GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Manru”– w sumie szczere gratulacje
Strona 2 z 2
Jak to zwykle u Marka, świetnie wyreżyserowane sceny zbiorowe, z precyzyjnymi zadaniami aktorskimi, dobrze tańczącym baletem, (szkoda że bez cytatów folkloru, za to z modernistycznymi wygibasami autorstwa Izadory Weiss) oraz bardzo dobrze przygotowanym chórem przez Mirosława Janowskiego.
Wartością najistotniejszą warszawskiego Manru jest jego strona muzyczna. Zawdzięczamy ją batucie Grzegorza Nowaka, orkiestrowemu wykonaniu partytury będącej przykładem „polskiego” wagneryzmu (pozdrawiam koncertmistrza Stanisława Tomanka, wykonującego na scenie cygańskie solo skrzypcowe), oraz wspaniałej obsadzie solistów.
Mimo posiadania w Polsce kilku tenorów śpiewających partię tytułową na poziomie europejskim, zaproszenie do tej roli słowackiego śpiewaka Petera Bergera było uzasadnione jego jakością wokalną, doskonałą aparycją, i talentem aktorskim.
Debiut Ewy Tracz w partii Ulany przejdzie do historii warszawskiego Teatru Wielkiego jako wydarzenie niezapomniane i początek kariery kolejnego wybitnego polskiego sopranu.
Kreacja Mikołaja Zalasińskiego w partii Uroka jest jego kolejnym wybitnym osiągnięciem, zarówno wokalnym jak i aktorskim, godnym legendarnych poprzedników: Albina Fechnera, Władysława Malczewskiego i Jerzego Jadczaka.
Można by szczerze komplementować mezzosoprany Annę Lubańską (Jadwiga) i Monikę Ledzion ( Aza), gdyby nie ubiory dyskredytujące matkę Ulany i uwodzicielską Cygankę, która tutaj gra roznegliżowaną hipiskę. Przed wojną Cygankę Azę podobno brawurowo interpretowała w Warszawie sama Wanda Wermińska, czego z oczywistych powodów nie widziałem. Po wojnie równie brawurowo grała i śpiewała tę rolę w Poznaniu Janina Rozelówna, co wielokrotnie oglądałem, słuchałem i do dziś zapomnieć nie mogę.
Ale, co tam!. Całość przedstawienia robi duże wrażenie, podoba się publiczności, a to przecież najważniejsze. Dobrze, że Manru doczekało się scenicznego istnienia na scenie warszawskiej. Szczere gratulacje Grzegorzowi Nowakowi, Markowi Weissowi, solistom i zespołom Opery Narodowej. Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |