego twórcy, bo pozbawione minimalistycznego czynnika repetytywnego, a za to z pojawiającymi się w partii wiolonczeli dyskretnymi efektami sonorystycznymi. W utworze tym ponownie rozbrzmiewającym dźwiękom towarzyszył taniec, przy czym zrazu ciało artystki przykrywała czerwona tkanina i jakby z bezkształtnej, nieożywionej materii dopiero pod wpływem kreacyjnej mocy poezji wykłuwała się ludzka istota i jej przeznaczenie. Układy Tanji Schmid pojawiły się także w zagranej na bis Pieśni ptaków, kompozycji katalońskiego wirtuoza wiolonczeli Pabla Casalsa, rozpoczynającej się i kończącej szmerowymi brzmieniami wydobywanymi tym razem z gitary.

                                                                          Lesław Czapliński