Przegląd nowości

Kwartet Belcea po kawałku

Opublikowano: środa, 07, wrzesień 2022 17:34

Koncert Orkiestry Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Andrzeja Borejki przypadł w dniu, w którym odbywał się przeniesiony z poprzedniego dnia występ Basel Chamber Orchestra wraz z Marią Joao Pires. Z konieczności gospodarze gmachu przy ul. Jasnej opóźnili swój występ o pół godziny, a ponieważ mieli do pokazania aż czterech solistów, cały rumuńsko-polsko-francuski kwartet smyczkowy Belcea Quartet, więc trochę przycięli im (i sobie) program. Nie zagrano Edwarda Elgara Introdukcji i Allegro na kwartet i orkiestrę smyczkową.

 

Belcea 1

 

Wieczór zaczął się więc koncertem podwójnym na skrzypce i altówkę z orkiestrą Benjamina Brittena. Kompozytor był jeszcze studentem, gdy tworzył tę muzykę, a później nie był z niej zadowolony, więc na prawykonanie trzeba było czekać aż 60 lat.

 

Belcea 2

 

W międzyczasie Britten urósł na najważniejszego brytyjskiego twórcę, stał się kimś takim, jak Dymitr Szostakowicz w ZSRR. Obaj kompozytorzy żywili do siebie przyjazne uczucia, wymieniali liczne komplementy, a może nawet trochę podpatrywali swoje chwyty stylistyczne. Tak więc Koncert podwójny za główny temat przyjął interwał kwartę czystą powtórzoną aż trzy razy? W szkołach muzycznych pomagano niegdyś uczniom zapamiętać ten skok o cztery tony, by łatwo odróżniali go od tercji i kwinty mówiąc: – tak zaczyna się Międzynarodówka. A właśnie, gdy powstawał Koncert podwójny ta pieśń rewolucyjna była jeszcze hymnem Związku Radzieckiego. Rzecz oczywista w Koncercie podwójnym Brittena występowała tylko połowa składu Belcea Quartet – skrzypek Alex Schacher i altowiolista Krzysztof Chorzelski.


Druga połowa kwartetu – skrzypaczka Corina Belcea i wiolonczelista Antoine Lederlin – została wyznaczona do Koncertu podwójnego Johannesa Brahmsa, trzyczęściowej kompozycji, która mogłaby być kolejną symfonią tego twórcy, bowiem instrumenty solowe muszą walczyć tu z bardzo rozbudowaną fakturą orkiestry. Na szczęście dyrygent pozwolił świetnemu wiolonczeliście grającemu na XVIII-wiecznym instrumencie, oraz dobrej skrzypaczce pokazać swoje możliwości.

 

Belcea 3

 

Po przerwie już cały Kwartet Belcea wzmocnił skład filharmonicznej orkiestry wychodząc na prowadzenie w odpowiednich momentach przewidzianych przez autora Wariacji na temat Enigma Edwarda Elgara. Utwór ten do dziś pozostaje zagadką, jak brzmi w oryginale temat Enigmy.

 

Belcea 4

 

Marcin Majchrowski wymienia tu długą listę propozycji: może to być II Cześć  Symfonii Praskiej Mozarta, albo Sonaty Patetycznej Beethovena, albo jeszcze stara pieśń brytyjska Auld Lang Syne, albo Hymn Wielkiej Brytanii, albo Hymn napisany przez Marcina Lutra Ein feste Burg (od niego zaczyna się też opera Meyerbeera Hugenoci), albo popularna pieśń Sweet Home, albo patriotyczna świadcząca o dumie Brytyjczyków Rule Brittania grana zwykle na londyńskich Promsach, albo Stabat Mater Pergolesiego. Mając to wszystko w uszach można równie trafnie przyjąć, że tematem Enigmy mógłby być także Wlazł kotek na płotek. Abstrahując od tych poszukiwań trzeba powiedzieć, że Kwartet Belcea pokazał się znów warszawskiej publiczności od najlepszej strony, zarówno jako całość (wymuszono na nim także jeden bis), jak też smakowany po kawałku.

                                                                          Joanna Tumiłowicz