GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościPaździernikowo – listopadowy smutek
Strona 2 z 2
Następnie drobnym drukiem nudne ględzenie o długiej historii tego teatru , jego artystach, zapisy sążnistych rozmów z różnymi osobami oraz niekompletny spis dyrektorów, dyrygentów i kierowników poszczególnych ekip. Brakowało natomiast wykazu premier z realizatorami i obsadami całego 70-lecia oraz wyeksponowania co najmniej kilku historycznych postaci lubelskiej Operetki, z zaledwie wspomnianą Barbarą Kostrzewską na czele, która pozostawiła tu 6 lat swej dyrekcji artystycznej, reżyserii i kilka wspaniałych kreacji scenicznych. Znów posmutniałem! Dokładnie 24 października 1987 roku odbyła się premiera Nabucca Verdiego w Teatrze Wielkim w Łodzi. Ten spektakl po dzień dzisiejszy – to niesłychane – idzie kompletami. W 30-lecie jego powstania odbył się temu poświęcony Wieczór, który ze swadą i wdziękiem prowadził Przemysław Rezner. Na scenie pojawiły się wszystkie pokolenia solistów, którym zawdzięczamy długowieczność łódzkiego Nabucca. Zachwycona publiczność po latach oglądała ciągle żwawych nestorów: Joannę Cortés, Ewę Karaśkiewicz, Irenę Głowaty, Jolantę Bibel, Ewę Szymkiewicz, Marię Szczucką, Jerzego Jadczaka, Zbigniewa Maciasa, Andrzeja Malinowskiego, Zygmunta Zająca, Krzysztofa Bednarka, Sylwestra Kosteckiego, Katarzynę Nowak-Stańczyk i Zdzisława Krzywickiego. Młodszą generację solistów reprezentowali Zenon Kowalski, Monika Cichocka, Bernadetta Grabias, Agnieszka Makówka, Małgorzata Borowik, Grzegorz Szostak, Robert Ulatowski i Krzysztof Marciniak. Nie okazując tego nikomu byłem i jestem nadal bardzo smutny. Dzień wcześniej odbył się w Milanówku pogrzeb wspaniałego basa Romualda Tesarowicza, który wówczas na premierze śpiewał partię Zachariasza. Pozostawił w Łodzi swe rewelacyjne kreacje Kardynała de Broni, Wotana, Borysa Godunowa, Mefistofelesa, de Silvy, króla Filipa, Mefista w Fauście. Potem lata międzynarodowej kariery (Paryż, Mediolan, Rzym, Tuluza, Marsylia, Orange, sceny niemieckie i amerykańskie). Następnie szereg kłopotów osobistych , nieszczęść i problemów zdrowotnych. W naszej operowej rodzinie był przyjacielem, kimś bliskim, jak bratem. To największy, ciągle nieustępujący mój październikowo-listopadowy smutek. Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |