GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościNa dobry początek
Strona 1 z 2
Znajdujący się obecnie w repertuarze Opery Wrocławskiej spektakl Nabucco jest kompilacją co najmniej trzech jego wersji z przeszłości. Oczywiście śladu nie ma po kształcie prapremierowym z roku 1967, który ze względów cenzuralnych nie został nigdy zaprezentowany w inscenizacji i reżyserii Danuty Baduszkowej. Teraz po podniesieniu kurtyny ujrzałem chór i statystów ubranych w kostiumy Mariana Kołodzieja z roku 1990, gdyż premierą Nabucca w reżyserii Marka Okopińskiego otwieraliśmy moją trzecią z kolei wrocławską dyrekcję. W 10 lat później Marek Weiss-Grzesiński dał superprodukcję tego dzieła w Hali Stulecia, a po remoncie Gmachu przy Świdnickiej, w okrojonym ze zrozumiałych względów kształcie scenicznym Nabucco weszło do bieżącego repertuaru i oby pozostało w nim jak najdłużej. Nadal zachwycają kostiumy Andrzeja Kreutz-Majewskiego i zajmująca całą scenę wspaniała ściana z asyryjskimi reliefami, które firmuje Paweł Dobrzycki (gratulacje). Również w tej uproszczonej wersji zachowana została uroda i kunszt pracy reżyserskiej Marka Weissa-Grzesińskiego, któremu nasze teatry operowe zawdzięczają najlepsze inscenizacje Nabucca, od lat utrzymujące się na scenach Warszawy, Poznania i Wrocławia. Dużo lepsze od ostatniej produkcji w La Scali, o czym już pisałem i powtarzać się nie będę. Dodam tylko, że podczas wrocławskiego spektaklu wionęło ze sceny dyscypliną, pełnym zaangażowaniem emocjonalnym wykonawców i respektowaniem ustaleń sytuacyjnych. Pewnie byłoby lepiej, gdyby tytułowy bohater wjeżdżał na koniu, a tłumy Żydów i Babilończyków były liczniejsze. Czemu tak nie jest, wie najlepiej główny księgowy, chociaż w Poznaniu zawsze mieliśmy konia a w Warszawie nawet trzy! Dyrygował nowy dyrektor Marcin Nałęcz-Niesiołowski. Nie ukrywam, że głównie po to pojechałem obejrzeć i posłuchać tego spektaklu. Nie zawiodłem się. Niesiołowski dał muzyczną kreację młodzieńczej partytury Verdiego na poziomie, jakiego z tego kanału orkiestrowego dawno nie słyszeliśmy. Wrocław zyskał dyrygenta wybitnego i artystę o wielu profesjonalnych kwalifikacjach. Mało kto wie, że już będąc dyrygentem ukończył Wydział Wokalny, ale śpiewać jakoś nie chce. Jest człowiekiem pogodnym, zrównoważonym, obytym w bojach o własne racje i poważnie traktującym swą misję. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |