Przegląd nowości

Dwa tria równa się sześć, czy cztery?

Opublikowano: piątek, 16, wrzesień 2022 18:04

Rzadko się zdarza, iż jedna firma nagraniowa wydaje w tym samym czasie dwie płyty dwóch odrębnych zespołów proponujących podobny, lub prawie identyczny program. To oczywiście zachęca do porównań. Czy w tym wypadku lepsze jest polskie Trio fortepianowe Legend, czy również rodzime Bellarti Trio? Stawianie cenzurek jest kuszącym zajęciem, a do porównania mamy tutaj Trio e-moll Dymitra Szostakowicza. To znakomita, bardzo znana kompozycja w takim typowo Szostakowiczowskim, narowistym stylu.

 

CD Shostakovich 2

 

Zaczyna się bardzo oryginalnie, bo wiolonczela gra najwyższe możliwe dźwięki – flażolety, zaś skrzypce odwrotnie, grają najniższe tony i to w słuchaniu robi trochę upiorne wrażenie – wiolonczela gra wyżej niż skrzypce. W dalszych częściach utworu ważną rolę ma do odegrania fortepian, ale oczywiście skrzypce z wiolonczelą również. Przejmująca jest część, gdzie instrumenty grają jakby cmentarny lament żydowski. Trzeba pamiętać, że utwór powstał w czasie wojny, gdy zagłada narodu żydowskiego (Holokaust) była już bliska. Wykonanie tego utworu wymaga najwyższych kwalifikacji artystycznych i trudno wprost ocenić który z zespołów jest lepiej przygotowany. Wydaje się, że Trio Legend, Laureat II Międzynarodowego Konkursu Muzyki Polskiej im. Stanisława Moniuszki w Rzeszowie – tam słyszałam muzyków na żywo – jest bardziej zgrane, lepiej dopasowane są ich brzmienia, ale to może być też specyfika nagrania płytowego. Trio Legend zarejestrowano w sali koncertowej Centrum Pendereckiego w Lusławicach, zaś Bellarti Trio w Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej w Olsztynie. 


Inni też byli reżyserzy nagrania, choć obaj zatrudnieni przez firmę DUX. Cokolwiek byśmy nie powiedzieli, słuchanie tego utworu zawsze wywołuje wiele emocji i jest bardzo zajmujące. Ale na wspomnianych płytach do dzieła Szostakowicza zespoły dołączyły jeszcze drugi utwór tej samej kategorii. 

 

CD Shostakovich 1

 

Trio Legend zarejestrowało Trio fortepianowe Artura Malawskiego, zaś Bellarti Trio – analogiczny utwór Antona Arensky'ego. To są także bardzo ciekawe pozycje, choć różne stylistycznie. Trio Malawskiego to bardzo gęsto fakturalnie i harmonicznie, w sposób wyrafinowany skomponowany neoklasyczny utwór o charakterze impresjonistycznym. Są w nim także współbrzmienia charakterystyczne np. dla Karola Szymanowskiego, niezauważalne przechodzenie między dur a moll. Można nawet dostrzec coś z atmosfery dźwiękowej typowej dla muzyki polskiej.  W utworze Antona Arensky'ego króluje ład i harmonia, bo to kompozycja postromantyczna. Piękne linie melodyczne, jak z Czajkowskiego, stawianie na czyste, śpiewnie, ładnie brzmiące instrumenty smyczkowe, zwłaszcza wiolonczelę. Są tutaj i elementy taneczne – walc, i zaduma, smutek – marsz żałobny. Jakkolwiek oba „dodatkowe” utwory umieszczone na płytach przez omawiane tria fortepianowe są mniej znane i popularne od kameralnego hitu Dymitra Szostakowicza, to wybór dokonany przez te zespoły trzeba uznać za trafny i interesujący, wzbogacający naszą wiedzę o tym segmencie muzyki kameralnej.

                                                                       Joanna Tumiłowicz