Przegląd nowości

„W polskim Wilczym Jarze“

Opublikowano: sobota, 20, sierpień 2022 13:16

A właściwie białorusko-litewskim. Nie mylić zarazem z Wilczym Szańcem, choć obydwa są niemieckiej proweniencji. Dziady odbywane w tajemnicy w cmentarnej kaplicy z Widm Stanisława Moniuszki są do pewnego stopnia odpowiednikiem równie romantycznej, fantastycznej sceny odlewania magicznych kul z opery Wolny strzelec Carla Marii Webera.

 

Nijola 7

 

Zresztą w I części Dziadów Mickiewicza pojawia Czarny Myśliwy, a więc Kacper z tamtego dzieĺa. Określone jako sceny liryczne łączą oryginalne strofy Mickiewicza, niekiedy wypowiadane na tle orkiestry, z numerami muzycznymi: ariami, duetem i chórami. Jerzy Radziwiłowicz w pełni wywiązał się z roli Narratora i Guślarza, choć zagubił na wstępie „żadnej świécy“, stanowiącej rym do wcześniejszej kaplicy. Atoli jego głosowi brakuje charakterystycznego, indywidualnego tembru, tak że nic na to nie poradzę, ale w uszach wciąż pozostaje mi niepowtarzalne brzmienie barytonu Leszka Herdegena z pierwszego słyszanego niegdyś przeze mnie wykonania tego dzieła pod Jerzym Katlewiczem. W rolach kobiecych wystąpiła Danuta Stenka. Jest to muzyka bezpretensjonalna, w znacznej mierze podążająca za tekstem. 


W pełni odpowiada określeniu w innych językach oprawy dźwiękowej dramatów jako muzyka incydentalna. Skomponowana w podobnym czasie, co Halka, zwraca uwagę na wrażliwość społeczną Moniuszki – epizod ze Złym Panem, którego aria Dzieci, nie znacie mnie dzieci stanowi niewątpliwie kulminację utworu i wywołuje skojarzenia z tą złowieszczego Pizarra z Beethovenowskiego Fidelia. Znacznej grozy przydał jej Roman Czumakin. Mniej sugestywnie zaprezentowała się natomiast Natalia Rubiś jako płocha Zosia.

 

Nijola 8

 

Interesującym rozwiązaniem było obsadzenie zjaw Józia i Rózi głosami dziecięcymi Kacpra Pniewskiego i Kaliny Młodożeniec, a nie, jak to bywa w zwyczaju dorosłymi śpiewaczkami. Warto podkreślić, że Mickiewiczowskie Dziady tym bliższe były Moniuszce, że byli krajanami. Na inaugurację XVIII Festiwalu „Chopin i jego Europa“ dano je 14 sierpnia w interpretacji Fabio Biondiego i jego historycznej formacji Europa Galante. Widma poprzedziła w pełni litewska Nijoła, tym razem według Ignacego Jana Kraszewskiego.

 

Nijola 9

 

Fabio Biondi znalazł tu dla siebie jeszcze więcej okazji do zaprezentowania dźwiękowego malarstwa, operowania instrumentalnymi efektami kolorystycznymi, odzwierciedlającymi zjawiska natury: szmer przepływającej wody (pasaże skrzypiec), śpiew słowików (figuracje fletu). W znacznej mierze jest to obraz muzyczny, wyzbyty żywszej dramaturgii. Poprzestaje na oddaniu stanów ducha tytułowej bohaterki, przygotowującej się do złożenia ofiary z siebie samej, pogrążając się w wodnych odmętach, w celu wybawienia matki. Zabrakło mi ze strony Natalii Rubiś siły lirycznego wyrazu, a nadto słyszało się w głosie pewien artykulacyjny wysiłek. Pozostawało więc przede wszystkim cieszyć się wydobywaniem przez Fabio Biondiego z Moniuszkowskiej partytury rozsianej w niej bogatej palety najrozmaitszych odgłosów natury, znajdujących wdzięcznych interpretatorów w muzykach z Europa Galante.

                                                                         Lesław Czapliński