GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościSycylijski koniec lata
Strona 2 z 2
Barbara natychmiast wsiadła w samochód i już po godzinie witaliśmy się w Naxos, bo to tylko 60 km. od mitycznego Źródła Aretuzy. Ale tutejsze Naxos nie ma nic wspólnego z grecką wyspą o tej samej nazwie w archipelagu Cyklad na Morzu Egejskim. Moja niegdysiejsza artystka uświadomiła mi to wszystko treściwie i nader sugestywnie, nie wyjaśniając wszakże, skąd na Sycylii ta sama nazwa. Wprawdzie wyspa ta już od VIII wieku p.n.e. była kolonią grecką, stąd ślady starożytnej Hellady, pozostawione tu niemal w każdej dziedzinie życia.
Dobrych kilkanaście lat minęło, kiedy ostatni raz widziałem Barbarę Gołaską. Jako młoda wówczas choreografka zrealizowała w swym rodzinnym Poznaniu Mity Karola Szymanowskiego, którego muzyka ale również jej choreografia, miały swe sycylijskie źródła i fascynacje. Zaprojektowaliśmy wówczas spektakl baletowy do pieśni Vincenzo Belliniego i Fryderyka Chopina z regionalnym tematem sycylijskim, którego niestety nie zdążyliśmy zrealizować. Kości Belliniego sprowadzone przez troskliwych krajan spoczywają w katedrze św. Agaty w Katanii. Chopin pozostał na zawsze w 12-tej kwaterze paryskiego Père-Lachaise, gdzie zaraz po śmierci przez pewien czas spoczywali niedaleko od siebie, ale czy za życia się spotykali, tego nie jestem pewien.
Najpierw poszliśmy na spacer i podczas rozmowy okazało się, że choreografię tego niezrealizowanego projektu Barbara do dziś przechowuje w swych myślach i sercu. Z nostalgią wspominaliśmy jej lata szkolne przy ul. Gołębiej, brawurowy debiut w Gmachu pod Pegazem, gdy zatańczyła fascynujące solo w choreografii Sándora Tótha, a było to Bolero Ravela. Potem nastąpiły szalone lata włoskie, bejartowska Mudra, wzloty i upadki zarówno zawodowe jak i osobiste, ale szczęśliwie przeżyte z klasą, fantazją i happy endem.
Wieczorem czekała nas szczególnie wystawna kolacja w doborowym gronie Grand Touru z wyznaniami jeszcze bardziej osobistymi i tematami nieodłącznie towarzyszącymi życiu gwiazd opery i baletu. Po wypiciu należytej ilości napoju z tutejszych winnic jeszcze raz utwierdziłem się w mniemaniu, że biblijny raj był właśnie na Sycylii, a ja w końcówce tegorocznego lata spotkałem w Naxos swoją Ariadnę.
Nie szkodzi, że rodem z Poznania! Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |