GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościEwa Wycichowska przed beatyfikacją
Strona 2 z 2
Ale wszystko to tylko drobiazgi, natomiast gorzej z przeinaczeniami. Obecnie nie pora, aby je prostować. Postaram się to zrobić w stosownym miejscu i czasie. Stosunek Conrada Drzewieckiego do swej następczyni, przebieg jej kariery w Łodzi, geneza jedenastu łódzkich prac choreograficznych za mojej tam dyrekcji, czyj był pomysł na objęcie przez nią dyrekcji Polskiego Teatru Tańca, prawdziwe konflikty wokół Jeziora Łabędziego, odejście od idei założycielskich PTT, mimo różnorodnych osiągnięć wieloletniej dyrekcji Wycichowskiej, a przede wszystkim chybiona intryga wokół sukcesji po niej.
Ewa przeforsowała podczas konkursu bezsensowną kandydaturę swej uczennicy i wychowanki, a ta po objęciu stanowiska, zamiast okazać wdzięczność „kiedy Ewa przyszła do Teatru, jej rzeczy stały w korytarzu spakowane w kartony, a dyrektor Pasińska nie znalazła czasu by się z nią pożegnać. Z repertuaru wycofała niemal sto procent spektakli z poprzedniego okresu, zlikwidowała Atelier PTT i Międzynarodowe Warsztaty Tańca Współczesnego, w trakcie sezonu zwolniła kilkunastu pracowników, w tym pierwszych solistów” – o czym informuje na str. 180 zrozpaczona Jagoda Ignaczak.
Przed 30-tu laty Conrad Drzewiecki w myśl zasady „po mnie potop” również namaścił swego nieudolnego asystenta, którego na szczęście przelicytowała nasza bohaterka. Teraz ograła ją wieloletnia bliska współpracownica, nie tylko niewdzięczna, ale bezwzględna, harda i bezczelna. Takie jest życie! - nie po raz pierwszy to konstatuję, będąc absolutnie po stronie Wycichowskiej. Wracając do publikacji istnienie grać, należałoby skorygować szereg zawartych tam poglądów i opinii, pisanych po prostu na klęczkach. Mamy do czynienia z artystką ambitną, obdarzoną fantazją, inteligentną i pracowitą. Jej hagiografka wkrótce zapewne rozpocznie przewód beatyfikacyjny. Gdybym został jego postulatorem zaświadczyłbym o boskości Ewy jako Juli, Śnieżki, Lizy, Gajane, Giselle, Medei, Swanildy, Tytanii i Matki Mozarta. Z nader licznych choreografii wymieniłbym tylko wybitne Stabat Mater, Larghetto, Święto wiosny, Skrzypek opętany i Bachianas Brasileiras. Reszta warta jest tylko kilku zdrowasiek bez względu na to, co sądzi o tym autorka istnienie grać.
Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |