GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościŁódzki sentyment i poznański smutek
Strona 2 z 2
Ale ja o Zbigniewie Maciasie. Był wspaniałym towarzyszem pracy niemal od początku moich łódzkich poczynań. Po kilku pierwszych udanych sezonach zaprosiłem go do stałej współpracy we Wrocławiu, a po kilku latach do Opery Narodowej, jak się okazało na ponad dwadzieścia sezonów. W międzyczasie przyjeżdżał na częste spektakle do Poznania, mając w repertuarze kilkadziesiąt czołowych ról barytonowych (Figaro, Don Giovanni, Scarpia, Sharpless, Nabucco, di Luna, Germont, Johanan, Janusz, Miecznik i wiele innych), w tym Tewie i Don Kichote z lżejszego repertuaru. Wystąpił w kilkudziesięciu krajach, aż wreszcie w rodzinnym mieście dostrzeżony został jako interesujący kandydat na dyrektora artystycznego Teatru Muzycznego. Po wystarczająco długim okresie próbnym kieruje łódzką sceną musicalową bez ogłupiających konkursów, drogą kompetentnej, solidnej i wzbudzającej respekt pracy, w której poza kreacjami scenicznymi wykazał się sporym zmysłem reżyserskim. Na wieczorze opowiadał ciekawie i barwnie o swej bogatej drodze teatralnej, w rozmowie z inteligentną interlokutorką Małgorzatą Nowak. W pełni formy wokalnej zaśpiewał fragmenty różnorodnego repertuaru z towarzyszeniem od lat cenionej przeze mnie pianistki Danuty Antoszewskiej. Natomiast podczas zwierzeń osobistych obłudnie twierdził, że ma dwie miłości: żeglowanie i motocykl, chociaż licznie zgromadzeni przyjaciele zapamiętali z przeszłości, że były to po prostu… kobiety!. Czym prędzej wróciłem do Poznania, aby obejrzeć debiut Jolanty Wagner w verdiowskim Makbecie. Mamy do czynienia ze śpiewaczką, której wróżę międzynarodową karierę. Pod dyrekcją Tadeusza Kozłowskiego zaśpiewała brawurowo. Po spektaklu rozglądałem się, czy w pobliżu Gmachu pod Pegazem nie ma jakiegoś śmietnika, gdzie można by wyrzucić tę bezrozumną inscenizację w której wystąpiła, uwłaczającej godności operowego gatunku. Na szczęście wieczór ratował mistrz Kozłowski, fascynująca wokalnie i aktorsko debiutantka, większość dobrze śpiewającej obsady przede wszystkim z Mikołajem Zalasińskim (Makbet) i Rafałem Korpikiem (Banco) oraz cierpliwie znosząca to wszystko wierna poznańska publiczność. Powiało smutkiem! Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |