GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościCarmen, mistrzostwo świata
Strona 2 z 2
Reżyser i inscenizator spektaklu Kasper Holten zażądał od wykonawców czynności, jakich dotąd nie widziano w żadnym przedsięwzięciu operowym. Chór i balet tańczący i śpiewający po kolana w wodzie, aria Micaëli na wysokości kilkunastu metrów od powierzchni jeziora (że niby zagubiona w górach), Carmen wyzwolona z kajdan, zsuwająca się po stromej płaszczyźnie, śmiało nurkująca w jeziorze i kraulem uciekająca przed żołnierzami. Była nią Gaëlle Arquez, wysoka, zwinna, piękniejsza niż mógł to sobie wyobrazić twórca pierwowzoru Prosper Mérimée i lepiej śpiewająca swym ciemnym, dźwięcznym mezosopranem, niż chciałby to sam Georges Bizet. W finale nie zasztyletowana przez zrozpaczonego kochanka, a utopiona w płytkiej wodzie, co spowodowało nagłe protesty przerażonych widzów. Tenor Daniel Johansson był idealnym Don José, Elena Tsallagova urzekającą Micaëlą, a młody bas Sébastien Soulés, w tej wersji zastrzelony w finale III aktu. Szkoda, bo przystojny, utalentowany i perspektywiczny. Pozostali soliści (może poza Torreadorem) na najwyższym poziomie. Również chóry (praski, festiwalowy i dziecięcy) dawały wiele satysfakcji pięknym śpiewem, ale również miejscami karkołomnymi zadaniami scenicznymi. Grali Wiedeńscy Symfonicy pod batutą Paulo Carignaniego, precyzyjni w doskonałych tempach i pięknie brzmiących instrumentach solowych. Maestro w każdym momencie doskonale panował nad relacjami sceny z orkiestrą, widoczny tylko dla wykonawców i skrzętnie ukryty w monitorach, jako że orkiestra zadania swe wykonywała w pomieszczeniach na zapleczu Festspielhausu, transmitowana na scenę i widownię przez system fenomenalnie działających mikrofonów i głośników. Powstał spektakl najpierw w głowie Kaspera Holtena, potem w drodze mozolnej, precyzyjnej i twórczej pracy zespołów realizatorów, techników teatralnych, tłumu statystów, kaskaderów, śpiewaków, tancerzy, muzyków i solistów. Jest wyczynem na miarę operowego mistrzostwa świata. Będzie grany jeszcze tylko w przyszłe wakacje. Wzywam Biuro Podróży Grand Tour do zaplanowania powtórnej wycieczki do Bregenz, jako że mistrzostwa świata w sztuce lirycznej Polacy powinni doznawać zawsze, kiedy tylko się to zdarzy. A bywa nieczęsto! Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |